Starogardzki Klub Biznesu ciągle próbuje wyczyścić przedpole do współpracy z władzami samorządowymi. Na drodze nadal stoi szereg wątpliwości związanych ze sprawą budowy Hypernowej i - ostatnio - kwestia ewentualnego udziału klubu w wyprowadzaniu na prostą Szpitala św. Jana.O ostatnich pracach Starogardzkiego Klubu Biznesu poinformował nas wiceprezes klubu Andrzej Lenz, członek zarządu Glaspolu.
- Specjalnie powołany przez klub zespół do oceny całego procesu realizacji inwestycji pn. Hypernowa zakończył prace. Wszystkie nurtujące kręgi biznesu wątpliwości zostały skonkretyzowane i przekazane w formie pisemnej władzom miasta. Odpowiedź na to pismo mamy otrzymać w tym tygodniu. Termin jest tutaj ważny, bo ewentualne ściągnięcie kwot wynikających z nieterminowego oddania inwestycji do użytku jest możliwe tylko do 31 marca.
Po tym terminie - w myśl zapisów - staje się to niemal niemożliwe. Liczymy na to, że spotkanie związane z tą sprawą, zakończy wszystkie niejasności, które uniemożliwiają dotychczas podjęcie twórczej współpracy. Hypernowa to nie jedyny temat, jakim zajmuje się Starogardzki Klub Biznesu, jakby można było odnieść wrażenie po naszych poprzednich publikacjach. Ostatnio przedsiębiorcy uważnie analizują sytuację Szpitala św. Jana.
- Zostaliśmy zapoznani z sytuacją ekonomiczną i koncepcją wyjścia z trudności opracowaną przez nowych dyrektorów. Uważamy, że jako starogardzki czy ogólnie kociewski biznes, jesteśmy w stanie skutecznie pomóc w wyprowadzeniu szpitala na prostą. Jest chęć, są możliwości... Chcemy i możemy pomóc, ale tu jest w pewnym sensie uzależnione od relacji pomiędzy władzą samorządową i biznesem. Ta relacja musi być partnerska. Pozytywne zakończenie sprawy związanej z Hypernową pozwoli nam wyciągnąć podstawowy wniosek: jesteśmy dla władzy miejskiej partnerem.
Byłoby to budujące przed zwołanym na ten poniedziałek spotkaniem wszystkich zainteresowanych sytuacją szpitala, już nazywanym przez niektórych "okrągłym stołem". Będą posłowie, liczący się przedstawiciele Sejmiku Wojewódzkiego, władze samorządowe powiatu i miasta, dyrektorzy szpitala i przedstawiciele klubu. Moim zdaniem to spotkanie może się zakończyć tylko sukcesem.
Temat - szpital - jest tu zbyt ważny, żeby ten nasz "okrągły stół" przegrał. Trzeba sobie zdać sprawę, że jest to ostatnia próba ratowania naszego szpitala. Następnej już nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz