piątek, 27 lutego 2009

Skarszewy. Okienko burmistrza. Jak to z uchwalaniem budżetu było…

Skarszewy. Okienko burmistrza. Jak to z uchwalaniem budżetu było… Rozmawiamy z burmistrzem Skarszew Dariuszem Skalskim.

Budżet Skarszew na 2009 rok został przyjęty. O okolicznościach przyjęcia tegorocznej Uchwały Budżetowej rozmawiamy z burmistrzem Skarszew, Dariuszem Skalskim.

Obozin. On wie jak rozruszać wieś

Zima w tym westernie jest tylko kościół i areszt

Kiedy 10 lat temu przyjechali do Obozina w gminie Skarszewy. Szukali tu właściwie tylko jakiegoś letniska nad jeziorem. Znaleźli, ale tak im się to "ubocze" spodobało, że pomyśleli o budowie domku. Pomyśleli i zbudowali. I jakoś już nie chcieli wracać do Gdańska, skąd pochodzili.

Wkrótce płyta Skarszewskiego Towarzystwa Śpiewaczego

Po raz pierwszy miałam okazję posłuchać Skarszewskiego Towarzystwa Śpiewaczego na obchodach Dni Kultury Kociewskiej w Pelplinie w kwietniu ubiegłego roku. Zachwyciłam się. Nie tylko ja. Wśród zespołów tylko Skarszewy bisowały. Zespołem bardzo dynamicznie dyrygowała szczupła pani w gustownym, zielonym kostiumie.

Co nowego w skarszewskiej kulturze

Wiadomości z GOK-u

Dyrektor Artur Martyn, zwykle woli dmuchać na zimne, niż obiecać coś, czego nie będzie mógł zrealizować.

AKTYWNE FERIE Z GOKSiRem 2009 – muzycznie i sportowo.

Województwo pomorskie ferie ma już za sobą. Czas podzielić się wrażeniami i tym co miało miejsce w czasie dwutygodniowego zimowego wypoczynku. W gminie Smętowo Graniczne ruch na całego. W walentynkową sobotę miejscowy GOKSiR na kolorowo zakończył, balem karnawałowym dla najmłodszych, bardzo atrakcyjny program dla dzieci i młodzieży "Aktywne Ferie z GOKSiRem 2009".

Mariachi Mexicana w Smętowie

DZIEŃ KOBIET PO MEKSYKAŃSKU - ZAPRASZAMY

Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji pragnie serdecznie zaprosić wszystkie KOBIETY z terenu gminy Smętowo Graniczne na koncert z okazji DNIA KOBIET "MARIACHI MEXICANA".

wtorek, 24 lutego 2009

Młodzi sportowcy balowali w Smętowie

Smętowski GOKSiR wraz z Urzędem Gminy postanowił w tym roku po raz pierwszy zmotywować swoich sportowców do jeszcze efektywniejszego działania.

poniedziałek, 23 lutego 2009

Trawicki pewnie stoi na pokładzie

Z jednej strony telewizyjne splendory, promocja gminy, z drugiej zaciekły atak kilku opozycjonistów i mocny artykuł w NIE, podnoszący stare tematy. Podobnie było na sali. W niedzielę, 22.02, o godz. 16 odbyło się spotkanie władz gminy Zblewo z mieszkańcami wsi Zblewo. Program spotkania objął sprawozdanie finansowe za ostatni rok oraz wnioski i pytania zgłaszane przez mieszkańców. Sala była prawie pełna. I prawie wszyscy byli zadowoleni z dokonań władz gminy i urzędu z wójtem na czele.

Stukostrachy. Śladami naszych interwencji

Kto nęka starsze panie?

Budynek przy alei Jana Pawła II w Starogardzie, powoli zamienia się w obiekt rodem z thrillera - w numerze 6 "GK" Tadeusz Majewski porównał to, co się w nim być może działo i dzieje, do "kawałka" sprawy Fritza z Austrii. Teraz nasuwa się porównanie do sytuacji z prozy Stevena Kinga, a zwłaszcza do tych z powieści "Stukostrachy".


Pierwsze cztery kółka człowieka

Moje dywagacje nad zdjęciami

Zacznę od skargi, a raczej wniosku z rozmów z rówieśnikami oraz z obserwacji zawartości kociewskich albumów ze starymi zdjęciami. W erze fotografii analogowej, kiedy materiał fotograficzny był deficytowy i szanowano każde robione ujęcie, utrwalano najmłodsze lata życia głównie dziecka będącego najstarszym z rodzeństwa.

Osieczna. Warsztaty kulinarne

"Cztery pory roku w kuchni"

Od ostatnich czterech miesięcy w Osiecznej odbywają się cotygodniowe warsztaty kulinarne dla młodzieży szkolnej "Cztery pory roku w kuchni". Ich organizatorkami są Gertruda Tilsen oraz Zofia Kolasińska, mieszkanki Osiecznej i miłośniczki kuchni regionalnej.

niedziela, 22 lutego 2009

Rewitalizacja, czyli mistrzowie blagi

Twarzą w twarz - cz. VII



- Wie pan, panie Bogdanie - zastanawiam się, czy ten tytuł "Mistrzowie blagi" jest odpowiedni. Czy to jest dobre słowo blaga?

- Dobre. Blegierstwo w znaczeniu kręcenia. Kręcić, cyganić, kombinować, bujać, bajerować, picować. Podaję za "Słownikiem synonimów polskich".

- Czyli nie naruszymy tu niczyjego dobrego imienia. Bo słownik prawdę mówi. Poza tym wymienił pan przecież bardzo cenne umiejętności. Tytuł mistrza blagi ja przyznaję byłemu prezydentowi Zbigniewowi Kozłowskiemu za hasło "Starogard miastem przestrzeni wspólnej".

- To jest niepodważalny, uznany mistrz blagi. Ta blaga skończyła się blamażem i tego pana na arenie już nie.

- Może przypomnijmy, co się pod tym hasłem kryło.

- Chodziło o likwidację barier architektonicznych dla niepełnosprawnych. Osiem lat bito pianę na temat pewnej oczywistości, że trzeba zrobić to, co nakazuje zdrowy rozsądek, bez wytycznych Unii Europejskiej.

- Ale ciągle się o tym mówiło - "Miasto przestrzeni wspólnej". Ładne słowa. No i ile znaczą. Że miasto jest jednak przestrzenią wspólną, a nie niewspólną. Nie ma na przykład specjalnych dzielnic tylko dla... Albo nie ma wstępów dla jakichś innych... No tak, to tylko słowa, bo przecież nie można było ułożyć hasła o przeciwnym znaczeniu. To taka oczywistość. Słowa właściwie puste.

- I o to chodzi. Rzucić hasło. A potem przez osiem lat pozorować prace, organizować zebrania, konsultacje, wymyślać jakieś wytyczne, opracowywać i zlecać opinie. Pozorować pracę i stwarzać wrażenie, że nad czymś się niezwykle poważnie i sensownie działa. Żeby tak myślała opinia publiczna.

- Najzabawniejsze albo najsmutniejsze było to, że kiedy prywatni przedsiębiorcy byli zobligowani rozsądkiem do budowy podjazdów i faktyczną eliminacją tych barier dla niepełnosprawnych i to robili, to w Urzędzie Miasta Starogard Gdański niepełnosprawny nie mógł otworzyć ciężkiej, wiekowej klamki, by złożyć pismo w biurze podawczym.

- Więc sam pan widzi. To zadanie wykonano z poślizgiem ośmioletnim. Konia z rzędem temu, który poda konkretny przykład, co pod tym hasłem zrobiono dużego.

- Czy obecnie widzi pan nowe hasła mistrzów blagi?

- Tak, od 4 lata, a więc już od czasów poprzedniej władzy, pojawiło się nowe hasło REWITALIZACJA.

- Co oznacza przywrócenie do życia i dotyczy starej części miasta.

- Tak. Kiedy do władzy przyszedł Stachowicz, to razem z Wojciechowskim i Żakiem epatują rewitalizacją starego miasta, w tym przede wszystkim Rynku.

- No ale to chyba nie jest źle, że to hasło się tak rozdymało, upubliczniło, jak ogary poszły za nim media, organizuje się spotkania, wyznacza terminy, konsultacje społeczne, dyskusje internetowe... Na pewno zrobiła się już z tego wszystkiego całkiem pokaźna literatura. To chyba dobrze. Pan, jako autor książek, powinien to dzieło docenić. Przecież ono nie jest martwe, jak dzieła Lenina w Bibliotece Gminnej w Morzeszczynie. Bodajże 44 tomy (ale się chłop napisał). A ile napisano o rewitalizacji?

- Wydrukowałem całe dzieło. To około 60 stron maszynopisu. Wszystkie dokumenty. I mnie się skończył tusz w drukarce.

- Najlepsze podróbki tuszu i toneru są...

- Tu trzeba by kupić sporo tego tuszu, bo wydruk na A-4 wychodzi w ogromnych fontach, nie mylić z funtami.

- A może jednak tu słowo funt pasuje, bo jest takie powiedzenie: funta kłaków warte. Jakie to fonty?

- Proszę zamieścić w gazecie przykład. "Program Rewitalizacji Miasta Starogard Gdański (Aktualizacja) 25 czerwca 2008 r.". Fonty minimum 26 punkty.

- No tak, to duże fonty, nawet bardzo. Może to jest afera? Może władze mają układ z dystrybutorem toneru czy tuszu? Bo wie pan, im większy font, tym więcej go idzie.

- Nie, to nie układ. Tu chodzi o to, żeby odczytał to każdy i żeby poważniej wyglądało.

- Hm... Takie złudzenie: im większe fonty, tym mądrzejsze treści. Czy to jest dalszy ciąg tej blagi "Miasto przestrzeni wspólnej"?

- Dalszy ciąg. Rewitalizacja - hasło, które wypowiada się tak często od 4 lat.

- Ale czy panu nie odpowiada, że tyle szlachetnych i mądrych głów pochyliło się z troską nad przyszłością naszego starego miasta? I chce zrewitalizować, a ostatnio nawet zrobić przeciwwagę dla dwóch handlowych galerii Pastwy i Szwarca - pobudować podziemny parking na 100 auto razem z podziemnym centrum handlowym?

- Czyli chcą wykosić sklepikarzy u góry, doprowadzić do ich ekonomicznej śmierci. Doszli do absurdu - rewitalizować tam, gdzie kiedyś w symbiozie żyły krety i dżdżownice.

- Wydrukował pan i przeczytał dokumenty napisane wielkimi fontami. Co konkretnie kryje się pod tym hasem rewitalizacja?

- Nic.

- Jak to?! Jak nic może się kryć?

- Tak jak pył gwiezdny, też tam go nie ma u góry. To znaczy niby jest, a nie ma. Przykłady... Punkt 4.2.2. "Cele społeczne". "Cel nadrzędny" - "Poprawa warunków życia i rozwoju społeczności lokalnej". To jest to nic, bo o kogo chodzi na starówce? Czy chodzi o to, żeby poprawić warunki życia tym, którzy na Rynku handlują adidasami, garniturem, mydłem i powidłem oraz telefonem komórkowym? Ale dalej - pod tym hasłem jest już hasło curiosum, to nawet Einstein by tego nie rozebrał: "Poprawa warunków życia i rozwoju społeczności lokalnej na Rynku".

- Mnie się to bardzo podoba. Lubię rozwój. Jest jeszcze w naszym powiecie RSP Rozwój.

Całość w najbliższym wydaniu Gazety Kociewskiej.


Twarzą w twarz: Kruszona - Majewski. Inne części znajdziesz na Portalu Kociewia, dział Polityka.

Zobacz powiązane :

{kl_php} $table_d["id"] = "d1"; $table_d["status"] = "ON"; $table_d["title"] = ""; $table_d["numb_rows"] = 100; $table_d["keyword"] = "@dusia@"; $table_d["more_link"] = ""; $table_d["more_link_mode"] = "all_years"; $table_d["build_function_numb"] = 1; $table_d["short_text_numb"] = 0; $table_d["style_name"] = "moduletable_1"; $fpg_tryb = "kw_ls";include("includes_custom/front_page.php");{/kl_php}


piątek, 20 lutego 2009

Piekielne pajęczyny Karola Z.

Był naprawiaczem Kociewia, ostatnim sprawiedliwym, surowym śledczym, sędzią i zarazem katem. Zniknął na dłuższy czas, ale nadal jest - ostatnio pojawił się w internecie, gdzie o nim piszą

Pierwszy portal w Starogardzie powstał w 2002 r. Dużo czasu zajmowało jego właścicielowi wycinanie obraźliwych postów na konkretnych ludzi. Było tak do momentu, kiedy został wprowadzony obowiązek logowania. Od tego czasu w mieście portali powstało kilka. Zrozumiałe - są jak gazety, więc i tu panuje konkurencja. Później portale powstawały jako uzupełnienie gazet, choć bywało i odwrotnie. Karol Z., jeden z twórców portalu w Starogardzie, tuż przed zwycięstwem PiS-u w wyborach jak zawzięty prawicowiec zmienił się w straszliwego lokalnego dziennikarza śledczego, sędziego i kata. I rozpoczął swoją interentową krucjatę. Nikt w stolicy Kociewia nie znał dnia i godziny, kiedy Karol Z. - ten ostatni sprawiedliwy Kociewiak - o nim napisze, wywlecze prywatne brudy, wywącha komunistyczny rodowód, znajdzie niecne przekręty. Świat według Karola Z. był bardzo przejrzysty - wszyscy dookoła, włącznie ze starogardzką prokuraturą i policją, byli nieuczciwi, w układach, mafii. Wszyscy, tylko nie on. No i grupka najprawdopodobniej fikcyjnych osób, która po każdym jego tekście zamieszczonym w jego portalu rzucała się dodawać komentarze - uzupełniać tekst pikantnymi szczegółami, rozszerzać, a przede wszystkim sądzić i skazywać. Po zamknięciu portalu i - jak mówią - w wiezieniu Karol Z. na dłuższy czas zniknął ze stolicy Kociewia. Ale nadal porusza się w sieci i nie tylko.

Taka dziwna CV-ka

Ten e-mail wpadł do mojej skrzynki elektroncznej poczty przypadkowo. Jakiś człowiek proponował usługi. Szeroki wachlarz: pisanie tekstów, prowadzenie samochodów, w tym ciężarówek, śledzenie jej/jego, nawet cekolowanie i układanie kafelek.

Zaskakująca CV-ka połączona z podaniem o przyjecie do pracy. I dzwonek w głowie: To karol Z.! Wrzuciłem do kosza.

Kilka miesięcy później

Ktoś przysyła e-maila:

"Witam, widzę, że Pan dość często komentuje artykuły w internecie. Swojego czasu poznałem człowieka z Pana okolic, który podawał się za dzienikarza. Chciałbym z Panem na ten temat porozmawiać, ponieważ Pan dość czesto komentował te jego wpisy. Proszę o odzew na tego maila, a ja powiem, o co i kogo dokładnie chodzi.

Pozdrawiam (...)".

Robię się czujny. Podpucha? W sieci wszystko jest możliwe. A może to Karol Z.? Nie takie przecież wycinał tu numery. Rozmawiałeś z nim prywatnie, a nazajutrz twoje słowa ukazywały się żywcem w jego portalu. Chyba już wtedy nagrywał jak Michnik. A jak to nie on? Jednak ciekawość... Odpisuję:

"Pisze Pan jakoś tajemniczo... Proszę jaśniej, o co i o kogo Panu chodzi..."

Dwa dni później

O e-mailu już prawie zapomniałem. Założyłem sobie, ze autor e-maila stchórzył. Ot, napisał, taki właściwie spam. Ale dwa dni później znowu list:

"Witam. Chodzi o Karola Z. Ktoś się podpisywał pod jego artykułami jako wolny kociewiak. Dlatego też napisałem do Pana, ponieważ Karol Z. podawał się za dziennikarza, ale narobił strasznie dużego że tak powiem smrodu niejednej osobie i to nie tylko pewnie w okolicy, ale w Polsce. Dopiero kiedy doszliśmy do tego, kim on tak naprawdę jest, to złapaliśmy się za głowę. Ten gość wyłudzał pieniądze i to od niejednej osoby w Polsce, doprowadzał do różnych sytuacji. Okazało się, że ma na swoim koncie kilka wyroków za wyłudzanie, zna go Pan? Nie jestem osobą publiczną, jestem osobą prytwaną. Teraz, z tego, co widziałem, to Karol Z. zajmuje się jakimiś sprawami w Środzie Sląskiej... Poda mi Pan jakiś numer do siebie? Z miłą chęcią zadzwonię, żeby pogadać o tej sytuacji. Pozdrawiam".

A może to jednak Karol Z.? Czego jak czego, ale sprytu i hmm... inteligentnci i niezwykłej przebiegłości nie można mu oodmówić. Nadal odpisuję ostrożnie:

"Ciagle pisze Pan dziwnie - że komentowałem teksty człowieka, który podawał się za dziennikarza. Niech Pan wali śmiało, o co idzie, a nie tak tajemniczo. Bo nadal nie wiem, o co chodzi."

Odpowiedź

Tym razem odpowiedź przychodzi od razu:

"Najgorsze to jest, że gość robi z siebie dziennikarza, który walczy z przestępcami, który broni dobra, a sam wiadomo kim jest i w ten sposób oszukuje ludzi. W ten sposób wyciaga od ludzi kasę, a i tak im nic nie pomoże, tylko zaszkodzi, jak zadzkodził już wielu osobom... Czy go pan zna?"

Nie dajmy się zwariować

No nie... To nie może być Karol Z., a zapewne jakaś jego ofiara. Odpisuję:

"Tak, znam. Jego działanie w Starogardzie to nie taka znowu stara historia. Metoda była prosta: napisać coś na kogoś, wrzucić do portalu, a pod nim od razu zamieszczać oszczercze komentarze. Komentował m.in. wolny kociewiak. Ponieważ sam mam portal i od 20 lat prowadzę gazety, wiedziałem, że jego "bohaterem" będę jako osoba publiczna również i ja. Trudno przed takim czyś się bronić. Sam tam oczywiście nic nie komentowałem. Wiem, co to dla niektórych - takie wpisy - był za wstrząs. Z drugiej strony - ludzie, zdaje się, to chętnie czytali. Samego Karola Z. znam, ale go już dawno nie widziałam i mam nadzieję, że nie będę widział... Podaje numer mojej komórki (....)".

Sprawa wygląda następująco

Człowiek zadzownił od razu. Głos roztrzęsiony, psychiczny wrak... Przerywam mu.

- Niech Pan na spokojnie opisze swoją historię, bo przez komórkę to i pieniądze, i szkoda nerwów... Proszę opisać i rozesłać e-maila.

E-mail nadchodzi po kilku dniach:

"Otóż sprawa wyglądała następująco:

Poznaliśmy się z Karolem Z. w 2005 roku, kiedy wysyłałem zapytania do redakcji, czy jest ktoś w stanie mi odpowiedzieć, czy działania Sądu, Policji i Prokuratury były zgodne z prawem. Odezwał się wtedy do mnie Karol Z. Stwierdził, żeby dosłać mu jakieś dokumenty, które pozwolą mu zająć się tą sprawą i ocenić, czy takie działania są zgodne z prawem. Po paru dniach odezwał się i stwierdził, że on z miłą chęcią do mnie przyjedzie, tylko ktoś musi zapłacić za podróż. Policzył koszty i przesłałem mu pieniądze na konto, ponieważ wydawało mi się to nawet logiczne, że skoro jedzie w mojej sprawie, to muszę mu zapłacić za koszt paliwa. Przyjechał, zebrał jakieś informacje ode mnie, dodatkowo zażyczył sobie jakieś pieniądze i stwierdził, że zajmie się tą sprawą po powrocie do domu. Wrócił do domu, napisał jakiś artykuł oskarżając osoby publiczne o naruszanie prawa, wymieniał ich z imienia i nazwiska. Sprawa zaczęła się fatalnie toczyć. Co chwila miałem problemy z tego powodu, co chwila miałem kolejną sprawą w Sądzie i to o zwykłe pierdoły, rzeczy, o których nikt by nie pomyślał. Po chwili stwierdził, że osoba, o którą mi chodziło, to była w SB, że on się dowie o wszystkim, bo on pisze książkę i ma dostęp do IPN - szook. Zaczął wypisywać jakieś pierdoły, podkręcać temat i nadal wyciągać kasę, ale tym razem w postaci rzekomej pożyczki. Namówił mnie na założenie strony internetowej (założyłem) i żeby tam publikować jego artykuły. Miałem z tego powodu kupę problemów, które ciągną się do tej pory. W 2006 roku poznałem Go z kolegą z Warszawy. Ja się zacząłem wycofywać z tej znajomości, tym bardziej, że widziałem, że Oni ze sobą się bardzo dobrze dogadują, że często się odwiedzają. Okazało się, że Karol Z. przeprowadzał jakieś rozmowy z tym kolegą z Warszawy i nagrywał wszystkie rozmowy z nim. Sam nakręcał kolegę na działania, aby odpuścił adwokatów, odpuścił Sąd, a sam zajął się sprawą. Doszło do tego, że razem kiedyś pili alkohol i ten (Karol Z.) miał włączony dyktafon (a właściwie chyba aparat fotograficzny, w którym miał dyktafon) i nagrał tę rozmowę. Namówił kolegę, aby pojechali do Wrocławia. Pojechali razem. Jednak zanim pojechali, Karol Z. zadzwonił do przeciwnej strony tego tematu, którym się zajmował, i dogadał się z tamtymi, że jedzie z kolegą do nich, że planują pobicie czy napad i porwanie dziecka - szook. Zajechali na miejsce, a tam już policja czekała i kolegę zwinęli do aresztu na jakiś czas. Okazało się że głównym świadkiem był Karol Z., który przedstawił tę całą rozmowę z kolegą. Dodatkowo strona przeciwna zeznała w Sądzie, że dawała Karolowi Z. pieniądze za pomoc. Akcja normalnie jakby w CBA - aż strach pomyśleć. Nie potrafię tego dokładnie opisać, bo w tej sytuacji nie uczestniczyłem, jednak chciałbym przestrzec wszystkich ludzi przed jego działaniami. Ostatnio dostałem listem kilka Wyroków Sądowych, w których Karol Z. został skazany za wyłudzenie pieniędzy od ludzi prywatnych. Taktyka, jaką prowadzi, jest zawsze taka sama - zbiera dokumenty jednej strony, a później szantażuje o pieniądze, a w ostateczności przekazuje dokumenty drugiej stronie konfliktu i również od nich bierze pieniądze. On po prostu z tego żyje. Nie wiem, ile osób już skrzywdził takim postępowaniem, ale jego mottem nie jest prawda, tylko pieniądze, pieniądze, których potrzebuje do życia. W jednych sytuacjach podaje, że jest dziennikarzem, w drugiej, że jest kinooperatorem, a w innej sytuacji że układa płytki.

Jeśli ktoś również został skrzywdzony przez jego osobę, to uważam, że należy sprawę zgłosić do Prokuratury, zebrać wszystkie dowody i razem złożyć takie zawiadomienie. W obecnej chwili - z tego co się orientuję - zajmuje się jakąś sprawa w Środzie Śląskiej. Dobrze byłoby dotrzeć do tych osób, którym rzekomo stara się pomóc, aby po raz kolejny nie doszło do takiej samej sytuacji."

Tadeusz Majewski

czwartek, 19 lutego 2009

PUP - Starogard - praca 18.02

Powiatowy Urząd Pracy w Starogardzie Gdańskim dysponuje ofertami pracy
w następujących zawodach:

Animator sportowo-rekreacyjny
Bibliotekarz-1/2etatu
Blacharz spawacz
Brygadzista
Brygadzista lub mistrz
Cieśla
Cukiernik
Dekarz-blacharz
Elektryk SEP
Główna księgowa
Handlowiec
Inżynier budowy
Kasjer/Sprzedawca
Kelner(ka)/barman(ka)
Kierowca kat. B
Kierowca kat. B + C
Kierowca kat. C
Kierowca-monter
Kierownik budowy
Kosztorysant budowlany
Kowal/Spawacz
Kucharz
Magazynier
Mechanik
Monter rusztowań
Monter sieci wodnych i kanalizacyjnych
Murarz
Osoba do pracy fizycznej
Pomoc kelnerska
Pomoc kuchenna
Pomocnik budowlany
Pracownik do stałych kontaktów z klientami
Pracownik socjalny
Przedstawiciel handlowy
Recepcjonista
Rewizor
Spawacz
Sprzedawca
Sprzedawca mebli
Sprzedawca/prezenter handlowy
Stolarz budowlany
Stolarz meblowy
Tokarz
Tynkarz
Zbrojarz
Zbrojarz-betoniarz

OFERTY PRACY DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH:
Kierowca kat. B
Lekarz
Pielęgniarka
Pracownik administracyjny
Sprzedawca

Informacji na temat krajowych ofert pracy udzielają pokoje
nr 1,2,3,6,7 pod numerem telefonu 058 5622351

Powiatowy Urząd Pracy w Starogardzie Gdańskim dysponuje wieloma ofertami pracy za granicą - informacje na temat pracy za granicą udziela pokój nr 4.

Powiatowy Urząd Pracy w Starogardzie Gdańskim podaje terminy naborów na szkolenie grupowe zaplanowane na luty 2009 r.

1)OPERATOR SPRZĘTU CIĘŻKIEGO W DROGOWNICTWIE
NABÓR 18, 19, 20 LUTY
2)OPERATOR KOPARKO-ŁADOWARKI
NABÓR 23, 24, 25 LUTY
3)PROFESJONALNY SPRZEDAWCA
NABÓR 25, 26, 27 LUTY

Informacje na temat szkoleń udziela pokój nr 8, numer telefonu
058 5622351 wew. 16

Sensacyjne nagrania SB ze spotkań Solidarności w Polfie, Famosie i Centrze

Niezwykłe dokumenty spadające z nieba

Bogdan Kruszona, autor dwóch książek "Wachman" i "Imigranci "89" oraz licznych filmów, gromadzi materiały do nowej pracy - o starogardzkiej pierwszej Solidarności.

Korespondencja z Limerick

Droga Redakcjo, Podaję link do internetowego wydania największej gazety hrabstwa Limerick w Irlandii - Limerick Leader z artykułem dotyczacym wizyty przedstawiciela Starogardzkiego Klubu Biznesu pana Edwarda Sobieckiego. http://www.limerickleader.ie/3872/Polish-chamber-seeks-links-with.4971142.jp
Pozdrawiam, Arek Gliniecki

A oto artykuł po przetłumaczeniu.

POLSKA IZBA W POSZUKIWANIU KONTAKTÓW Z LOKALNYMI FIRMAMI

Przedsiębiorstwa w Limerick czują presję recesji. W tym tygodniu wysłano do nich sygnał o możliwości współpracy (joint venture) z firmami z Polski.
Edward Sobiecki, przewodniczący Starogardzkiego Klubu Biznesu, organizacji podobnej do limeryckiej Izby Handlowej, przebywał w naszym mieście w celu nawiązania kontaktów i budowania partnerstwa, by wspólnie działać na międzynarodowym rynku.
- Możemy współdziałać na rożnych poziomach, od dwuosobowych firm, do większych i technologicznie zaawansowanych przedsiębiorstw, które mogłyby wspólnie tworzyć nową jakość, by przetrwać recesję - mówi Pat O"Sullivan, prezes Irlandzko-Polskiego Stowarzyszenia Kultury i Biznesu. Stowarzyszenie ma siedzibę przy ul. Creagh, gdzie można spotkać się z reprezentującym je A. Glinieckim. Starogard i Limerick 6 lat temu zawarły umowę o współpracy. Od tego czasu miało miejsce kilka wizyt na płaszczyźnie politycznej i kulturalnej. W tym tygodniu po raz pierwszy doszło do spotkania przedstawicieli biznesu, którzy rozmawiali o tym, jak przetrwać recesję. SKB zrzesza ponad 100 firm, w tym Polpharmę zatrudniającą ponad 2000 pracowników, a także wytwórnię wódek, fabrykę mebli i producentów mrożonek. IPSKB szacuje, że w Limerick funkcjonuje ponad 50 firm polskich (small business).

Pan Sobiecki przemawiając ustami swego syna Adama, który opuszcza nasze miasto po 5 latach pobytu, zaapelował do przedsiębiorców z hrabstwa o kontakt przez IPSKB. E. Phelan (naczelny)

I kilka słów od Arka, w latach 90. korespondenta "Gazety Kociewskiej" z Czarnej Wody.

- Obserwuję to, co się dzieje na Kociewiu. (...) Limerick ostatnio wydaje się być swoistym studium przypadku, "jak nie należy prowadzić polityki gospodarczej". Kompletny brak dywersyfikacji. Wraz z przeniesieniem się Della do Polski w samej fabryce pracę straci tu 2000 ludzi, w tym, o ironio, 1000 Polaków, którzy zaczynają być postrzegani jako balast, oraz ok. 15000 w firmach kooperujących. Jednym słowem - katastrofa. Problem w tym, że cały kraj amerykańskimi firmami stoi, a w słowniku używanym przez rząd z hasła globalizacja ktoś wymazał zdanie o natychmiastowej rejteradzie gigantów w sytuacji pogorszenia się klimatu ekonomicznego. Miałem ostatnio w związku z tym i rosnącą ksenofobią kilka spotkań z dziennikarzami z mediów irlandzkich, ale były też ekipy Newsweeka i Corrire della Sera (u nich też bida).
Pozdrawiam Arek
Oprac. Tadeusz Majewski

wtorek, 17 lutego 2009

Troszeczkę z Fritza - zaskakujące zakończenie

Troszeczkę z Fritza

No tak... Z małym opóźnieniem, ale jest - zaskakujące zakończenie reportażu o starszej pani prześladowanej przez ludzi mieszkających nad jej głową, a którzy teoretycznie są w Anglii. .. Przejdź do artykułu

Starogard. Schetynówka: Zielone światło dla Zielonej

Władze gmin miejskiej i wiejskiej w Starogardzie chcą połączenia "222-ki" z "berlinką"


Rządowe pieniądze w ramach "schetynówek" to łakomy kąsek dla samorządów. W styczniu dowiedzieliśmy się, że ulica Juranda ze Spychowa została zakwalifikowana do dofinansowania, a urzędnicy już muszą rozpocząć batalię o przyszłoroczne pieniądze.

Jak to się robi w Wysokiej (albo w Wysoce)

Jak to się robi w Wysokiej (albo Wysoce)

Jak to jest z tą Wysoką? Lokalnie "z Wysoki", "o Wysoce", czy oficjalnie "z, o Wysokiej"? Będę używać obu form. A jak nazwać mieszkankę i mieszkańca Wysoki? Hm… Zaczynamy. Na początek troszkę teorii.

Smętowo Graniczne. Kolorowe Walentynki

Najbardziej popularne postacie: dziewczynki - cyganeczki, wróżki, motylki i księżniczki; chłopcy - zorro, muszkieter, supermen i pirat

Smętowo Graniczne. Kolorowe Walentynki

Bobowo. Dwadzieścia lata żyła w piekle

Bobowo. Nie ma sprawiedliwości, nawet w tzw. aparatach sprawiedliwości


Zblewo. Podziękowanie

Zblewo, dnia 16.02.2009 r.

P O D Z I Ę K O W A N I E


sobota, 14 lutego 2009

Djakuju - niezwykły mieszkaniec plebanii w Zblewie

Ksiądz ze szczurkiem na smyczy

Nazywa się Djakuju. Do Zblewa przybył z dalekiej Ukrainy. Jego imię po ukraińsku oznacza dziękuję. Był darem, który ksiądz Robert Kierbic otrzymał na jednej z praktyk duszpasterskich. Djakuju lubi obcować z dziećmi, a jego największym przysmakiem jest suszony chleb...


niedziela, 8 lutego 2009

Troszeczkę z Fritza

Zamęczają ją waląc w podłogę

Blok, pion, klatka, III piętro, drzwi, mieszkanie. Bufiaste meble z lat 30. z ornamentami winogron. Na ścianie w owalnej ramie ona, on i dziecko z lat jej młodości. Dziś starsza pani, wdowa, mieszka tu sama. Chodzi z trudem, o kuli. Na stole plik papierów, niektóre lekko pożółkłe. Jak miło, szykuje się tekst wspomnieniowy.

Sołectwa. Miardowo. Parzywki wyższe od dzieci

Miradowo, gm. Zblewo. Ciężko jest podnieść tę wieś. To chyba najwidoczniejszy, niemalże kliniczny przypadek kompletnej niemocy. I to w dynamicznie rozwijającej się gminie. Nie z winy mieszkańców, a historii i dzisiejszej polityki (takie okresy: niemiecki majątek z pałacem w centrum wsi, PGR, prywatyzacja i ostatnio straszliwa i bezkarna jego dewastacja).

Bal Sportowca w Smętowie Granicznym

Internetowa sonda dotycząca wyboru najlepszego sportowca gminy w roku 2008! To internauci, a przede wszystkim mieszkańcy gminy mają zdecydować, kto ich zdaniem zasługuje na miano najlepszego i przyznać nagrodę internautów w poszczególnych kategoriach.

PLAKAT [PDF]

Smętowo. Listy nominowanych

Bal Sportowca w Smętowie Granicznym

Internetowa sonda dotycząca wyboru najlepszego sportowca gminy w roku 2008! To internauci, a przede wszystkim mieszkańcy gminy mają zdecydować, kto ich zdaniem zasługuje na miano najlepszego i przyznać nagrodę internautów w poszczególnych kategoriach.


sobota, 7 lutego 2009

@Listy. PKS-ie, przenieś przystanek

Chciałbym podzielić się następującym spostrzeżeniem. Dojeżdżam codzienne do pracy w Starogardzie Gd. Jadąc berlinką przejeżdżam przez skrzyżowanie dróg prowadzących na Radziejewo i Karolewo. Obok tego skrzyżowania stoi przystanek autobusowy.

Osiek. Od 30 lat "wisi" tu temat rozebrania nielegalnie stojących po części na wodzie domków

Od 30 lat trwa wojna z nielegalnymi "pszczelarzami", czyli właścicielami małych domków letniskowych postawionych na brzegu jeziora Kałębie w Osieku od strony Wycinek. Miejscowi nazywają te domki "ulami".

środa, 4 lutego 2009

O sprzątaniu kościoła w Pączewie - A.D. 2009

Na kościelnych ławach tętni życie. Wyryto na nich całe mapy informacji.

Gm. Osiek. DZIECI W ŚWIETLICACH PODSUMOWANIE PROGRAMU INTEGRACJI SPOŁECZNEJ (PIS)

Poakcesyjny Program Wsparcia Obszarów Wiejskich jest finansowany z Banku Światowego i między innymi realizuje Program Integracji Społecznej (PIS). Programem tym objęto najbiedniejsze gminy w kraju, a wśród najbiedniejszych gmin naszego województwa znajduje się: Czarna Dąbrówka, Kępice, Konarzyny, Osieczna, Osiek, Smołdzino, Stary Dzierzgoń.

OSIEK. IMPREZY UKS W 2009 R

W 2009 roku Uczniowski Klub Sportowy "Kałębie" planuje szereg imprez. Poza największą, tj. VI Regatami im Lesława Gąsiorowskiego i Mistrzostwami Polski Raceboard corocznie rozgrywanymi na Kałębiu, planujemy wyjazdy

Osiek. Bal charytatywny

BAL CHARYTATYWNY [PDF]

Gm. Osiek. Nasze stypendystki

W ramach Poddziałania 9.1.3 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 2007-2013 realizowany jest "Programu pomocy stypendialnej dla uczniów szczególnie uzdolnionych z obszaru województwa pomorskiego" na rok szkolny 2008/2009.

Z kroniki gm. Osiek. 90 ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI

Dnia 7.11.2008 r. w remizie strażackiej w Osieku odbył się apel poświęcony uzyskaniu przez Polskę NIEPODLEGŁOŚCI. Uroczystość tę przygotowała kl. III gimnazjum, orazPani Elżbieta Walisiaki Pani Aleksandra Kaczyńska.

Wojtek Nadolski o super plastycznie poukładanych mięśniach

Bardzo mi było miło, kiedy o swoim sukcesie mogłem usłyszeć w Teleekspresie i w wieczornych "Wiadomościach" w TVP 1. Wojciech Nadolski ze Zblewa został Mistrzem Świata w Mistrzostwach Świata w Fitness Sportowym WFF (World Fitness Federacion) i WBBF (World Body Building Federacion w 2008 roku. Jest też utytułowany w wielu innych zawodach kulturystycznych. Czy został należycie zauważony w swoim regionie? Pan Wojciech opowiada nam o swojej drodze do sukcesu i o problemach codzienności sportowca.


Historia pokazana na żywo. Ślad Napoleona w Skarszewach

- Myślałem, że jedyny ślad Napoleona w Skarszewach można znaleźć w "Świecie alkoholi" - usłyszeliśmy głos w tłumie uczestników sobotniej imprezy skarszewskiej "Nocny atak na Skarszewy podczas Kampanii Napoleońskiej w 1807 roku". Tym bardziej nabrały sensu słowa napoleonisty dra Andrzeja Nieuważnego z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, którego wykład otworzył imprezę.

Startogard. Stanowisko SK w sprawie prywatyzacji przychodni

Stanowisko Stowarzyszenia Kociewskiego w sprawie prywatyzacji Samodzielnego Zakładu Opieki Zdrowotnej Przychodnia Lekarska w Starogardzie Gdańskim, zaproponowanej w projekcie uchwały przez Prezydenta Miasta Pana Edmunda Stachowicza.

Gm. Osiek. KALENDARZ IMPREZ 2009

Gmina Osiek - kalendarz imprez 2009 [PDF]

Osiek. Wigilia w Środowiskowym Domu Samopomocy

Dnia 19.12.2008 roku w Środowiskowym Domu Samopomocy w Osieku, odbyło się spotkanie wigilijne. Na owe spotkanie przybyli wszyscy podopieczni. Przygotowywania do tego dnia trwały zaledwie kilka dni, a wigilijny stół był zastawiony mnóstwem różnych świątecznych specjałów. Na Stole nie zabrakło słynnego karpia, pierogów z kapustą, czy ryby "po grecku".

Gm. Osiek "Za rękę z Einsteinem - edycja II"

Rozstrzygnięty został konkurs w ramach projektu "Za rękę z Einsteinem-Edycja II" prowadzonego przez Wydział Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej Politechniki Gdańskiej. Projekt ten jest realizowany w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Priorytet III Wysoka jakość oświaty.

Gm. Osiek. Informacje. Spotkanie przedświąteczne w Karszanku

Gm. Osiek, Karszanek. Spotkanie przedświąteczne

Najbardziej radosnym dla nas wydarzeniem było spotkanie opłatkowe w grudniu 2008 roku. Teraz już wiemy, że na stałe będziemy obchodzić je w naszej miejscowej świetlicy.


niedziela, 1 lutego 2009

XIII Ogólnopolski Zimowy Spływ Kajakowy na Wdzie

XIII Ogólnopolski Zimowy Spływ Kajakowy na Wdzie

im. Bolesława Białkowskiego. "Wda 2009".


"Wierzyczanki" rozdane

Jesteście perłami w koronie naszej, kociewskiej

29 stycznia o godzinie 18 w starogardzkim kinie "Sokół" po raz dziesiąty rozdano nagrody Prezydenta Miasta "Wierzyczanki". Imprezę poprowadził Sławomir Siezieniewski, prezenter i reporter TVP 3. Kontrowersje budziła scenografia. Werdykty zapewne też, ale to akurat jest zupełnie zrozumiałe.

LISTY. Po naszych artykułach. Skarszewski dworzec – jakby obiekt zabytkowy

W numerze 4/983 GK z 21 stycznia zamieściliśmy artykuł "Zabytek pięknie niszczejący", odnoszący się do stanu, w jakim znajduje się dworzec PKP w Skarszewach. Pisząc artykuł zwróciliśmy się do PKP SA Centrala, Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami w Gdańsku z pytaniami następującej treści:

LISTY. Pani konsul z Jabłowa

LISTY. Kilka słów wstępu od redakcji. Ładnych parę lat temu wówczas Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa dała się wprowadzić do niszczejącego pałacyku w Jabłowie Halinie Mizerze ze Stowarzyszenia im. Matki Teresy z Kalkuty. Nie wiadomo "na jakich papierach", a raczej wiadomo, że na żadnych. Pani Halina zaczęła chodzić po prośbie, ściągała m.in., materiały budowlane, remontowała.

Muzeum w szkole w Kamionce

Zatrzymać przeszłość dla przyszłości, czyli czym posługiwali się nasi pradziadowie. W stodółkach i na strychach, w szałerkach, drewutniach i po piwnicach przewracają się z kąta w kąt przedmioty niechciane, niepotrzebne, dawno już zbędne w gospodarstwie domowym i w pracy przy obrządku.