poniedziałek, 23 lutego 2009

Osieczna. Warsztaty kulinarne

"Cztery pory roku w kuchni"

Od ostatnich czterech miesięcy w Osiecznej odbywają się cotygodniowe warsztaty kulinarne dla młodzieży szkolnej "Cztery pory roku w kuchni". Ich organizatorkami są Gertruda Tilsen oraz Zofia Kolasińska, mieszkanki Osiecznej i miłośniczki kuchni regionalnej.




Obie panie świetnie gotują, postanowiły zatem podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z młodzieżą z okolicznych szkół.


W warsztatach wzięło udział kilkanaścioro dziewcząt i chłopców z okolicznych szkół.

- Założeniem programu było stworzenie dzieciom alternatywy dla tzw. fast foodu - mówi wójt gminy Osieczna Barbara Tomczak. - Ważne było, żeby zaanagażować dzieci w ten program, dać im możliwość wykazania się, przygotowania czegoś dla innych. Robiły to bardzo chętnie.

W trakcie warsztatów młodzież miała okazję przygotować rosół z kury ze swojskim makaronem oraz towarzyszącą mu potrawkę z kury z ryżem i białym sosem. Smażono ruchanki, przygotowywano golce z zasmażaną kapustą, pierogi i kluski. W przeddzień Wigilii przygotowano typowe wigilijne potrawy według starych kociewskich receptur - zupę grzybową, barszcz, śledzie pod różnymi postaciami.

- Bardzo nam smakowało to, co ugotowaliśmy - mówi Jola Łącka, jedna z najbardziej wytrwałych uczestniczek warsztatów. - W domu też pomagamy w kuchni, bo lubimy gotować.

- Potrawy kociewskie są całkiem dobre - mówi Mateusz Kelbratowski. - Składniki pochodzą od gospodarzy z okolic, więc takie jedzenie jest zdrowe.

Organizatorki warsztatów, Getruda Tilsen i Zofia Kolasińska, znają dziesiątki przepisów na powoli odchodzące w niepamięć potrawy i przetwory kuchni kociewskiej, takie choćby jak "szwindel", mleczną zupę na słono, czy śliwki w occie.

- Chętnie zgłosiłybyśmy je na listę produktów regionalnych - mówi Getruda Tilsen - ale przy rejestracji wymaga się od nas udokumentowania pochodzenia tych potraw na piśmie, a przecież kiedyś nie zapisywało się przepisów, mało kto gotował z książek kucharskich. Gotowało się z pamięci, z tego, co nauczyły nas nasze mamy i babcie.

Wygląda więc na to, że nowe pokolenie Kociewiaków, gdziekolwiek los je rzuci, nie zapomni dawnych smaków ze swojego regionu.

Artur Michna

www.poszukiwaczesmaku.pl


Szwindel

Mleko zagotować z kilkoma jagodami ziela angielskiego i paroma listkami laurowymi. Dodać soli i pieprzu do smaku, zaciągnąć mąką i żółtkiem. Przed wydaniem dodać posiekaną natkę pietruszki.


Śliwki w occie

Śliwki zalać na jedną dobę octem wymieszanym z wodą w proporcjach 1 część wody na 5 części octu. Po upływie doby ocet odlać, śliwki ułożyć w kamionkowym naczyniu i zasypać obficie cukrem tworząc warstwy śliwek i cukru. Gdy cukier się rozpuści i wyciągnie wilgoć ze śliwek, marynata jest gotowa. Można ją przechowywać w chłodzie przez długi czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz