piątek, 27 lutego 2009

Skarszewy. Okienko burmistrza. Jak to z uchwalaniem budżetu było…

Skarszewy. Okienko burmistrza. Jak to z uchwalaniem budżetu było… Rozmawiamy z burmistrzem Skarszew Dariuszem Skalskim.

Budżet Skarszew na 2009 rok został przyjęty. O okolicznościach przyjęcia tegorocznej Uchwały Budżetowej rozmawiamy z burmistrzem Skarszew, Dariuszem Skalskim.

- Przede wszystkim chcę powiedzieć, że cieszę się z tego, że budżet został uchwalony wcześniej niż w roku ubiegłym. Mamy więc pewne wyprzedzenie, które pozwala nam podnosić efektywność działań. Marzy mi się, że budżet na przyszły rok zostanie przyjęty jeszcze w końcówce tego roku. Byłoby to optymalne rozwiązanie, służące po prostu mieszkańcom, pozwalające na szybsze i bardziej efektywne działanie. Wszyscy - i ja, i Rada - walczymy o sprawy gminy, ale dochodzi oczywiście do pewnych targów, zwłaszcza w momencie, kiedy trzeba głosować jakieś kluczowe uchwały, dotyczące zwykle spraw inwestycyjnych. Ja myślę, że zawsze i we wszystkim powinno brać się pod uwagę dobro gminy, patrzeć na jej rozwój całościowo. Radni nie zawsze potrafią patrzeć całościowo, każdy chce coś - mówiąc przysłowiowo - "ugrać" dla swojego okręgu. Stąd czasami rodzą się różnice i owe "targi". Może to zabrzmi paradoksalnie, ale cieszę się, że w tym roku po raz pierwszy doszło podczas głosowania nad budżetem do swoistego pata - w głosowaniu brało udział 14 radnych i głosy podzieliły się 7 do 7. Cieszę się z tej sytuacji, bo dzięki niej doszło do negocjacji.

Ośmioro radnych należy do Klubu Radnych. Ich pomysły nie zawsze pokrywają się z rozwiązaniami proponowanymi przeze mnie i pozostałych siedmiu radnych. Na głosowaniu jeden radny, członek Klubu, nie był obecny. Do negocjacji w przerwie sesji zaprosiłem ze strony Klubu panów Alfreda Portee i Andrzeja Flisa, ze strony pozostałych radnych uczestniczyła w nich pani Regina Grzywacz i pan Józef Kamiński. W moim gabinecie, przy mojej obecności, strony porozumiały się co do przebiegu głosowania. W wyniku tego partnerskiego, niemal dżentelmeńskiego porozumienia dalszy przebieg sesji budżetowej miał już całkiem inny charakter i całość Uchwały została jednogłośnie przyjęta. Gdyby nie było tak symetrycznego podziału głosów, po prostu nie doszłoby do tej dyskusji i prawdę mówiąc nikt nie liczyłby się ze zdaniem burmistrza…Tak podejrzewam. Między burmistrzem a danym radnym jest ewidentna różnica, jeszcze raz to podkreślam - widać to szczególnie przy różnych sytuacjach spornych - ja jako burmistrz na sprawy gminy staram się patrzeć globalnie, radny, jak już mówiłem, patrzy tylko na swój okręg. Mnie interesują szerokie inwestycje, radnego niekoniecznie.

Budżet został uchwalony i za to radnym dziękuję. Możemy działać, nie mamy już związanych rąk.


Na czym polegały różnice i rozbieżności zdań miedzy burmistrzem a radnymi, jakich planów inwestycyjnych konkretnie dotyczyły i co konkretnie przyniosły ustalenia "gabinetowe"? O to zapytamy burmistrza Skalskiego w najbliższym terminie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz