wtorek, 8 marca 2011

Ta dziewczyna chce pilotować F-16

Na imię mam Sandra. Jestem osobą otwartą, bardzo, bardzo żywą. Mówią o mnie: "Ona potrzebuje zastrzyku adrenaliny". Często jeżdżę konno, ale to dla mnie za mało. W mojej głowie roi się od setek pomysłów i postanowień - może niesamowitych, ale też lekko "szurniętych". Mam zamiar skakać ze spadochronem i uprawiać BASE jumping. Interesuję się wojskiem, studiami wojskowymi, a dokładnie na Wyższej Szkole Sił Powietrznych w Dęblinie.




Jednak z uwagi na to, że w obecnym roku Liceum Lotnicze nie przewiduje naboru dziewcząt z powodu problemu rozlokowania ich w internacie, nie mam co o tym teraz marzyć. Ale do szkoły wyższej zawsze mogę pójść. Chociaż nie będzie to łatwe, to i tak w przyszłości będę kobieta pilotującą F-16. Chciałabym pokazać, że kobieta jest zdolna robić coś takiego, czego nie podjąłby się niejeden facet. Interesuję się tym i - że tak powiem - "czuję to", a to najważniejsze.

Przez skoki można poznawać świat z góry. Można dostrzec piękno i cudowne miejsca przez dosłownie kilkanaście sekund. Marzę poznawać świat "przez adrenalinę".

Na świecie jest mnóstwo niezwykłych miejsc, o których ludzie nie mają pojęcia. Ja zaś staram się szukać takich, gdzie nie ma kurortów turystycznych i wpisywać je na listę moich postanowień. Tylko od tej strony, może dla niektórych mało interesującej, poznam świat taki, jakim jest naprawdę. Dziki, zaskakujący, niebezpieczny, a przez to cudowny i godny podziwu...

Moje plany na przyszłość nie kończą się na zwiedzaniu świata.

Liczę się z tym, że moje "dziwne" bądź też nawet uznane przez niektórych za fantastyczne pomysły wymagają wielu poświęceń i zaangażowania. Są też może dla niejednych ludzi mało realne, ale w końcu jak powiedział Heraklit: "Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie."

Sandra Łosińska - "Kokoszka Times"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz