niedziela, 1 lutego 2009

LISTY. Po naszych artykułach. Skarszewski dworzec – jakby obiekt zabytkowy

W numerze 4/983 GK z 21 stycznia zamieściliśmy artykuł "Zabytek pięknie niszczejący", odnoszący się do stanu, w jakim znajduje się dworzec PKP w Skarszewach. Pisząc artykuł zwróciliśmy się do PKP SA Centrala, Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami w Gdańsku z pytaniami następującej treści:



1. Czy administrując budynkiem macie Państwo na względzie fakt, że stanowi on obiekt zabytkowy?

2. Czy istnieją plany, co do ostatecznego przeznaczenia budynku?

3. Czy i w jaki sposób partycypujecie Państwo w kosztach jego utrzymania, oraz porządkowania jego otoczenia znajdującego się we władaniu PKP?

4. Co w zamian za pobierany czynsz zapewniacie Państwo mieszkańcom (osobom fizycznym) oraz dzierżawcom lokali handlowych?

Odpowiedź, wprawdzie spóźniona (PKP potrzebowały na nią ponad tydzień), ale jednak nadeszła. Oto jej treść:

Dzień dobry Pani Redaktor,

zgodnie z umową przesyłam odpowiedź na postawione przez Panią pytania dotyczące dworca w Skarszewach:

Budynek dworca jest elementem układu urbanistycznego miasta Skarszewy figurującego pod nr 903 rejestru zabytków województwa pomorskiego. Jeśli chodzi zaś konkretnie o sam budynek dworca, to jego "zabytkowość" nie jest już tak oczywista, szczególnie jeśli chodzi o zapisy w ewidencjach. Otóż - budynek znajduje się w ewidencji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, ale nie figuruje w gminnej ewidencji obiektów objętych ochroną konserwatorską (a to przecież gminy od 2003 roku są obowiązane do tworzenia i prowadzenia takich ewidencji).

W budynku znajdują się cztery lokale mieszkalne o powierzchni łącznej ponad 220 m2. Część pomieszczeń objęta jest umowami komercyjnymi. W budynku mieści się poczekalnia służąca głównie klientom zlokalizowanego w bezpośrednim sąsiedztwie budynku - dworca PKS. Do zagospodarowania pozostaje ok. 130 m2.

Budynek cieszy się zainteresowaniem władz miasta. W marcu ubiegłego roku Rada Miasta Skarszewy podjęła uchwałę o wyrażeniu zgody na nabycie nieruchomości zabudowanej budynkiem dworca w Skarszewach. Jednak zapisy ustawowe nie pozwalają nam sprzedawać obiektów, w których znajdują się lokale mieszkalne. Nie jest możliwe także przekazanie nieodpłatne obiektu w trybie art. 66 ustawy Ordynacja podatkowa, gdyż nie mamy zaległości podatkowych wobec gminy. Sprawa dworca była m.in. tematem spotkania, które odbyło się we wrześniu ub. r. w siedzibie naszego Oddziału. Udział w spotkaniu brał Pan Dariusz Skalski - burmistrz Skarszew i Dyrektor Oddziału - Tomasz Czabański.

Do naszych zadań wobec najemców lokali mieszkalnych i usługowych należy zabezpieczenie dostaw mediów (woda, ścieki, centralne ogrzewanie - tu: kotłownia lokalna) oraz wywóz nieczystości stałych. Ponosimy koszty czynności nakazanych przepisami obowiązującego prawa (np. przeglądów kominiarskich) oraz remontów z zakresu bieżącego utrzymania nieruchomości. W ostatnim czasie (wrzesień 2008) wymalowaliśmy poczekalnię. Wcześniej naprawiliśmy dach i (w kooperacji z lokatorami) wymalowana została jedna klatka schodowa.

Chcę podkreślić, że dzierżawcom lokali handlowych zapewniamy możliwość prowadzenia działalności gospodarczej na naszym obiekcie z zastosowaniem stawek w wysokości rekompensującej jedynie nasze zobowiązania podatkowe wobec gminy.

Z wyrazami szacunku,

Alicja Szczodrowska-Szlęzak

PKP S.A. Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Gdańsku

Coś tu się nie zgadza…

W świetle naszych ustaleń i wiedzy o administrowaniu budynkiem nabytej podczas zbierania materiału do artykułu ta odpowiedź, zwłaszcza w części odnoszącej się do dbałości o obiekt, może nieco dziwić - użytkownicy lokali handlowych zapewniali nas bowiem, że malowanie poczekalni odbyło się na ich własny koszt, a prace wykonali samodzielnie. To samo dotyczy klatek schodowych. Dziwić może również podejście PKP do faktu, że dworzec w Skarszewach jest obiektem zabytkowym. To znaczy, jak wynika z odpowiedzi, jest, ale jakby nie do końca. Szkoda również, że PKP ani słowem nie odniosły się do pytania dotyczącego porządkowania okolic dworca. Z ogólnego kontekstu wypowiedzi wynika, że obiekt jest dla PKP swoistym ciężarem, którego nie wiadomo właściwie jak się pozbyć. I chyba rzeczywiście skazany jest na piękne niszczenie…

Mieczysława Krzywińska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz