czwartek, 31 marca 2011

Jabłówko - mała wieś, wielkie sołectwo

W marcu tego roku w Jabłówku odbyły się wybory sołtysa. Do walki stanęli: Irena Kieruzel i Mirosław Lis. Poprzednio sołtysem był Bogdan Łaski. Zrezygnował z powodów zdrowotnych. Pani Irena wygrała stosunkiem głosów 18 do 5. Wszystkich mieszkańców w Jabłówku jest około 278. Na wybory przyszły 24 osoby.

Z Ireną Kieruzel rozmawia Tadeusz Majewski.

środa, 30 marca 2011

Tragiczny wypadek drogowy na ul. Mickiewicza w Starogardzie




mł. asp. Marcin Kunka Starogard Gd. dnia 30.03.2011r.
KPP Starogard Gd.



ŚMIERTELNY WYPADEK DROGOWY

Do tragicznego w skutkach wypadku drogowego doszło dzisiaj przedpołudniem na ulicy Mickiewicza w Starogardzie Gdańskim. W wyniku zderzenia się trzech pojazdów zginął 63-letni kierowca volkswagena. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.


Dzisiaj około godz. 10.50 dyżurny starogardzkiej komendy otrzymał informację o wypadku drogowym jaki wydarzył się na ulicy Mickiewicza. Jak wynikało ze zgłoszenia, na wyjeździe ze Starogardu w kierunku Tczewa zderzyły się jednocześnie aż trzy auta osobowe. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że na tył skręcającego w lewo volkswagena najechał jadący w kierunku autostrady A1 ford. W wyniku tego uderzenia volkswagen przekroczył oś jezdni i zderzył się z jadącym w przeciwnym kierunku mercedesem.

Na miejscu zginął 63-letni kierowca volkswagena polo. Wiadomo już, że kierowca forda i mercedesa w chwili zdarzenia byli trzeźwi. W wyniku tego tragicznego w skutkach wypadku wystąpiły lokalne utrudnienia, a ruch odbywał się wahadłowo.

Obecnie śledczy wyjaśniają okoliczności tego tragicznego w skutkach wypadku.

mł. asp. Marcin Kunka








Michał Kargul: Na obrzeżach Kongresu - dyskusji ciąg dalszy…

Partycja Hamerska poddając krytyce mój artykuł, porusza, choć niestety bardzo pobieżnie, tyle wątków, że naszej polemice grozi przekształcenie się w bardzo obszerny ciąg specjalistycznych artykułów, które chyba raczej będą zniechęcać, niż zachęcać czytelników do problematyki regionalnej. Dlatego pozwolę sobie w tym miejscu po raz ostatni ustosunkować się do spraw związanych z tekstem mojego autorstwa o regionalizmie na Kociewiu, który został zamieszczony w ostatnim numerze "Rydwana". Chyba o wiele czytelniej i rzetelniej będzie, gdy moja Polemistka, w sytuacji gdy nie zgadza się z analizą którą przedstawiłem, zaprezentuje nam swój punkt widzenia w osobnym artykule naukowym, który jak sądzę z miłą chęcią przyjmą regionalne periodyki lub portale internetowe.

Pozwolę sobie spuentować tutaj po raz ostatni jej zarzuty w tej materii, mające nie za bardzo związek z tytułowym IV Kongresem Kociewskim, o którym jak najbardziej możemy dalej dyskutować. I choć Patrycja Hamerska zdaje się uważać, że wystarczy, że każdy tekst, który kongres ma w tytule, z definicji o nim mówi, to jednak według mnie obie te spraw są dość luźno ze sobą powiązane. I dlatego wyraźnie je chcę tu oddzielić.

Najpierw chciałbym przypomnieć, że dobrym zwyczajem akademickim polemizowałem z treścią konkretnego tekstu, a nie z wszelkimi znanymi mi artykułami i poglądami działaczki z Osieka. A w tym konkretnym tekście w ani jednym słowie Autorka nie nawiązała do moich wypowiedzi dotyczących IV Kongresu Kociewskiego. Dlatego trudno dalej mi zrozumieć, dlaczego właśnie te konkretne stwierdzenia z mojego artykułu o regionalizmie znalazły się w jej głosie poświęconym krytykom spraw kongresowych. Wyciągnięte zostały tam kwestie, niestety w sposób bardzo wybiórczy i przeinaczony, dość mocno specjalistyczne, o których trudno dyskutować bez znajomości literatury fachowej z zakresu etnologii i socjologii. Takie są reguły naukowego dyskursu i na nic tutaj nie pomogą lekceważące stwierdzenia o żonglerce poglądami naukowców. Nie wystarczy głośno zakrzyknąć, że ma się racje, lecz jak się powiedziało A, to należy powiedzieć też B i albo przytoczyć konkretne naukowe argumenty na poparcie swoich tez, albo przyznać się do nadinterpretacji lub zbyt pobieżnej lektury.

Niestety Patrycja Hamerska potwierdza moje wcześniejsze obawy dotyczące nieuważnego zapoznania się z moim artykułem w "Rydwanie". Głównym motywem, jaki mnie w nim, był tytułowy regionalizm na Kociewiu. I tenże regionalizm próbowałem zdefiniować oraz powiązać z specyfiką naszego regionu. I właśnie z perspektywy tegoż regionalizmu, a nie geografii, historii, czy gospodarki spróbowałem zdefiniować pojęcie "region". Moja wypowiedź w "Rydwanie" była dość precyzyjna:

Przechodząc do Kociewia, wydaje się, że pierwszym problem w kontekście regionalizmu na tym obszarze jest próba zdefiniowania tego, czym Kociewie jest. Podstawowym kryterium wszelkiego mówienia o regionach jest przestrzeń, a dokładniej wykreślanie w niej granic regionalnych. Jak pisze Jerzy Damrosz, w przypadku regionalizmu nie chodzi jednak o >>czystą>przestrzenny układ zaspokajania potrzeb ludzkich

wtorek, 29 marca 2011

Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików i Juniorów Młodszych oraz Cross Smętowski

Święto biegaczy w Smętowie

Kolejne sportowe wydarzenie odbyło się w Smętowie Granicznym. Tym razem niemalże pół tysiąca biegaczek i biegaczy z Pomorza i Kujaw rywalizowało na terenie smętowskiego ośrodka sportu w Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików i Juniorów Młodszych oraz Crossie Smętowskim.

poniedziałek, 28 marca 2011

Kronika strażacka - 21,03 - 27.03.2011 r.

Krótka informacja z wybranych zdarzeń za okres 2011.03.21.-2011.03.27.


1. 21-03.2011 - m.Starogard Gd., ul Kościuszki - pożar budynku

Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano pożar w nie użytkowanym budynku mieszkalnym( pustostan) na poziomie I i II piętra . Istniało zagrożenie rozprzestrzenienia ognia. Budynek nie był zasilany w energię elektryczną ani inne media. Otwory okienne i drzwiowe zamurowane. Zabezpieczono miejsce zdarzenia. Za pośrednictwem SK KP dodysponowano kolejne zastępy ( SHD i SLRd ) z JRG PSP. W pierwszej fazie gaszenia pożaru podano 1 prąd wody z drabiny przystawnej na pierwsze piętro budynku. Po przybyciu SHD ratownicy przy pomocy piły spalinowej wycięli 2 otwory w dachu budynku w celu odprowadzenia dymów i gazów pożarowych oraz temperatury . Następnie ratownicy przy użyciu 1 prądu wody podali z dachu do wnętrza 1 prąd gaśniczy. W międzyczasie rozstawiono drabinę D 10 W i przy pomocy podręcznego sprzętu burzącego wyburzono zamurowane otwory po oknach na poziomie II piętra , I piętra i parteru . Na miejsce zdarzenia przybył zarządca budynku oraz policja .Wprowadzono 2 roty ratowników do wnętrza budynku w aparatach ODO wraz z liniami gaśniczymi. Ratownicy po kondygnacjach poruszali się po drabinach nasadkowych gdyż konstrukcja stropu była nadpalona z dziurami. W międzyczasie dowożono zapasowe butle do aparatów ODO . W związku z trudnymi warunkami pracy ratowników oraz konieczności podmiany dodysponowano 2 zastępy OSP. Przybyłe na miejsce zdarzenia zastępy OSP przy użyciu sprzętu burzącego oraz łańcuchowych pił spalinowych dokonywały rozbiórki nadpalonych 2 drewnianych stropów oraz drewnianych ścian działowych. Rozebrane elementy drewnopochodne budynku przelano prądem wody. Po ugaszeniu pożaru pracownicy Zarządu Budynkami Mieszkalnymi zabezpieczyli budynek przed dostępem osób postronnych. Działania zakończono.


2. 23-03-2011 - gm.Bobowo, Wysoka - pożar budynku

Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano pożar, który powstał na poddaszu nieużytkowym budynku jednorodzinnego. Mieszkańcy znajdowali się na zewnątrz budynku. Ratownicy zabezpieczyli teren działań. Zakład energetyczny odłączył dopływ prądu do budynku. Ratownicy podali 2 prądy wody w natarciu wewnętrznym na poddasze. Jeden prąd przez główne wejście do budynku i drugi po drabinie przez okno strychowe. Po ugaszeniu przystąpiono do przewietrzania i oddymiania budynku. Rozebrano i wyniesiono część nadpalonej konstrukcji drewnianej na zewnątrz budynku. Ewakuowano mienie z części mieszkalnej budynku. Przybyły na miejsce inspektor nadzoru budowlanego wyłączył z użytkowania część budynku, nad którą uszkodził się strop.


3. 26-03-2011 - gm.Osiek, Lisówko - miejscowe zagrożenie

Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano zawalona konstrukcję budynku gospodarczego (budynek zawalony w całości). Na miejscu zdarzenia była Policja i Karetka Pogotowia Ratunkowego. Obsada Karetki Pogotowia stwierdziła zgon u mężczyzny, który został przygnieciony elementami konstrukcji budynku. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia przed dostępem osób postronnych oraz oświetleniem miejsca akcji. Po dokonaniu czynności dochodzeniowych przez Policje i prokuraturę zwłoki mężczyzny zostały wyniesione przez pracowników zakładu pogrzebowego. Akcje zakończono.


W wyżej wymienionych dniach jednostki straży pożarnej 18 razy uczestniczyły przy zdarzeniach związanych z gaszeniem pożarów suchej trawy.


Sporządził mł.ogn. Bartosz Bieliński

Kronika policyjna - 21.03 - 28.03.2011r.


Starogard Gd. dnia 28.03.2011r.

K R O N I K A
o przestępstwach i wydarzeniach zgłoszonych przez jednostki podległe KPP Starogard Gd. od 21.03.2011 godz. 00:00 do 28.03.2011 godz. 00:00

ZDARZENIA ZAKŁÓCAJĄCE PORZĄDEK PUBLICZNY LUB NARUSZAJĄCE BEZPIECZEŃSTWO POWSZECHNE



PRZESTĘPSTWA KRYMINALNE

Kradzieże

01.03.2011 godz. 00:00, STAROGARD GDAŃSKI
Kryminalni ze Starogardu Gd. zatrzymali mieszkańca powiatu, który w okresie od 01-16.03.2011r. okradł mieszkanie swojego krewnego zabierając złotą biżuterię o wartości 1350 zł.


23.03.2011 godz. 10:35, SMARZEWO
F-sze PP w Skórczu zatrzymali mieszkańca powiatu tczewskiego podczas kradzieży torów na nieużytkowanej linii kolejowej. Przy zatrzymanym znaleziono narzędzie służące do rozkręcania torów oraz wiadro ze zdemontowanymi śrubami. Obecnie trwa ustalanie wartości powstałych z tego tytułu strat.

23.03.2011 godz. 15:00, SMĘTOWO GRANICZNE
F-sze ze Skórcza zatrzymali sprawcę kradzieży elementów metalowych o wartości 550 zł. Kradzieży dokonano z budynku obory.


Oszustwa

22.03.2011 godz. 08:30, STAROGARD GD. ul. BOHATERÓW GETTA
Kryminalni z tut. KPP zatrzymali mieszkańca Starogardu, który na podstawie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu zawierał umowy na świadczenie usług telekomunikacyjnych oraz dokonał szeregu wypłat na tzw. chwilówkę.


Nietrzeźwi kierujący

22.03.2011 godz. 23:25, STAROGARD GDAŃSKI ul. CHOJNICKA
F-sze OPI KPP Starogard Gd. zatrzymali na gorącym uczynku Krzysztofa B. zam. pow. gdański, który kierował citroenem, będąc w stanie nietrzeźwości ( 1,00 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu).

22.03.2011 godz. 23:00, STAROGARD GDAŃSKI, ul. KOŚCIUSZKI
F-sze OPI KPP Starogard Gd. zatrzymali na gorącym uczynku Marka O. zam. pow. starogardzki, który kierował oplem, będąc w stanie nietrzeźwości ( 0,81 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu).

23.03.2011 godz. 15:30, STAROGARD GD. ul. ZIELONA
Policjantki z drogówki zatrzymały na gorącym uczynku KRZYSZTOFA P., który kierował seatem w stanie nietrzeźwości (0.50 mg/l).

24.03.2011 godz. 09:30, STAROGARD GDAŃSKI, ul. LUBICHOWSKA
Funkcjonariusze KPP Starogard Gdański zatrzymali Szymona Z. (zam. pow. Tczew) , który kierował volkswagenem będąc w stanie nietrzeźwości 0,70 mg/l.

27.03.2011 godz. 04:00, STAROGARD GD., ul. ZBLEWSKA
F-sze OPI KPP Starogard Gd. zatrzymali na gorącym uczynku Krzysztofa M. zam. pow. starogardzki, który kierował osobową mazdą, będąc w stanie nietrzeźwości (0,46 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu).

27.03.2011 godz. 07:20, STAROGARD GDAŃSKI, ul. MICKIEWICZA
Policjant ze starogardzkiej drogówki zatrzymał Tomasza Dz. ( zam. powiat tczewski ), który kierował osobowym fordem będąc w stanie nietrzeźwości 0,80 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

23.03.2011 godz. 17:50, ZBLEWO ul. KOSCIERSKA
F-sze PP Skórcz zatrzymali na gorącym uczynku ANDRZEJA SZ., który w stanie nietrzeźwości ( 1,06 mg/l) kierował volkswagenem.

24.03.2011 godz. 16:30, SEMLIN,
F-sze WRD KPP Starogard Gdański zatrzymali Leszka G. ( zam. powiat starogardzki ), który kierował rowerem będąc w stanie nietrzeźwości 0,94 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

25.03.2011 godz. 23:55, KLESZCZEWO
Funkcjonariusze PP Zblewo zatrzymali Mateusza P. (zam. pow. Starogard Gdański), który kierował peugeotem będąc w stanie nietrzeźwości 0,32 mg/l.

25.03.2011 godz. 15:40, SKARSZEWY ul. HALLERA
Policjanci ze Skarszew zatrzymali Wojciecha J. (zam. pow. Starogard Gdański), który kierował samochodem marki Daewoo Lanos będąc w stanie nietrzeźwości 0,54 mg/l.

21.03.2011 godz. 18:05, CZARNA WODA, ul. MICKIEWICZA
Funkcjonariusze z Kalisk zatrzymali Rudolfa T. (zam. pow. Starogard Gdański), który kierował rowerem będąc w stanie nietrzeźwości 0,91 mg/l.

24.03.2011 godz. 18:15, PIECE, ul. 6 MARCA
Policjanci z posterunku w Kaliskach zatrzymali Sylwestra Sz. ( zam. powiat starogardzki ), który kierował rowerem będąc w stanie nietrzeźwości 1,20 i 1,10 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu


PRZESTĘPSTWA NARKOTYKOWE

24.03.2011 godz. 12:30, pow. Starogardzki,
Kryminalni z tut. KPP zatrzymali 34-letniego mieszkańca gminy Starogard Gd., który w domu jednorodzinnym posiadał nielegalną uprawę konopi indyjskich. Zabezpieczono 127 krzaków konopi o wys. 50 - 70 cm. Zatrzymanego osadzono w policyjnym areszcie.


WYNIKI DZIAŁAŃ POLICYJNYCH

Realizacja ważniejszych spraw z poprzedniego okresu

22.03.2011 godz. 08:30, STAROGARD GD., ul. BOHATERÓW GETTA
Kryminalni ze Starogardu Gdańskiego zatrzymali mieszkańca Starogardu Gdańskiego, który na podstawie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu zawarł umowy na świadczenie usług telekomunikacyjnych oraz dokonał szeregu wypłat na tzw. chwilówkę.

23.03.2011 godz. 15:00, SMĘTOWO GRANICZNE
Policjanci ze Skórcza zatrzymali sprawcę kradzieży elementów metalowych o wartości 550 zł. Kradzieży dokonano z budynku obory.


Zastosowane aresztowania

25.03.2011 godz. 12:50, STAROGARD GDAŃSKI, ul. KOŚCIUSZKI
Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdański tymczasowo aresztował na trzy miesiące 21-letniego mieszkańca Starogardu Gdańskiego, podejrzanego o to, że w okresie od 2.03.2011 wystawił fikcyjne zaświadczenia o zatrudnieniu, tj. p-stwa z art. 271 & 1 kk. oraz 286 & 1 KK i inne - łącznie 20 czynów. Postępowanie prowadzi KPP Starogard Gd.

ZDARZENIA W RUCHU DROGOWYM, KOLEJOWYM, POWIETRZNYM I WODNYM

Wypadki drogowe

21.03.2011 godz. 14:00, STAROGARD GDAŃSKI, ul. KOŚCIUSZKI
Pieszy lat 9 wbiegł na jezdnię wprost pod nadjeżdżającego forda. Kierująca pojazdem trzeźwa. W wyniku potrącenia pieszy doznał obrażeń ciała i został przewieziony do szpitala.

24.03.2011 godz. 09:00, SEMLIN,
Kierujący ciężarowym dafem na prostym odcinku drogi zjechał z drogi gdzie uderzył w stojącego na poboczu volkswagena. W wyniku zderzenia 25-letnia pasażerka golfa z ogólnymi obrażeniami ciała została przewieziona do Kociewskiego Centrum Zdrowia w Starogardzie Gdańskim. Kierujący trzeźwi.


mł. asp. Marcin Kunka

sobota, 26 marca 2011

K. Trawicki: Spotyka się również piękne postawy obywatelskie

Temat najważniejszy: drogi

Odbyły się zebrania wiejskie. Głównym punktem programu tych zebrań były wybory sołtysów i rad sołeckich. Trochę zmian nastąpiło. W pięciu przypadkach mamy nowych sołtysów. Zaszły również zmiany w radach sołeckich. Gratuluję wszystkim nowo wybranym. Dziękuję również serdecznie za współpracę tym, którzy zakończyli już działalność na stanowisku sołeckim. Wspólnie załatwiliśmy wiele spraw. Widać też po tych wyborach, że powoli następuje zmiana pokoleniowa oraz że do głosu dochodzą kobiety, co bardzo mnie cieszy.

NOWY KURIER ZBLEWSKI (marzec 2011)

Nowy KURIER ZBLEWSKI już jest !!! - zachęcamy do pobrania:


piątek, 25 marca 2011

Patrycja Hamerska. C.d. polemiki nt. Kociewia


Wzajemnie sobą zadziwieni...



Z równie wielkim zdziwieniem, co Michał Kargul czytał mój artykuł dotyczący kongresowej krytyki, ja przeczytałam jego odpowiedź na mój artykuł, która pojawiła się niedawno w mediach pod jakże znaczącym tytułem "Ad vocem słów kilku, bynajmniej nie o kongresie"
Dobrze, że mimo iż znamy się z Michałem Kargulem tak długo, to wciąż na nowo "zadziwiamy się" naszym stosunkiem do regionu i regionalizmu.

Artykuł napisany przez Michała Kargula w "Rydwanie" i poprzedni jego tekst opublikowany w "Tekach Kociewskich" znam bardzo dobrze, mimo iż autor zdaje się powątpiewać w to, czy potrafię czytać tekst ze zrozumieniem. To samo mogłabym zarzucić także Michałowi Kargulowi, który twierdzi, że w artykule "O kongresowej krytyce słów kilka" nie odnoszę się do samego Kongresu, tylko do jego krytyki, ale przecież o tym świadczy już tytuł mojego artykułu "O KONGRESOWEJ KRYTYCE SŁÓW KILKA", a o samym IV Kongresie i jego organizacji pisałam już w poprzednim artykule, który wysłałam także Michałowi Kargulowi. Mam nadzieję, że wyjaśniłam już znaczenie tytułu mojego artykułu na tyle, aby Michał Kargul był w stanie zrozumieć, dlaczego odniosłam się w nim tylko do kongresowej krytyki.

We wstępie do swojego artykułu "Ad vocem słów kilku, bynajmniej nie o kongresie" autor zdaje się nie odróżniać pojęcia "region" od "regionalizmu". W "Rydwanie" czytamy bowiem:
"Jak pisze Jerzy Damrosz, w przypadku regionalizmu nie chodzi jednak o "czystą przestrzeń, ale o przestrzenny układ zaspokajania potrzeb ludzkich", a potem z kolei w artykule "Ad vocem..." możemy przeczytać:
"Podczas gdy osią moich rozważań jest stwierdzenie wybitnego badacza regionalizmu, prof. Jerzego Damrosza, że region "to przestrzenny układ zaspokajania potrzeb ludzkich (...)".

Wydaje mi się, że umiejętność rozróżniania tych obu pojęć jest kluczowa, jeśli chcemy rozmawiać o regionie bądź regionalizmie. Gdyby Michał Kargul właściwie te pojęcia rozróżnił już na samym początku, to zapewne nie napisałby: "Mimo wszystko cieszy mnie zabranie głosu przez Patrycję Hamerską. Choć ze mną polemizuje akurat w temacie naukowej refleksji nad regionalizmem na Kociewiu (...)", bo doskonale wiedziałby, że nie zgadzam się z nim w postrzeganiu wyznaczników regionu i nie odniosłam się w swoim artykule do postrzegania przez autora "Ad vocem" problemu regionalizmu.

Możemy dowolnie żonglować teoriami etnologicznymi, socjologicznymi czy też historycznymi. Sprzeczać się o to, który z naukowców jest większym autorytetem w danej dziedzinie, ale najpierw uporządkujmy podstawowe pojęcia z dziedziny wiedzy o regionie tj. region i regionalizm.

Kontynuując dalej dyskusję na temat wyznaczników regionu to nie przypominam sobie, abym zanegowała obiektywne wyznaczniki regionu. Wprost przeciwnie ─ uważam, podobnie jak wspominany przeze mnie S. Węglarz, że powinno rozpatrywać się je wspólnie i taka też jest tendencja badań we współczesnej etnologii.

Michał Kargul pisze także:
"Autorka (...) nie sprecyzowała, skąd mamy czerpać wiedzę o subiektywnych odczuciach Kociewiaków, skoro nie mamy wyników żadnych badań na temat regionalnej tożsamości jakiejś większej (nie mówiąc już w pełni reprezentatywnej) grupy mieszkańców naszego regionu".
Jest to jedno z tych bardziej "zadziwiających mnie stwierdzeń". Założyłam, że skoro Michał Kargul uzyskał tytuł doktora nauk historycznych i zajmuje się naukowo także Kociewiem, to wie, że powstawały już na temat tożsamości (w tym także tej kociewskiej) liczne prace naukowe, m.in. "Tożsamość mieszkańców pogranicza Kaszub i Kociewia na przykładzie miejscowości Stara Kiszewa" autorstwa Magdaleny Świerczyńskiej, praca prof. Marka Latoszka "Pomorze. Zagadnienie etniczno ─ regionalne", czy też zabrzmi to mało skromnie, ale także moja praca "Tożsamość regionalna mieszkańców Czerska". Autor wspomnianych przeze mnie artykułów zapomniał także o spisie Kociewiaków z 2007 roku, którego ze względu na ochronę danych osobowych nie dokończono. Wówczas tożsamość kociewską zadeklarowało 1278 osób.

Do naszej dyskusji rzeczywiście "wciągnęłam", jak to określił Michał Kargul "Bogu ducha winnych Kaszubów" (chociaż uważam, że akurat Pana Boga w te sprawy mieszać nie powinniśmy), dlatego, że Michał Kargul aż osiem z szesnastu stron swojego tekstu, który ukazał się w "Rydwanie" poświęcił kaszubskiemu regionalizmowi. Takie stanowisko uznałam zatem za w pełni uzasadnione.

Do ciekawszych zarzutów Michała Kargula należy także stwierdzenie (zatem obszar dalszego zadziwiania znacznie się powiększa):
" Wyciągając sprawy kaszubskie Autorka niestety znów sama sobie zaprzecza. Jak rozumiem, twierdzi tutaj, że silny i dość żywy regionalizm kaszubski jest tworem sztucznie wykreowanym przez działaczy. Usprawiedliwia tym podobne działania, jakie miały i mają miejsce na Kociewiu"

Trudno jednak w tym przypadku o polemikę, ponieważ miałam na myśli wyznaczniki regionu i ich kreowanie, a nie regionalizm, jak przypuszczam, takie konstruowanie wypowiedzi pisemnej przez Michała Kargula wynika ze wspomnianego już przeze mnie "bałaganu pojęciowego" (nigdy też nie oceniałam regionalizmu kaszubskiego i tym bardziej nie oceniłam go jako silny, czy też żywy, chociaż "żywy" jest bez wątpienia). Zwróciłam tylko uwagę na powątpiewanie Michała Kargula odnoszące się do "tradycyjności" haftu i stroju kociewskiego" i napisałam, że takie same wątpliwości można odnieść w stosunku do wytworów sztuki kaszubskiej i tamtejszego folkloru, a mino to uważa się na Kaszubach strój i sztukę ludową za ważny wyznacznik tożsamości.

Poza tym nieprawdą jest też stwierdzenie Michała Kargula, jakoby gwara kociewska była bliska chociażby kaszubskiemu dialektowi, ponieważ badania językoznawcze wykazały, że gwara kociewska jest częścią dialektu wielkopolskiego, a nie kaszubskiego. Zostałam zatem w pewien sposób zmuszona do wyjaśnienia tych podstawowych zagadnień związanych z Kociewiem.

Zastanawiające jest także ostatnie zdanie, które pojawia się w artykule Michała Kargula "Ad vocem słów kilku, bynajmniej nie o kongresie", w którym autor nie dokończył rozwiniętej przez siebie myśli a mianowicie:
"Mam tylko nadzieję, że przed następnym, oby rychłym, sięgnięciem po pióro (autorka) zastanowi się, dlaczego organizatorzy jednej z bardziej udanych części IV Kongresu Kociewskiego nie boją się krytycznie spojrzeć na swoje dzieło. Może dlatego, że właśnie oni mają największą świadomość tego, co zostało zmarnowane i w jakich okolicznościach? Może też dlatego, że nauczeni doświadczeniem chcą już planować rok 2015, a nie tylko upajać się własnymi sukcesami z przeszłości?".

Czy aby na pewno "organizatorzy jednej z bardziej udanych części IV Kongresu" (gratuluję tak odważnego stwierdzenia) nie boją się spojrzeć krytycznie na siebie? Otóż w tekście Michała Kargula nie ma ani jednego krytycznego słowa na temat potknięć organizacyjnych Oddziału Kociewskiego Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, a takowe opisałam w artykule "Refleksje pokongresowe" i z relacji niektórych uczestników tczewskiej części Kongresu wynika, że były.

Co zdaniem Michała Kargula zostało zmarnowane i w jakich okolicznościach? Brzmi to co najmniej tajemniczo. Kto chce planować kongres w roku 2015? Czyżby Oddział Kociewski Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego? Czy Kociewiacy i przedstawiciele kociewskich organizacji wyrazili na to zgodę? Tego typu stwierdzenia i plany wysuwane przez Michała Kargula mogą okazać się bowiem przedwczesne.

Michał Kargul wielokrotnie podkreśla także, że nie ma na Kociewiu organizacji, która reprezentowałaby wszystkie stowarzyszenia kociewskie (przywołuje tu nieistniejącą Więźbę Kociewską). A może Kociewiacy nie chcą zrzeszać się w ten sam sposób co Kaszubi? Może Kongres Kociewski Kociewiacy traktują jak Święto Kociewiaków, a nie czas do planowania polityki regionalnej?

W tej chwili w strukturach Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego działa tylko kilka oddziałów kociewskich. Nie można więc mówić o dużej reprezentacji kociewskiej w ZKP. Tym bardziej, że prezes A. Jabłoński dążył całkiem niedawno do zmiany nazwy tejże organizacji ze "Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego" na "Zrzeszenie Kaszubskie" - o czymś to zatem świadczy. Nie wspomnę już tutaj o propozycji zmiany nazwy województwa z "województwa pomorskiego" na "województwo kaszubskie".

Kociewiacy szanują swoich sąsiadów, ich odmienność, kulturę i tradycję, ale tego samego szacunku oczekują również w stosunku do wartości reprezentowanych przez nich samych.
Jesteśmy na tyle silnym i świadomym swego bogactwa regionem, że będziemy w stanie sami zorganizować kolejne kociewskie kongresy. Jeśli będzie potrzebna nam jakakolwiek pomoc ze strony naszych starszych braci ─ Kaszubów, na pewno się po nią zwrócimy.


Patrycja Hamerska

TEKST MICHAŁA KARGULA - PRZEJDŹ

Nie wyrzucajcie kogutów



Wstępniak

Objeżdżam szkoły. Mówię na lekcjach o reporterce. W Bytoni, Kokoszkowach, Mirtkach, Osieku i innych miejscowościach opowiadam o otaczającym nas niby zwyczajnym świecie. O tym, że warto dostrzec jego piękno, znaleźć ślady historii, odkryć źródła rzeczki, opisać, uwiecznić. W trakcie zajęć dowiaduję się, kto jeszcze lubi pisać, rysować, robić zdjęcia. Przekonuję, że otaczająca nas rzekomo szara rzeczywistość jest ciekawsza, niż ta w grach komputerowych, TV czy na Facebooku.

Gdy wchodzę do klasy, od razu odżywa we mnie belfer. Ciągle jednak nie mogę się przyzwyczaić, że 45 minut to nie godzina i stąd te moje lekcje nigdy nie są dokończone. Po wejściu do sali zwracam uwagę, według jakiego klucza rozlokowani są uczniowie.

Czasami zdarzają się zabawne sytuacje. W jednej z nich siedzieli z przodu, ławka w ławkę, z małym - dosłownie (podstawówka) - wyjątkiem. Pod ścianą samotnie usiadła obrażona na cały świat dziewczynka. Przesadziłem ją do trzeciej środkowej ławki. Ciągnąłem opowieść o przygodach, jakie spotykają reportera podczas działań operacyjnych. Uczniowie słuchali jak zaczarowani. Tylko ta drobniutka dziewczynka rysowała koguta. Powstawał piękny, kolorowy, zupełnie jakby w ruchu, choć na kartce w kratkę.

Przerwałem opowieść i zbliżyłem się do jej ławki. " Przecież słucham!" - rzuciła naburmuszona dziewczynka. "Rysuj dalej" - szepnąłem. Myślała, że kpię. Po tym co jakiś czas zerkałem, by zanotować okiem niezwykły proces tworzenia. Kogut piękniał i piękniał, nabierał ruchu, życia, zupełnie jakby chciał wyskoczyć z kartki.

Zabrzmiał dzwonek. Dzieci, czując niedosyt, otoczyły mnie przy biurku, żeby obejrzeć magiczne przedmioty, jakich używam w trakcie wykładów, i jeszcze o to czy owo zapytać. Nagle mi się przypomniało. "A gdzie ta dziewczynka z kogutem?" - zapytałem. Po chwili ją sprowadzono. "Gdzie masz koguta?!". "Wyrzuciłam do kosza na śmieci". Śmiesznie to wyglądało: zaczęliśmy w nim grzebać szukając rysunku. Znalazł się, ale niestety, bardzo już wymiętolony. Kogut poszarzał, zdechł, przestał istnieć jako dzieło oraz dowód rzeczowy minionej już niby DAWNO lekcji.

Coś z nami jest nie tak, że nieraz mówimy o tym, co było przed chwilą jak o odległej historii. Żyjemy w czasie teraźniejszym nie dostrzegając, że to tylko maleńki w nim przystanek... Więc kogut został wrzucony z powrotem do kubła. Chciałbym, żeby w czasach, gdy wczoraj już dzisiaj tak prędko staje się historią, "Zielony Autobus" nie był takim wyrzuconym kogutem dziewczynki. Nie wyrzucajcie go, proszę, do kubła na śmieci. Nie wyrzucajcie kogutów, pamiętników, gazet, zdjęć i mnóstwa innych rzeczy. Może czasami w jakichś chwilach do nich powrócicie i zrozumiecie, pędząc w tym dzisiejszym szalonym ekspresie czasu, że, no tak, przecież tak było, że ja dzisiaj, teraz, w tej chwili, właściwie jestem chwilową kontynuacją tamtego ja w czasie przeszłym.

Tadeusz Majewski

czwartek, 24 marca 2011

Wróciła z Anglii, żeby wyjechać z powrotem?

Sklep w Borzechowie. Do kasy podchodzą dwie roześmiane dziewczyny - kobiety. To Agnieszka Kowalska z Borzechowa i jej koleżanką. Potwierdza się zdanie pani sołtys Borzechowa, że sklep to całkiem dobre miejsce do dyskusji. Agnieszka swobodnie rozmawia z właścicielami. Dziewczyna ukończyła w Elblągu Państwową Wyższą Szkołę Zawodową - kierunek: ekonomia w zakresie przedsiębiorczość gospodarcza. Interesuje się fotografią. Niedawno wróciła z Anglii. Trudno w to uwierzyć, bo bardzo rzadko słychać o powrocie młodych Polaków.

Zapraszamy na bezpłatne spływy kajakowe po starogardzkiej Wierzycy!

Informacja prasowa od Lokalnej Organizacji Turystycznej KOCIEWIE

22 marca 2011 r.



Zapraszamy na bezpłatne spływy kajakowe po starogardzkiej Wierzycy!


W sobotę i niedzielę 2 i 3 kwietnia Lokalna Organizacja Turystyczna KOCIEWIE otwiera kolejny sezon turystyczny promocją rekreacji na falach najważniejszej rzeki Kociewia. Na spragnionych wrażeń czeka wiele wolnych miejsc w przygotowanych na tę okazję kajakach.


Szczegóły sobotnie:

- początek godz. 11.00 w stanicy harcerskiej w Parku Miejskim w Starogardzie Gdańskim,

- transport uczestników ze stanicy do Kręgskiego Młyna,

- spływ z Kręgskiego Młyna z powrotem do stanicy,

- finał z poczęstunkiem w stanicy harcerskiej.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT - PRZEJDŹ

Niektórzy powątpiewają w istnienie Kociewia - polemika

Ad vocem słów kilku, bynajmniej nie o kongresie


Z pewnym zaskoczeniem przeczytałem tekst Patrycji Hamerskiej "O kongresowej krytyce słów kilka", w którym Autorka polemizuje z osobami, które według niej zbyt krytycznie podsumowują zeszłoroczny, IV Kongres Kociewski. Zdziwienie to spowodował zwłaszcza fakt, że do przysłowiowej tablicy został wywołany mój artykuł z najnowszego, szóstego numeru "Rydwana", który akurat problematyki zeszłorocznego kongresu dotyka całkiem marginalnie, choćby z tego powodu, że został napisany w lipcu 2010 r. Efekt jest taki, iż mimo tytułu, zarzuty Autorki względem mojej osoby nie za wiele mają wspólnego z samym kongresem z ubiegłego roku. Szkoda zatem, że nie ustosunkowała się do innego mojego tekstu, z czwartego zeszytu "Tek Kociewskich", w którym, jako przewodniczący zespołu przygotowującego część tczewską kongresu, zawarłem swoje, dość krytyczne wnioski (dostępnego bezpłatnie pod tym adresem:

http://www.kaszubi.pl/kbi/download/teki_kociewskie_4.pdf).

Niemniej zarzuty, które Patrycja Hamerska sformułowała w swoim tekście, są na tyle ciężkie, że zmuszony jestem, mimo iż nie dotyczą tytułowego kongresu, się do nich ustosunkować.

Przechodząc do meritum, muszę zacząć od nutki żalu, iż Autorka artykuł w "Rydwanie" przeczytała bardzo niestarannie, wyraźnie go w kilku miejscach nadinterpretując. Na dodatek już pierwszy, poważny zarzut, jakoby moje spostrzeżenia były objawem "zwątpienia w kociewskość regionu", powoduje, że trudno ten głos postrzegać jako merytoryczny. Nie do końca dowiadujemy się bowiem, co się tak naprawdę kryje pod tym sformułowaniem. Chyba nie jest nim próba naukowej systematyzacji pojęcia regionu i wpisania Kociewia jego definicję? Oznaczałoby to, że jakiekolwiek naukowe zajmowanie się stanem regionalizmu na Kociewiu jest zbrodnią przeciwko regionalnemu patriotyzmowi. Nie sądzę by to był pogląd Autorki, a skoro jest to jedyne logiczne wyjaśnienie tego zarzutu, to trudno go nie uznać za mało merytoryczny.

Podczas, gdy osią moich rozważań jest stwierdzenie wybitnego badacza regionalizmu, prof. Jerzego Damrosza, że region to "przestrzenny układ zaspokajania potrzeb ludzkich" (o czym jest parę bitych stron), Autorka sugeruje jakoby cała moja refleksja ograniczała się do skądinąd trafnego, ale dość pobocznego stwierdzenia, iż "trudno jest wyróżnić Kociewie z obszaru Polski zarówno pod względem geograficznym, jak i historycznym". Podpierając się tezami Stanisława Węglarza o znaczeniu czynników subiektywnych w kształtowaniu się regionów, całkowicie nie zauważa przytoczonego modelu powstawania regionów Jerzego Damrosza, w który owe czynniki się w pełni wpisują. Nie mówiąc już o tym, że nie sprecyzowała, skąd mamy czerpać wiedzę o subiektywnych odczuciach Kociewiaków, skoro nie mamy wyników żadnych badań na temat regionalnej tożsamości jakiejś większej (nie mówiąc już o w pełni reprezentatywnej) grupy mieszkańców naszego regionu.

Dalej Autorka nie może się zdecydować, czy Kociewie jako region "ukształtowało się stosunkowo niedawno", czy jednak istnieje od dawien dawna i ciężko grzeszą ci z historyków (w tym pewnie i moja skromna osoba), którzy twierdzą inaczej. Trudno tutaj dyskutować o bezspornych faktach, gorzej, że Patrycja Hamerska całkiem lekceważy wynikające z nich wnioski, które teoretycznie powinny mieć dla niej, jako zwolenniczki poglądu, że "najważniejszym wyznacznikiem regionu jest poczucie odrębności regionalnej, etnicznej i kulturowej jego mieszkańców", pierwszorzędne znaczenie. Skoro dopiero 200 lat temu Kociewie zaistniało, a dziś jest żywym regionem, to zmianę tę spowodować musiały istotne dla naszej regionalnej historii i tożsamości wydarzenia i procesy. Warto zatem pochylić się, także naukowo, nad tymi czynnikami i ich dzisiejszym znaczeniem dla mieszkańców Kociewia. Dla Autorki jednak analiza tej sprawy to "powątpiewanie w istnienie regionu". Trudno tutaj nie oprzeć się wrażeniu, iż powątpiewaniem nie są nawet wnioski z tych rozważań, ale same zajęcie się tym zagadnieniem… Jakby opisanie roli różnych działań wzmacniających, czy nawet kreujących tożsamość kociewską w jakikolwiek sposób szkodziło naszemu regionowi.

Co ciekawe, w krytyce tej nie ma żadnego odniesienia do głównego problemu, opisanego w artykule w "Rydwanie", czyli wpływu trzech pierwszych kongresów na regionalizm kociewski. Czyżby zbyt oczywiste i znane wszystkim, niedawne przecież, wypowiedzi towarzyszące pierwszym kongresom, w których wprost deklarowano, że musimy budować i rozwijać nasz region, zostały przemilczane jako niepasujące do tezy o odwiecznej samoistności Kociewia? Trudno tu zrozumieć meandry zarzutów Patrycji Hamerskiej, bo czytając je dosłownie, o to samo co Michała Kargula można by oskarżyć choćby autorów uchwały I Kongresu Kociewskiego z 1995 r.

Na dodatek Autorka tutaj wciąga do dyskusji Bogu ducha winnych Kaszubów. Nie wiem, czym zawinił sobie niektórym, w tym Patrycji Hamerskiej, Józef Borzyszkowski, ale czy to jakiś grzech, że to on, Kaszub stanął na czele Komitetu Organizacyjnego Kongresu w 1995 roku? Przecież wszedł tam jako przedstawiciel ówcześnie największej organizacji skupiającej Kociewiaków, jakim było bez wątpienia Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, z dziesięcioma kociewskimi oddziałami i kilkuset ich członkami. Jemu, jak i innym Kaszubom, jak choćby Stanisławowi Pestce, winniśmy raczej wdzięczność, że w imię pomorskiej wspólnoty pomogli nam i nas wsparli, a nie udawanie, że ich tutaj nigdy nie było i alergiczne reakcje na każdą wzmiankę o tym. Jakoś górale się nie obrażają na Stanisława Witkiewicza, który im stworzył cały styl zakopiański w budownictwie, a tu belką w oku jest kilku zaangażowanych w nasze sprawy sąsiadów z Kaszub.

Wyciągając sprawy kaszubskie Autorka niestety znów sama sobie zaprzecza. Jak rozumiem, twierdzi tutaj, że silny i dość żywy regionalizm kaszubski jest tworem sztucznie wykreowanym przez działaczy. Usprawiedliwia tym podobne działania, jakie miały i mają miejsce na Kociewiu. Dlaczego zatem takie gromy na moją głowę, że o tym właśnie napisałem? Albo miałem rację i pretensja Autorki powinna być raczej skierowana w stronę zbyt wąskiego potraktowania przeze mnie tematu i ograniczenia się tylko do Kociewia, albo racji nie miałem i wyciąganie tutaj kaszubskiego alibi (trochę według zasady "a u was biją Murzynów") dla takich zjawisk nie ma najmniejszego sensu.

Być może zarzuty te są po prostu wynikiem daleko idącej nadinterpretacji, bo w moje usta Patrycja Hamerska wkłada nawet, jedynie cytowane przeze mnie, słowa badaczy Kociewia, na dodatek zmieniając ich znaczenie. To bowiem dr Anna W. Brzezińska na podstawie swoich badań etnologicznych uznała, że najważniejszymi (czy wręcz jedynymi) wyznacznikami odrębności regionalnej Kociewia jest dialekt, haft i strój. Ani ona, ani tym bardziej ja, nie pisaliśmy o tworzeniu ich na siłę, wręcz przeciwnie, nieco dalej pisałem o dużym zapotrzebowaniu społecznym na "kociewskie symbole", czego dowodem jest nie tylko sukces haftu kociewskiego i stroju regionalnego, ale także hymnu i herbu Kociewia.

Czytając ten artykuł muszę przyznać ze smutkiem, że Autorka przegapiła chyba jedno z najważniejszych jego stwierdzeń, iż nasz region jest ciągle regionem in statu nascendi, co zresztą nie jest niczym wyjątkowym w naszym kraju. Jako specjalistka w sferze badan regionalnych Patrycja Hamerska na pewno ma świadomość, że praktycznie wszystkie, żywe dziś regionalizmy, z podhalańskim na czele, są w dużym stopniu owocem świadomych i celowych działań służących ich kreacji i wzmacnianiu. Różni je jedynie czas i zakres takich działań. Obiektywna słabość dłuższej tradycji historycznej Kociewia tym bardziej każe nam doceniać wszelkie działania mające na celu podtrzymywanie, czy nawet budowę wspólnoty regionalnej. Nie można obrażać się na rzeczywistość i zaprzeczać faktom, że dzisiejsze Kociewie powstało nie tak dawno i ciągle się buduje na naszych oczach. Nikt nie przeprowadził badań, nawet sondażowych, dotyczących tożsamości mieszkańców Kociewia i nawet liczne przypadki regionalnego zaangażowania pojedynczych osób w skali 350-tysięcznej rzeszy mieszkańców naszego regionu, są tylko wartościowymi przykładami, a nie dowodami, na powszechność takiej tożsamości. Autorka w swojej polemice krytykuje LOT, za to, że opiera swoje sądy na niepotwierdzonych badaniami tożsamości regionalnej faktach. Sama jednak żąda by przy opisywaniu Kociewia brać pod uwagę głównie odczucia jego mieszkańców. Skąd mamy je jednak znać, skoro nikt ich nie zbadał? A jak mamy je zbadać, gdy nawet teoretyczne rozważania, które powinny być ich fundamentem, klasyfikowane jako "zwątpienie w region"?

Na koniec po raz kolejny podkreślić należy fakt, że w artykule, który jest formalnie odpowiedzią na krytykę ostatniego Kongresu Kociewskiego, Patrycja Hamerska w ani jednym zdaniu nie odnosi się do zarzutów, jakie wyartykułowałem w tym temacie. Choć swoją ocenę IV Kongresu Kociewskiego zawarłem przede wszystkim w artykule opublikowanym w czwartym zeszycie "Tek Kociewskich", to także w tekście z "Rydwana" znalazło się parę krytycznych (choć w sumie ogólnych) uwag w tej materii. Czy jak rozumiem, nie budzą one sprzeciwu? W takim razie skąd to larum i polemika ze mną w tym miejscu na całkiem inny temat? Naukowe rozważania o regionalizmie kociewskim to jednak nieco inna kwestią, niż krytyczne wnioski z doświadczeń organizacyjnych ostatniego kongresu.

Mimo wszystko cieszy mnie zabranie głosu przez Patrycję Hamerską. Choć ze mną polemizuje akurat w temacie naukowej refleksji nad regionalizmem na Kociewiu, to mam jednak nadzieję, że w materii podsumowania ostatniego kongresu nie ograniczy się tylko do krytyki krytyków, ale zaproponuje także i pomoże wdrażać nowe, skuteczne, i konkretne pomysły, których jak widać nam w 2010 roku zabrakło. Mam tylko nadzieję, że przed następnym, oby rychłym, sięgnięciem po pióro zastanowi się, dlaczego organizatorzy jednej z bardziej udanych części IV Kongresu Kociewskiego nie boją się krytycznie spojrzeć na swoje dzieło. Może dlatego, że to właśnie oni mają największą świadomość tego, co zostało zmarnowane i w jakich okolicznościach? Może też dlatego, że nauczeni doświadczeniem chcą już dziś planować rok 2015, a nie tylko upajać się własnymi osiągnięciami z przeszłości?

Michał Kargul

TEKST PATRYCJI HAMERSKIEJ - PRZEJDŹ

Wybory na sołtysów w gminie Zblewo - 2

Przedstawiamy wyniki wyborów na sołtysów i do rady sołeckich w następnych sołectwach gminy Zblewo. Materiał ten, tak samo jak część 1, jest oparty na napisanych ręcznie notatkach. W związku z tym możliwe są błędy w nazwiskach. Ze swojej strony dokonamy weryfikacji nazwisk w UG Zblewo, ale Państwo możecie również je wskazać. Mile widziane Państwa - uczestników zebrań komentarze. Prosimy je nadsyłać na adres: biuro@kociewiacy. pl

środa, 23 marca 2011

O bibliotece, wampirach i fryzurze irokez punk w Bobowie

W Gminnej Bibliotece Publicznej w Bobowie - jak to w bibliotekach - jest ciepło, cicho i przytulnie. Ręce aż się proszą, by sięgnąć po jeden z 10 725 woluminów. Dlaczego więc ręce nie sięgają?

Z szefową biblioteki Reginą Błąk rozmawia Tadeusz Majewski.

Wszystkie moje koleżanki są bezrobotne

Świetlica wiejska w Jabłówku. Na dworze 10 stopni, wiatr, ale świeci słońce. Dla dzieci i młodzieży jest to czas powrotu ze szkół do domów. Drzwi świetlicy są otwarte. Na krzesełku w wejściu sprytnie siedzi dziewczyna. W ten sposób, żeby promienie słońca bez wiatru dotykały jej twarzy. Po chwili jesteśmy w świetlicy i rozmawiamy.


Ciekawa i nowoczesna forma prowadzenia zajęć

,,Rozwój przez kompetencje" - projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach środków Europejskiego Funduszu Społecznego -,,Człowiek - najlepsza inwestycja".

Celem projektu jest: 1/ rozwój kompetencji z nauk matematyczno-przyrodniczych i przedsiębiorczości u 11 uczniów stanowiących zespół projektowy; 2/ pogłębienie i poszerzenie wiedzy merytorycznej, dotyczącej realizowanego tematu; 3/ nabycie umiejętności pracy zespołowej; 4/ rozwój doświadczenia w podejmowaniu decyzji; 5/ nabycie umiejętności związanych z tworzeniem prezentacji wyników swojej pracy.


O książkach Tadeusza Majewskiego, czyli szewc bez butów chodzi

Portal WIRTUALNE KOCIEWIE (KOCIEWIACY.PL) stworzyłem w 2002 r. Od tego czasu "odłożyło" się w nim ok. 8 tysięcy materiałów (przeważanie reportaży). Podstawowym drogowskazem do poruszania się w tej dżungli jest sołectwo. Są też rzecz jasna inne drogi, np. "książki". Od jakiegoś czasu próbuję tę masę materiałów uporządkować tworząc ścieżki linków. Oczywiście to proces, bo brakuje czasu (tym bardziej, że taki portal to bydle, które chce karmy codziennie - nowych tekstów). Od niedawna zacząłem promować, zamieszczając bannery, twórczość osób parających się na naszym terenie piórem. Przy tej okazji ze zdumieniem odkryłem, że najgorzej promuję swoje pozycje. Sprawdziło się powiedzenie, że szewc bez butów chodzi. Trzeba więc to nadrobić. Zacznijmy od wejścia...

O KSIĄŻKACH TADEUSZA MAJEWSKIEGO "PRZEPLOTNIA" I "OJ,OJ, OJCZYZNA" - REFERATY I RECENZJE: PROF. DR HAB. TADEUSZ LINKNER, RED. NACZ. "TOPOSU" KRZYSZTOF KUCZKOWSKI, RED. PROWADZĄCY "REJSY" DARIUSZ SZRETER - PRZEJDŹ

TADEUSZ MAJEWSKI - "ŻADEN WÓJT NIE BYŁ PEWIEN" - KSIĄŻKA O 20-LECIU SAMORZĄDNOŚCI W GMINIE ZBLEWO

wtorek, 22 marca 2011

Gmina Zblewo. Wybrano sołtysów i rady sołeckie 1

Bytonia. Marcin Pienschke


W wyborach sołtysa na ogólną liczbę 653 uprawnionych do głosowania obecnych było 56. Zebraniu przewodniczyła Ewa Jędrzejewska. W skład komisji skrutacyjnej weszli: Henryk Czubkowski, Jadwiga Wildman, Dorota Urbanowicz. Jako kandydatów na sołtysa zgłoszono Marcina Pienschke i Janusza Schutzmanna.

poniedziałek, 21 marca 2011

Internowana w stanie wojennym Elżbieta Wieczorek nie ma na chleb

"Jan Rokita w czasie stanu wojennego, od stycznia do lipca 1982 r., był internowany. Dlatego, powołując się na ustawę z 2007 r. która umożliwia internowanym osobom walkę o odszkodowanie, skierował sprawę do sądu. Ten przychylił się do jego wniosku i zasądził maksymalne możliwe zadośćuczynienie - 25 tys. zł" - czytamy w internecie.

Mieszkająca w Wielkim Bukowcu Elżbieta Wieczorek (71 l.), działaczka Solidarności ze starogardzkiego Elektronu w latach 1981 - 1983 była, po ciężkich przeżyciach w więzieniu na Fordonie, na "internie" w Gołdapi. Z powodu choroby zwolniono ją wcześniej - musiała się leczyć w szpitalu. Schorowana mieszka w koszmarnych warunkach i nie wystarcza jej na chleb.

W WYSOKICH BUTACH. Opisanie Radziejewa

Wybieramy się na reporterską wyprawę do Radziejewa, mając notatki dotyczące historii wsi. Notatki - punkty:
1. Gorzelnia parowa z młynami i cegielnia przy Jeziorze Borzechowskim Wielkim.
2. 17 poniatówek, z których w okresie okupacji 7 zniszczyli Niemcy.
3. Ludwik Chojnacki - przodujący chłop w 1956 r.
4. Budowa pawilonu handlowego GS w latach 1965 - 66.

Kronika policyjna - 13.03 - 21.03.2011 r.

Starogard Gd. dnia 21.03.2011r.

K R O N I K A
o przestępstwach i wydarzeniach zgłoszonych przez jednostki podległe KPP Starogard Gd. od 13.03.2011 godz. 00:00 do 21.03.2011 godz. 00:00

ZDARZENIA ZAKŁÓCAJĄCE PORZĄDEK PUBLICZNY LUB NARUSZAJĄCE BEZPIECZEŃSTWO POWSZECHNE


PRZESTĘPSTWA KRYMINALNE

Kradzieże


11.03.2011 godz. 00:00, STAROGARD GD.
Policjanci z tut. KPP zatrzymali dwóch mieszkańców Starogardu Gd., którzy w marcu br. na ul. Kellera w Starogardzie z pomieszczenia gospodarczego dokonali kradzieży osprzętu wędkarskiego oraz sprzętu audio o łącznej wartości 1000 zł. Zatrzymanych osadzono w policyjnym areszcie. Skradzione mienie odzyskano.


14.03.2011 godz. 00:00, STAROGARD GD. ul. LUBICHOWSKA
Kryminalni z KPP w Starogardzie Gdańskim odzyskali warte ponad 3 tys. zł elektronarzędzia. Mienie pochodzące z kradzieży wystawione zostało do sprzedaży w jednym z lombardów. Śledczy ustalili dane personalne sprawcy kradzieży. Odzyskane rzeczy zwrócone zostały właścicielowi.


17.03.2011 godz. 01:30, NOWA WIEŚ,
Policjanci ze Starogardu Gdańskiego, zatrzymali sprawcę kradzieży oleju napędowego. Mężczyzna okradając zaparkowane pojazdy przy jednej z ciężarówek zgubił swoją kartę bankomatową. Jeszcze tego samego dnia złodziej wpadł w ręce miejscowych funkcjonariuszy.


Kradzieże z włamaniem


14.03.2011 godz. 13:30, ZBLEWO, ul. MŁYŃSKA
Funkcjonariusze PP Zblewo zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu starogardzkiego, którzy okradli jedną z prywatnych firm. Łupem złodziei padł akumulator oraz miedziane przewody.


18.03.2011 godz. 17:00, STAROGARD GDAŃSKI,
Mieszkanka Starogardu Gd. powiadomiła o fakcie kradzieży z włamaniem do mieszkania. W trakcie podjętych na miejscu zdarzenia czynności ustalono, że w wyniku popełnionego przestępstwa skradziono telewizor, konsolę do gier oraz dowód osobisty. Wartość utraconego mienia oszacowana została na kwotę 700 zł. Pracujący nad tą sprawą funkcjonariusze ustalili sprawcę kradzieży. Okazał się nim nieletni syn zgłaszającej.


Przestępstwa kryminalne inne


17.03.2011 godz. 16:23, STAROGARD GD.
Kryminalni z tut. KPP zatrzymali mieszkańca Starogardu Gd., który na podstawie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu, zawarł umowy na zakup 3 telefonów komórkowych. Sprawcę zatrzymano, a po wykonanych czynnościach mężczyzna został zwolniony.


Oszustwa


18.03.2011 godz. 11:05, STAROGARD GD. Funkcjonariusze WKR zatrzymali na gorącym uczynku kobietę, która w firmie zajmującej się pośrednictwem kredytowym na podstawie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu usiłowała zawrzeć umowę kredytową o wartości 8000 zł. Po wykonanych czynnościach zatrzymaną zwolniono.


Nietrzeźwi kierujący

13.03.2011 godz. 22:55, STAROGARD GDAŃSKI, ul. WISNIOWA
Funkcjonariusze KPP Starogard Gdański zatrzymali Leona S. (zam. pow. Starogard Gdański), który kierował volkswagenem będąc w stanie nietrzeźwości.


17.03.2011 godz. 00:10, STAROGARD GD. ul. NIEPODLEGŁOŚCI
Funkcjonariusze KPP Starogard Gdański zatrzymali Grzegorza S. (zam. pow. Starogard Gdański), który kierował oplem będąc w stanie nietrzeźwości 0,95 mg/l.


20.03.2011 godz. 00:00, KLONÓWKA,
F-sze OPI KPP Starogard Gd. zatrzymali na gorącym uczynku Dawida S. (zam. pow. tczewski), który kierował hondą będąc w stanie nietrzeźwości 0,71mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.


20.03.2011 godz. 01:25, PINCZYN, ul. GŁÓWNA
F-sze PP w Zblewie zatrzymali na gorącym uczynku Dariusza O. (zam. pow. starogardzki), który kierował volkswagenem, będąc w stanie nietrzeźwości 0,88 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

PRZESTĘPSTWA NARKOTYKOWE

17.03.2011 godz. 18:00, STAROGARD GD. ul. FARMACEUTÓW
Kryminalni ze Starogardu Gd. zatrzymali mieszkańca powiatu starogardzkiego, który posiadał przy sobie marihuanę.


19.03.2011 godz. 02:20, CZARNOCIN,
F-sze Wydziału KR KPP w Starogardzie Gd. zatrzymali na gorącym uczynku mieszkańca powiatu, który posiadał przy sobie substancję odurzającą w postaci amfetaminy.


WYNIKI DZIAŁAŃ POLICYJNYCH

Zastosowane aresztowania

16.03.2011 godz. 13:15, STAROGARD GDAŃSKI, ul. KOŚCIUSZKI
Sąd Rejonowy w Starogardzie Gd. zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy wobec 27-letniego mieszkańca powiatu starogardzkiego za czyn z art. 279 par.1 KK to jest kradzież z włamaniem do pomieszczeń na terenie m. Zblewo.


INNE WYDARZENIA


17.03.2011 godz. 15:25, SUMIN,
Kryminalni tut. KPP odnaleźli samochód marki Kia, który figurował jako utracony na terenie Trójmiasta. Pojazd zabezpieczono na parkingu strzeżonym.


19.03.2011 godz. 16:05, BOBOWO, ul. KOŚCIELNA
Policjanci ze starogardzkiej drogówki zabezpieczyli samochód m-ki Audi 80, który był zaparkowany w Bobowie na ulicy Kościelnej. Po sprawdzeniu w policyjnej kartotece okazało się, że auto figuruje jako utracone na terenie powiatu tczewskiego.


ZDARZENIA W RUCHU DROGOWYM, KOLEJOWYM, POWIETRZNYM I WODNYM

Wypadki drogowe

13.03.2011 godz. 01:10, STAROGARD GD. ul. MICKIEWICZA
Kierujący samochodem m-ki Daewoo z nieustalonych przyczyn na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu gdzie dachował. W wyniku zdarzenia kierujący i pasażer doznali ogólnych obrażeń ciała. W związku z wyczuwalną silną wonią alkoholu od kierowcy i pasażera pobrano krew w celu zbadania stężenia alkoholu.


13.03.2011 godz. 15:15, ZIELONA GÓRA, Kierujący renault w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania uderzył lusterkiem zewnętrznym idącą prawidłowo pieszą. W wyniku tego zdarzenia kobieta doznała obrażeń ręki. Uczestnicy zdarzenia trzeźwi.


16.03.2011 godz. 15:30, STAROGARD GDAŃSKI, ul. KOŚCIUSZKI
9-letnie dziecko wbiegło na jezdnię wprost pod jadącego ulicą Kościuszki opla. W wyniku potrącenia piesza doznała obrażeń ciała i trafiła do szpitala. Kierujący trzeźwy.

mł. asp. Marcin Kunka


niedziela, 20 marca 2011

Sarnowski. Te wybory sprawiły mi satysfakcję

Mały Bukowiec. Bogdan Sarnowski wybrany po raz trzeci sołtysem


Wybory sołtysa i rady sołeckiej w Małym Bukowcu odbyły się dnia 17 marca.

- Spotkanie było budujące. Można nawet powiedzieć, że przebiegało w atmosferze pełnej refleksji - mówi ponownie wybrany sołtysem wsi Bogdan Sarnowski. - Na nikogo nie przeprowadzano jakiejś nagonki, nie krytykowano. Głosowało 26 osób. Oprócz nich na salę przyszli właściciele domków letniskowych.

Została sołtysem przez ten uśmiech ekspedientki

Sołtysem można zostać z różnych powodów. Jeden za działalność społeczną, inny za popularność polityczną, jeszcze inny za widoczne geny przywódcze, jeszcze inny dzięki bardzo rozbudowanej "sieci" krewnych i przyjaciół. Pani Joanna podaje powód bardzo zaskakujący...

Dlaczego Brus Willis przyjechał do Czarnegolasu

Zimno jeszcze, a już wszyscy chcą robić porządki, co widać po wioskach. Podobnie jest w Czarnymlesie. W tej "niepozbieranej" architektoniczne wsi widać duże zmiany, jakie zaszły przez ostatnie lata. Sołtys Brunon Kordowski mieszka w centrum. W wyborach wygrał jednym głosem.


U Pestków. My tu siedzimy jak pijawki

Stefan i Cecylia Pestka mieszkają na początku szosy na Czarnylas, bardzo blisko kościoła. Ich dom ma zdecydowanie ponad sto lat. Być może tyle, ile stare meble, jakie stoją w pokojach. W pokoju z piękną starą szafą ciepło daje wielki jak na to niskie pomieszczenie kaflowy piec.


Pączewo. W koncercie życzeń najważniejsze drogi i podtopione łąki

Halina Wika po raz trzeci wygrała wybory na sołtysa Pączewa, które odbyły się pod koniec stycznia w szkole. We jest prawie 700 mieszkańców. Na wybory przybyło 78 osób uprawnionych do głosowania. Wszystkie głosy były ważne.


wtorek, 15 marca 2011

Doszło już nawet do tego, że zaczęto powątpiewać w istnienie Kociewia

PATRYCJA HAMERSKA. O KONGRESOWEJ KRYTYCE SŁÓW KILKA




IV Kongresu Kociewskiego bez wątpienia nie można uznać ani za sukces kulturalny, ani medialny naszego regionu. Dziwi mnie jednak fakt, że głosy krytyki odezwały się dopiero po jego zakończeniu. Nikt tak naprawdę nie odważył się podjąć pełnego koordynowania działań kongresowych. Nie potrafiliśmy rozmawiać o problemach skupiających się wokół Kongresu w czasie trwania Kociewskiego Roku Kongresowego. Kiedy jednak Kongres się zakończył, ruszyła cała lawina krytyki ─ przecież nikt nie przyzna się do tego, że Kongres był mu obojętny. A w wielu przypadkach niestety tak było.

Doszło już nawet do tego, że zaczęto powątpiewać w kociewskość naszego regionu. Snuje się insynuacje jakoby Kociewie było wymysłem etnografów i polityków, którym na tym zależy. Okazuje się także, że dla niektórych historyków (podobno) Kociewie w ogóle nie istniało, a pierwszy Kongres Kociewski zorganizowali nam Kaszubi! Ba... Nie tylko jest to opinia niektórych historyków, ale także największej organizacji turystycznej o jakże znaczącej nazwie Lokalna Organizacja Turystyczna "Kociewie". Można podejrzewać, że to prowokacja. Prowokacja, jak się zdaje, z dobrą intencją. Mimo to zbyt gruba.

W oficjalnej informacji prasowej podanej przez LOT Kociewie czytamy:

"Mieliśmy 5 lat paradoksalnie niepotrzebnego nam olimpijskiego spokoju, który należało za wszelką cenę zakłócać wielokrotnie przypominając: JUŻ NIEBAWEM ROK KOCIEWSKI i IV KONGRES!!! I nagle 340 tysięcy ludzi z nieaktywnym genem kociewskim miałoby doznać olśnienia? Nie wymagajmy tego, wszak nawet Iluminaci przetarli zaćmione oczy dopiero na kwartał przed 1 stycznia 2010".

Nikt świętego spokoju LOT Kociewie zakłócać nie zamierzał. LOT Kociewie zgodził się koordynować działania kongresowe, ale po upływie miesiąca od zorganizowanej przez kociewską organizację turystyczną konferencji w Tleniu,LOT Kociewie na kolejnym ze spotkań zaktualizował swoje plany dotyczące koordynacji Kongresu, stwierdzając, że będzie pełnić funkcję tylko sekretariatu IV Kongresu Kociewskiego. Zatem nie widzę tutaj żadnego zakłócania "olimpijskiego spokoju" organizacji LOT Kociewie.

LOT Kociewie krytykuje także program IV Kongresu Kociewskiego. Wydaje mi się, że taka krytyka jest uzasadniona tylko wtedy, kiedy uczestniczy się w tych spotkaniach, a z tego co wiem, LOT Kociewie nie był obecny chociażby na świeckim dniu kongresowym, który należał do jednych z ciekawszych. Czy nie krytykujemy czasami tylko dlatego, żeby krytykować, dla czystej satysfakcji? Albo z obawy, żeby lawina krytyki nie spadła na nas samych?

Dziwi mnie też fakt, że LOT Kociewie ─ organizacja używająca w swojej nazwie nomem omen słowa "Kociewie", stwierdza, iż 340 000 ludzi (a więc tylu, ile zamieszkuje Kociewie) to "nosiciele nieaktywnego genu kociewskiego". Jest to swoiste zadanie ciosu w poczucie tożsamości regionalnej wielu mieszkańców Kociewia. Czy LOT Kociewie prowadził na terenie Kociewia badania terenowe, które potwierdziłyby tę bez wątpienia pochopnie stawianą i emocjonalnie nacechowaną tezę? Kto w takim razie zamieszkuje Kociewie? Może LOT Kociewie powinien zmienić swoją nazwę? Bo czy jest sens promować coś, odnośnie istnienia czego nie ma się przekonania? Czy nie byłoby łatwiej i rozsądniej, gdyby LOT Kociewie jasno stwierdził rok temu, że nie chce włączać się w organizację IV Kongresu Kociewskiego? Był ku temu zarówno odpowiedni czas jak i miejsce, ale wówczas LOT Kociewie milczał. Bardzo łatwo jest krytkować innych, marginezlizować to, co robią oni dla regionu. O wiele trudniej jest przyznać się do tego, że samemu zrobiło się niewiele, aby cokolwiek zmienić. Niezwykle trudno jest mi pisać te słowa, bo wiem, że LOT Kociewie od początku swojej działalności aktywnie włącza się w promocję Kociewia w Polsce i na świecie, ale nie zgadzam się tak daleko posuniętą kryką działań kongresowych ze strony wspomnianej tutaj wielokrotnie organizacji.

A jednak na przekór malkontentom w czasie Kociewskiego Roku Kongresowego wydarzyło się całkiem sporo. Wspomnieć w tym miejscu należy chociażby działania Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Starogardzie Gdańskim, które aktywnie włącza się w budowanie i kształtowanie tożsamości regionalnej wśród najmłodszych mieszkańców naszego regionu poprzez warsztaty z wiedzy o regionie w szkołach, organizację konkursów regionalnych, prowadzenie zespołu ludowego. Ognisko Pracy Pozaszkolnej zorganizowało także w ubiegłym roku konkurs na poszukiwanie zaginionych słów gwary kociewskiej, który spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony Kociewiaków. Na uwagę zasługują także warsztaty regionalne dla studentów z Gdańska, Krakowa, Torunia i Bydgoszczy organizowane przez Studenckie Koło Naukowe Mozaika z Uniwersytetu Gdańskiego. Studenci w trakcie warsztatów mogli zapoznać się z kulturą materialną i duchową Kociewia. Poza tym w ubiegłym roku po raz pierwszy zorganizowano plener twórców ludowych w Osieku, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem także wśród mieszkańców Osieka.

Niezwykle ciekawym wydarzeniem dla naszego regionu był także plener twórców ludowych zorganizowany w Bytoni, którego owocem jest powstała przy tamtejszym kościele Kalwaria Kociewska.

Warto także podkreślić ogromną rolę i znaczenie dla naszego regionu stowarzyszenia Kobiety Kwiaty Kociewia, które aktywnie włącza się w promocję Kociewia poprzez wspieranie działalności kół gospodyń wiejskich i organizację szkoleń mających na celu aktywizację lokalnej społeczności. To tylko zaledwie kilka z ważnych i cennych inicjatyw podjętych w Kociewskim Roku Kongresowym 2010.

W kociewskość naszego regionu zdaje się powątpiewać także Michał Kargul w artykule opublikowanym w szóstym numerze "Rydwanu" ─ rocznika muzealnego "Regionalizm na Kociewiu ─ w kontekście kongresów kociewskich". Zdaniem Michała Kargula trudno jest wyróżnić Kociewie z obszaru Polski zarówno pod względem geograficznym, jak i historycznym. Na niedoskonałość tych uważanych przez Michała Kargula za podstawę wyróżniania regionu czynników wskazuje chociażby powszechna krytyka tak pojmowanego znaczenia pojęcia "region", wyrażana wielokrotnie przez znanych i uznanych w Polsce etnologów takich jak m.in. Stanisław Węglarz, który twierdzi, że czynniki obiektywne, wyróżniające region, tj. historia i obszar geograficzny zawężają pole semantyczne znaczenia pojęcia region. Często też na podstawie przekłamania faktów historycznych i zafałszowania wyników badań terenowych można sztucznie wykreować regiony albo też usunąć je z mapy Polski i świata. Stanisław Węglarz uważa, że region powinniśmy wyodrębniać także (jeśli nie przede wszystkim) na podstawie czynników subiektywnych, tj. "poczucie odrębności grupowej", polegające na tym, że dana społeczność jest świadoma swej "inności", identyfikuje się z regionem. Zdaniem S. Węglarza takie pojmowanie regionu miałoby zapobiegać "dowolności w przyjmowaniu obiektywnych wyznaczników i wydzielaniu regionów, cechującej koncepcję obiektywistyczną".

Nawet jeśli Kociewie jako region ukształtowało się stosunkowo niedawno (ponad dwieście lat temu), to nikt nie ma prawa powątpiewać w jego istnienie. Dopóki ludzie mówią o sobie, że czują się Kociewiakami (a wielu mieszkańców regionu określanego jako "Kociewie" deklaruje tożsamość kociewską), dopóty nikt nie powinien poddawać w wątpliwość istnienia takiego regionu, nawet jeśli miałby on istnieć od kilku lat. Najważniejszym wyznacznikiem regionu jest poczucie odrębności regionalnej, etnicznej i kulturowej jego mieszkańców. Sam autor opublikowanego w "Rydwanie" artykułu przyznaje, że czynnik ludzki jest istotny, jeśli chodzi o określenie tożsamości ludzi, a mimo to zdaje się go bagatelizować. Dlaczego?

Zaskoczyło mnie także stwierdzenie Michała Kargula, jakoby Kociewiacy na siłę tworzyli swój region poprzez strój, haft, folkloryzację życia. A co w takim razie robią Kaszubi?

Alfabet kaszubski ukształtował się dopiero w latach 60-tych XX wieku, strój kaszubski nie jest strojem ludowym, tylko jest to rekonstrukcja stroju ludowego stworzona właśnie na potrzeby folkloryzacji wsi. Kociewiacy chociaż zdają sobie sprawę z tego, że strój kociewski jest także tylko próbą rekonstrukcji dawnego stroju kociewskiego.

A jak interpretować naukę języka kaszubskiego w szkołach jako naukę języka obcego? Czyżby jeden z najważniejszych wyznaczników kaszubskości "wymierał", że trzeba go postrzegać właśnie w kategoriach "języka obcego"? Gwara zanika nie tylko na Kociewiu, dialektem kaszubskim posługuje się także coraz mniej Kaszubów. Ratunkiem dla języka/dialektu kaszubskiego miała okazać się Rada Języka Kaszubskiego, która powstała przy Uniwersytecie Gdańskim. Tymczasem młodzi Kaszubi skarżą się, że w wyniku standaryzacji języka kaszubskiego przestają go rozumieć oraz że u nich w domu "inaczej mówili". Ale skupmy się na nas, Kociewiakach....

Tożsamość jest procesem, zmienia się. Zmieniają się także granice regionów. Region jednak będzie istniał tak długo, jak długo będą żyli ludzie, którzy będą się czuli jego częścią i nic jest w stanie tego zmienić. Dopóki powiat starogardzki, tczewski i świecki zamieszkiwać będą ludzie, którzy będą mówili o sobie "Jesteśmy Kociewiakami", dopóty wbrew opinii części naukowców i badaczy regionu, Kociewie będzie istnieć.

Patrycja Hamerska

poniedziałek, 14 marca 2011

Kronika strażacka - 7.03 - 13.03.2011 r.

Krótka informacja z wybranych zdarzeń za okres 07.03 - 13.03.2011.



1. 07.03.2011r - Pożar - Wielbrandowo
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano palącą się sadzę w kominie oraz widoczne wydobywanie się dymu ze stropy przy kominie. Właściciel obiektu wygasił piec wieczorem dnia poprzedniego. Ratownicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Za pomocą drabiny D10W dostano się na dach budynku i wyczyszczono przewód kominowy przy użyciu narzędzi kominiarskich. Jednocześnie za pomocą narzędzi burzących wykonano dojście do wnętrza komina na parterze budynku (brak wyczystki kominowej), a także rozebrano część podłogi poddasza przy kominie w celu dogaszenia pożaru belki. Usuniętą sadzę oraz tlące się elementy belki wyniesiono na zewnątrz budynku i przelano wodą.

2. 09.03.2011r - Miejscowe Zagrożenie - Starogard Gdański
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano samochód osobowy po uderzeniu w znak drogowy na wysepce przy rondzie (poza pasem jezdni). Policja znajdowała się na miejscu zdarzenia, kierującego pojazdem wcześniejszy patrol Policji zabrał do KP P Starogard. Na jezdni znajdowały się zanieczyszczenia powypadkowe. Zabezpieczono teren działań, następnie przy pomocy sorbentu zneutralizowano plamę olejową i przy użyciu mioteł i łopat zebrano sorbent do worka. Działania zakończono.

3. 09.03.2011r - Pożar - Starogard Gdański
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano wydobywający się dym przez drzwi garażowe oraz przez okno piwniczne w budynku jednorodzinnym. Mieszkańcy znajdowali się na zewnątrz budynku i nie potrafili określić dokładnie co się stało. Odłączono dopływ energii elektrycznej do budynku głównym wyłącznikiem prądu, odłączono dopływ gazu ziemnego do budynku poprzez zakręcenie zaworu w skrzynce przyłącza gazowego. Jednocześnie wprowadzono prąd wody w natarciu wewnętrznym do pomieszczeń piwnicznych przez garaż. W rozpoznaniu bojem ustalono, że pali się opał składowany przy piecu na paliwo stałe oraz blisko zapasowego kotła na gaz ziemny. Równocześnie dokonano sprawdzenia pomieszczeń mieszkalnych budynku na okoliczność przebywania osób postronnych oraz czy pożar nie rozprzestrzenił się na wyższe kondygnacje. Po zlokalizowaniu pożaru przystąpiono do oddymiania pomieszczeń przy użyciu agregatu oddymiającego, jednocześnie wynoszono nadpalony opał na zewnątrz budynku. Po ugaszeniu pożaru i zakończonych działaniach gaśniczych odpompowano wodę popożarową z niecki piwnicznej na zewnątrz budynku. W trakcie prowadzonych działań stwierdzono także rozszczelnioną instalacje wodną w budynku - ratownicy zakręcili główny zawór na przyłączu wodociągowym do budynku. Miernikiem wielogazowym sprawdzono pomieszczenia mieszkalne na obecność CO - w pomieszczeniach mieszkalnych stwierdzono stężenie tlenku węgla na poziomie 280ppm. Ponownie przewietrzono wszystkie pomieszczenia w budynku , kolejny pomiar wskazał 0ppm. Działania zakończono.

4. 09.03.2011r - Pożar - Studzienice
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano palącą się przestrzeń między dachem a sufitem podwieszanym warsztatu samochodowego. Zagrożone pożarem były remontowane samochody znajdujące się w środku i na zewnątrz warsztatu. Mieszkańcy posesji wypchnęli 2 pojazdy z warsztatu przed przybyciem straży pożarnej. Zabezpieczono miejsce zdarzenia . Prąd odłączono na bezpiecznikach głównych warsztatu. Podano 1 prąd wody w natarciu na palące się poddasze . ratownicy z OSP Zblewo wypchnęli 1 samochód z warsztatu na zewnątrz. Po zlokalizowaniu pożaru przystąpiono do dogaszania oraz częściowej rozbiórki nadpalonych elementów konstrukcyjnych budynku. Po całkowitym ugaszeniu sprawdzono pomieszczenia oraz je przewietrzono. Działania zakończono.

5. 10.03.2011r - Miejscowe Zagrożenie - Więckowy
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano samochód osobowy Fiat TIPO leżący na dachu częściowo na jezdni i częściowo na chodniku, osoby podróżujące pojazdem znajdowały się poza pojazdem. Przybyły na miejsce zastęp OSP Skarszewy zabezpieczył miejsce zdarzenia, następnie ratownicy udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy jednej z osób podróżujących (opatrzenie rany dłoni). Równocześnie odłączono akumulator w pojeździe oraz zneutralizowano wyciekające płyny eksploatacyjne z pojazdu. Po przybyciu na miejsce karetki pogotowia przekazano jej obsadzie poszkodowanego. Po zakończeniu czynności Policji pojazd postawiono na koła i usunięto na pobocze. Po uprzątnięciu jezdni działania zakończono.

6. 10.03.2011r - Miejscowe Zagrożenie - Starogard Gdański
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano dwa samochody osobowe po zderzeniu na skrzyżowaniu ulic. Jeden z pojazdów znajdował się na ulicy ( Renault), drugi częściowo na ulicy i chodniku. Osoby uczestniczące w zdarzeniu ( kierowcy pojazdów) znajdowały się poza pojazdami. Pogotowie ratunkowe oraz Policja przybyły razem z zastępami JRG. Zabezpieczono teren działań. Następnie ratownicy JRG odłączyli akumulatory w pojazdach. Lekarz z Karetki Pogotowia stwierdził brak osób poszkodowanych i odjechał z miejsca zdarzenia. Po czynnościach dochodzeniowych Policji pojazdy przemieszczono na pobocze drogi, a jezdnię uprzątnięto z zanieczyszczeniach powypadkowych.
Akcję zakończono.

7. 12.03.2011r - Miejscowe Zagrożenie - Zapowiednik
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano samochód osobowy, który znajdował się w rowie. Na zewnątrz pojazdu przebywała przytomna kobieta. Ratownicy OSP zabezpieczyli teren działań, odłączyli akumulator w pojeździe oraz udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy rannej kobiecie zakładając kołnierz ortopedyczny na odcinek szyjny i udzielili wsparcia psychicznego. Następnie kobietę przekazano przybyłej na miejsce służbie medycznej. W trakcie prowadzenia działań oraz czynności śledczych Policji oświetlano miejsce zdarzenia. Po czynnościach policyjnych uszkodzony pojazd załadowano na lawetę i uprzątnięto zabrudzenia powypadkowe.

8. 12.03.2011r - Miejscowe Zagrożenie - Linowiec
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano samochód osobowy po dachowaniu. Kierujący pojazdem przebywał na zewnątrz pojazdu. Na miejscu patrol policji zabezpieczał ruch drogowy. Zabezpieczono teren działań. Odłączono akumulator w pojeździe. Udzielono kwalifikowane pierwszej pomocy kierowcy(wsparcie psychiczne) ,a po przybyciu Karetki przekazano go lekarzowi. Po czynnościach dochodzeniowych policji pojazd postawiono na koła i usunięto go na pobocze jezdni. Działania zakończono. Pojazd zabezpieczyła Policja.

9. 12.03.2011r - Miejscowe Zagrożenie - Czarna Woda
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano samochód osobowy po uderzeniu w słup oświetleniowy .Na miejscu nie stwierdzono osób poruszających się pojazdem .Z relacji świadków wynikało że uciekli z miejsca zdarzenia. Na jezdni znajdował się połamany słup wraz z lampą oraz kabel zasilający. Zabezpieczono teren działań, przy użyciu pachołków i taśmy ostrzegawczej. W pojeździe odłączono akumulator. Po przybyciu na miejsce Pomocy Drogowej uszkodzony samochód załadowano na lawetę. Przybyłe na miejsce Pogotowie Energetyczne odłączyło zasilanie elektryczne lampy a następnie odcięto za pomocą pilarki do betonu i stali uszkodzony słup i usunięto go na pobocze jezdni. Miejsce zdarzenia było również zabezpieczane przez patrol Policji. Działania zakończono.

10. 13.03.2011r - Miejscowe Zagrożenie - Starogard Gdański
Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano samochód osobowy po dachowaniu w przydrożnym rowie - w odległości ok. 15m od jezdni. Na miejscu znajdowała się Policja, w radiowozie przebywały dwie osoby poszkodowane. Więcej osób w rozbitym aucie nie stwierdzono. Zabezpieczono miejsce zdarzenia, oświetlono teren i jednocześnie przystąpiono do udzielenia kwalifikowanej pierwszej pomocy osobom poszkodowanym. Po przybyciu na miejsce karetki pogotowia ratunkowego, poszkodowanych przekazano obsadzie karetki. Dalsze czynności prowadziła Policja.


Sporządził: asp. sztab. Osnowski Sławomir

Kronika policyjna - 7.03 - 14.03.2011 r.

STAROGARD GDAŃSKI - 14.03.2011

K R O N I K A
o przestępstwach i wydarzeniach zgłoszonych przez jednostki podległe KPP Starogard Gd. od 07.03.2011 godz. 00:00 do 14.03.2011 godz. 00:00

ZDARZENIA ZAKŁÓCAJĄCE PORZĄDEK PUBLICZNY LUB NARUSZAJĄCE BEZPIECZEŃSTWO POWSZECHNE

PRZESTĘPSTWA KRYMINALNE

Kradzieże

08.03.2011 godz. 14:00, SKARSZEWY,
Policjanci ze Skarszew zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu starogardzkiego, którzy w okresie od 08.03.2011 r. do 09.03.2011 r. dokonali kradzieży przedmiotów metalowych o łącznej wartości 500 zł, a następnie usiłowali sprzedać je w punkcie skupu złomu.

Przestępstwa kryminalne inne


09.03.2011 godz. 20:15, SKÓRCZ, ul. MIŁA
Policjanci ze Skórcza zatrzymali mieszkańca powiatu starogardzkiego, który podczas podejmowania w stosunku do niego interwencji stawiał czynny opór oraz znieważył interweniujących funkcjonariuszy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.


11.03.2011 godz. 18:30, KLESZCZEWO KOŚCIERSKIE
Policjanci z posterunku w Zblewie zatrzymali 17-latka podejrzanego o dokonanie szeregu uszkodzeń mienia. Jak ustalono w dniu zatrzymania mężczyzna rzucając kamieniem uszkodził nadwozie samochodu czym spowodował straty w wysokości 500 zł.


Oszustwa


09.03.2011 godz. 13:20, STAROGARD GDAŃSKI,
Kryminalni ze Starogardu zatrzymali mieszkańca Starogardu Gd. , który na podstawie sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu chciał wyłudzić dwa telefony komórkowe oraz próbował zawrzeć umowę na świadczenie usług telekomunikacyjnych o łącznej wartości ponad 3,5 tys. zł.

Nietrzeźwi kierujący

09.03.2011 godz. 01:15, STAROGARD GDAŃSKI, ul. HALLERA
F-sze OPI KPP Starogard Gdański zatrzymali Kamila B. ( zam. powiat gnieźnieński ), który kierował osobowym fiatem będąc w stanie nietrzeźwości 0,96 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.


11.03.2011 godz. 00:25, KALISKA, ul. DŁUGA
Policjanci z Kalisk zatrzymali na gorącym uczynku Piotra B. (zam. pow. starogardzki), który kierował motorowerem, będąc w stanie nietrzeźwości 0,96 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.


11.03.2011 godz. 19:50, SKÓRCZ ul. 27 STYCZNIA
Policjanci ze starogardzkiej drogówki zatrzymali ADAMA F. (zam. pow. starogardzki), który w stanie nietrzeźwości 0,90 mg/l kierował motorowerem.


PRZESTĘPSTWA NARKOTYKOWE


10.03.2011 godz. 14:45, STAROGARD GDAŃSKI,
F-sze tut. KPP Starogard Gd. zatrzymali 25-letniego mieszkańca Starogardu Gdańskiego, który posiadał znaczną ilość narkotyków


WYNIKI DZIAŁAŃ POLICYJNYCH

Realizacja ważniejszych spraw z poprzedniego okresu

09.03.2011 godz. 09:40, STAROGARD GD., ul. PADEREWSKIEGO
Kryminalni z tut. KPP zatrzymali mieszkańca powiatu starogardzkiego podejrzanego o kradzież przewodów instalacji elektrycznej z budynku będącego w budowie. Przestępstwo zostało popełnione w dniach 21-23 luty br.


10.03.2011 godz. 09:20, JANIN, ul. HERMANOWSKA
Policjanci z Wydziału Kryminalnego tut. KPP zatrzymali dwóch mieszkańców Starogardu Gd. którzy są podejrzani o kradzież wartej 400 zł siatki ogrodzeniowej. Przestępstwo popełniono na terenie prywatnej posesji. Zatrzymanych osadzono w policyjnym areszcie. Skradzione mienie odzyskano w całości.

ZDARZENIA W RUCHU DROGOWYM, KOLEJOWYM, POWIETRZNYM I WODNYM

Wypadki drogowe

11.03.2011 godz. 14:19, STAROGARD GDAŃSKI, ul. KANAŁOWA
Kierująca osobowym fordem nie ustąpiła pierwszeństwa pieszej znajdującej się na oznakowanym przejściu doprowadzając do potrącenia. Potrącona kobieta w wyniku doznanych obrażeń ciała została przewieziona do Kociewskiego Centrum Zdrowia w Starogardzie Gd. Kierująca w chwili zdarzenia była trzeźwa.


13.03.2011 godz. 01:10, STAROGARD GDAŃSKI, ul. MICKIEWICZA
Kierujący samochodem m-ki Daewoo z nieustalonych przyczyn na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu gdzie dachował. W wyniku zdarzenia kierujący oraz pasażer doznali ogólnych obrażeń ciała, po przewiezieniu do szpitala pozostali na obserwacji. W związku z wyczuwalną silną wonią alkoholu od kierowcy i pasażera pobrano krew w celu zbadania stężenia alkoholu.


13.03.2011 godz. 15:15, ZIELONA GÓRA,
Kierujący osobowym renault w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania uderzył lusterkiem zewnętrznym idącą prawidłowo pieszą, w wyniku czego kobieta doznała obrażeń ręki. Uczestnicy zdarzenia trzeźwi.

mł. asp. Marcin Kunka


niedziela, 13 marca 2011

Andrzej Grzyb. Drobiazgi 2011





Drobiazgi 2011


Spis

1. Okno na podwórze

2. Okno na drogę

3. Okno oka


Okno na podwórze

Przez okno widać świat. Kawałek świata. Niewielki, w granicach ram. Przez okno patrzę na świat, a świat patrzy na mnie. Kto widzi więcej? Bywa, że pewien jestem, ze ja widzę więcej. Chyba częściej wydaje mi się, że o wiele więcej widzi świat. No, nie wiem.

Widzę sójkę. Kolorową, wszystkożerną, nie gardzącą pobratymcami. Z brzozy za oknem przygląda mi się uważnie. Kiedy zbliżam nos do szyby, by lepiej widzieć, odlatuje. Jestem duży, pewnie głodny, tak mnie ocenia, nie ma na co czekać, trzeba ocalić życie i zapamiętać, że ten dziwnie wystrojony zwierz chciał podejść zbyt blisko, a jego ciekawość na tyle mętne ma powody, że pióra cierpną na skrzydłach. Tak mnie może ocenia albo i gorzej, mnie i wszystko, co żywe, a większe od niej. Dzięki takiemu podejściu do życia wciąż żyje.

Słońce przysłonięte ołowianą chmurą przygasło. Sójka zmieniła się w ciemnoszary znak zapytania. Może to nie sójka a usychająca gałązka sosny. A może to duch sosny, który wyszedł z żywego drzewa, wypłynął z żywicą przez szczeliny kory, by podziwiać dojrzewające brzemię szyszek.

Okno na drogę

Patrz. Dojrzyj. Ze wzgórka ku dolinie idzie staruszka. Przystaje. Siada na kamieniu. Patrzy na wzgórek, z którego zeszła, spogląda na drogę, która prowadzi ja w dolinę. Ociera oczy. Może to kurz, może to łzy mącą jej widok. Patrzy uparcie, może już dojrzała dziewczynkę, idącą ku niej z doliny.

Dziewczynka, wspinająca się ku wzgórkowi, rośnie. Staruszka widzi już swoją pomyłkę. To dorodna pannica. Uśmiechnięta, mocna, pewna siebie, kobieta. Idzie, a zdaje się, że tańczy. Teraz słychać, śpiewa o pięknym dniu i kochanku, który na nią czeka. Staruszka podnosi się z kamienia i powłócząc niepokornymi nogami, kuśtyka ku dolinie.

Staruszka i pannica mijają się na stoku w pół drogi miedzy wzgórkiem a dolina. Przystają na chwilę. Pozdrawiają się. Mówią przez chwilę do siebie. Staruszka może o spiekocie i wybojach. Dziewczyna o błogosławieństwie słonecznego dnia.

Czarna nitka asfaltowej drogi, po której toczą się nie większe od ziarnek kąkola tiry, tuż pod linia horyzontu zdaje się być rysą na szybie.

Miedzy rysą na szybie a niebem stoi dom, małe wybrzuszenie nie większe od łepka szpilki. Z okna tego domu może patrzy Anna, może Andrzej, może Magda. Ten, kto patrzy, widzi ten sam obraz, zapisuje tę sama opowieść, lecz przecież inną, odwróconą na druga stronę.

Dojrzałeś niewiele. Kroplę, może dwie z bezkresnego morza opowieści.

W uchylonej okiennej szybie zobaczyłeś to spotkanie. Dojrzałeś wzgórze i dolinę. Zajrzałeś tez w swoje oczy odbite w lustrze szyby.

Okno oka

Otwieram oczy. Tworzę opowieść. Zapisuję ją. Opowiadam sobie. Może jutro, może kiedyś opowiem ją temu, którego spotkam.

Jesień. Mgła unosi się nad polami, łąką i rzeką. Opary snują się między zarysami miedz, brzeziny i sosnowego zagajnika. Rozdzierają się, wznoszą i nikną. Niekiedy w rozstępujących się mgłach, w snopie promieni słonecznych można dostrzec szczyt domu, ogród albo kościelny, podwójny, czerwony dach. Przedmieście. Moje miasto całe jest przedmieściem miasta, którego nie ma.

To, co widzę, rozpływa się w powietrzu. Mówię to do siebie, jakby cudzymi słowami.

Zamykam oczy. Oczyma wyobraźni próbuję zobaczyć więcej. Patrzę śmiało. Przekraczam granicę wyobraźni. Widzę. Małe miasteczko. Małe, ale czy Paryżem musi być mój pępek świata.