wtorek, 8 marca 2011

Brzeziński i Jordan na Youtube, na kanale MrSornor

Z kolegami i koleżankami najczęściej spotykamy się na osiedlu. Przeważnie na placu zabaw obok bloku Krzysia. Często siedzimy na mostku. Rozmawiamy, słuchamy muzyki z telefonu Czeka i zawsze jest niezła zabawa. Jednak teraz jest zimno na dworze, a śniegu nie ma, to wolimy przesiadywać na klatce schodowej. Czasami idziemy też do Krzysia do piwnicy. Stoją tam krzesła, biurko i jakieś szafki. Dosyć mało tam miejsca, ale da się posiedzieć. Wtedy jest bardzo fajnie. Na Boże Narodzenie koledzy nawet zrobili tam szopkę, bo gdzie indziej nie mogli. Ostatnio pomyślałam, czy moglibyśmy nagrać filmik. Nagrali go na osiedlu obok. Znam tylko jednego z tamtych chłopaków.
Po części ich filmik był nagrany w piwnicy.
Środa. Przychodzą po mnie Krzysiu, Petka i Bercik z bloku.
- Siema. Idziesz na dwór? Chodź, bo nudy są - mówią.
- A może nakręcimy filmik? Macie jakiś pomysł? - odpowiadam.
W ogóle mnie nie słuchają. Śmieją się, hałasują. Petka na klatce schodowej przed moimi drzwiami jeździ na monocyklu i też ma na wszystko wylane. Banda dzieciaków i tyle. Chociaż czasami się przydają. Gdy jest mi smutno, potrafią rozweselić.
Już ja wam pokażę - myślę sobie. - Kompletnie mnie zignorowali w sprawie tego filmu, a przecież ja na na serio...





Jak tu ich dopaść?

Czerwa jest na gadu-gadu. Piszę do niego.
- Ty grasz w tym filmiku na Youtube? Na sześćdziesiątce?
- No.
- Chodzę na kółko reporterskie i szukam tematu, na który mogłabym napisać. To może mogłabym napisać o was na taką stronę w internecie?
- Taka jakby reklama?
- Hmm, no mniej więcej. Byśmy się spotkali, pogadali, a ja bym o was napisała.
- OK.
- To kiedy byście mogli?
- Może w sobotę?
Piątek. Piszę z Czerwą.
-Siema.
- Hej ; ) pamiętaj o jutrzejszym spotkaniu.
- Pamiętam pamiętam.
- Ale jak co, to może będziesz z nimi sama.
- A ty?
- Ja chcę się przejść z dziewczyną.
- Aha. A gdzie i o której mam przyjść?
- O 14. Ja ich jeszcze spytam gdzie i później ci napiszę na gadu.
Sobota. Sprawdzam wiadomości. Nie napisał gdzie. Taa, super. Nie dość, że on nie przyjdzie, chociaż się umawiał, to nawet nie wiem, gdzie oni przyjdą. Daro jest na nk.
- Ej? Nie mógłbyś jakoś spytać Kazimierza Jordana, gdzie przyjdą dziś i czy w ogóle przyjdą?
- Czekaj, napiszę do kolegi.
Po chwili dostaję sms "Kazimierz Jordan zachorował, trzeba będzie przełożyć wywiadzik".
Kolejny wtorek. Nawet nie dotknęłam tematu. Tym razem piszę do reżysera, że to ma być do gazety.
- No. Ale lepiej napisz do Jordana - odpowiada.
- A podasz mi numer? Ale jak co, to w to wchodzisz?
- No ;)
Piszę do Jordana. Zgadza się. Umawiamy się na środę. Tylko nie wiem jeszcze, o której. Przyjdą do mnie, pogadamy i w końcu napiszę. .
Środa. Dziś mam się spotkać z "Filmowcami". Dzwoni Jordan.
- Chodź pod szkołę 4.
- Małą czy dużą?
- A czy ja wiem? Obok takiego czerwonego kiosku.
Idę po nich. Jestem pod czwórką. Ich nie ma. Dzwonię. Nie wiem, gdzie są. Nie widzę ich. Okazuje się, że stoją koło innego kiosku.
Idziemy do mnie do domu. Siadamy i zaczynamy rozmawiać.

Mam ich, mam tekst!



Reżyserem jest Michał Brzeziński, głównym bohaterem [Kazimierzem Jordanem] Kazimierz Rambowski. Chodzą do PG3 w Starogardzie. Zaczynali kręcić skromne dwuosobowe filmiki komórką Michała. Pierwszym aktorem, który grał z Jordanem, jest Mateusz Brzeziński. Teraz filmiki są o wiele lepsze i nagrywane kamerą, o którą Michał poprosił rodziców na gwiazdkę.
- Dlaczego Jordan nazywa się Jordan, a nie inaczej?
- W pierwszym odcinku Kazimierz grał w kosza. Oczywiście najbardziej znanym koszykarzem jest Michael Jordan. Stąd to nazwisko.
Na Youtube, na kanale MrSornor chłopacy zamieścili 6 filmików. Yb posłużył na sprawdzenie, czy się podobają. Oglądalność wynosi około 3-4 tysięcy wyświetleń łącznie wszystkich filmików o Kazimierzu Jordanie. Mało ludzi o nich wie. Kilka z nich jest o przestępcach. Tylko dlaczego? Ten temat był na czasie i rzeczy, które mieli pasowały do niego. Mieli już kominiarki, a ograniczał ich budżet.
Michał Jordana opisuje jednym zdaniem: - Główny bohater lubi grać w kosza i pospać sobie w krzakach.
Sam jednak woli grać w piłkę nożną. To on wszystko montuje i mówi, co ma być w poszczególnych scenach. Jednak każdy aktor dodaje coś od siebie, dzięki czemu dialogi są bardzo naturalne. Jeśli coś się nie uda, powtarzają scenę na miejscu i z tego co nagrają, sklejają filmik. Na razie nie mają pomysłu na nowy.
- Mamy przerwę. Teraz SZKOŁĄ SIĘ ZAJMUJEMY.
Wychowawczyni, gdy dowiedziała się o filmikach, pokazała je rodzicom na wywiadówce. Śmiali się i byli bardzo zadowoleni z młodych filmowców. Odkąd nauczyciele wiedzą o ich twórczości, chłopaki dokładnie kontrolują i cenzurują każdą scenę. Starają się nie używać brzydkich słów. A nawet gdy komuś się zdarzy wpadka, Michał wycina to z filmiku.
W czołówce jest pokazana tablica Starogardu. Chłopacy mówią, że czują się do niego przywiązani. Niestety szli do niej wieczorem około dwóch godzin i postanowili zawrócić, bo nie wiedzieli, gdzie ona dokładnie się znajduje. Na następny dzień okazało się, że była około dwadzieścia metrów dalej. Na początku filmików jest także pokazany skrót MB. Ludzie zaczepiają i pytają, co to znaczy. Michał odpowiada : "MB-czyli ja, Michał Brzeziński".
Zdarza się, że ludzie w mieście rozpoznają Kazimierza Jordana. Michał opowiada o tym tak:
- Ostatnio szedł sobie mały chłopak i mówi: "Siema Jordan, dasz autograf?". Po chwili zwrócił się do zdziwionych kolegów: "Co wy nie znacie Jordana? On te filmiki kręci".
- W jednym z odcinków były puste butelki po alkoholu. Coś na ten temat?
- Byliśmy u kolegi na strychu, a butelki już tam stały, niestety puste. (śmiech)
- Który odcinek był według was najzabawniejszy?
- Najzabawniejszy był odcinek "Święta", ale nie wynikał on z fabuły, tylko z okoliczności, bo trafił nam się fajny aktor.
- Był nakręcony na dworze. A wolicie kręcić na zewnątrz czy w pomieszczeniu?
- Swobodniej jest samemu w pomieszczeniu, gdy nikt nie patrzy. Jednak bez pleneru się nie obejdzie.
- Macie jakieś problemy związane z nagrywaniem?
- Oprócz budżetu to raczej nie. Raz pani spod bloków nas wyrzuciła, bo myślała, że my tam na piwie czy coś...
- Nie chcielibyście nakręcić horroru?
- Był taki pomysł, by nakręcić horror w lesie, będący kontynuacją odcinka "Skarb", ale jednak odrzuciliśmy go.
Na Facebook"u i Naszej-klasie Jordan ma oficjalne konto, na którym znajomi mogą pisać sugestie i pomysły dotyczące filmików.
Poza tematem Kazimierz mówi:
- Zawsze bardzo lubiłem labradory, bo są duże i groźne, ale nie gryzą.
Bierze jednego z moich psów na kolana i chociaż to tylko kundelek, śmieje się jakby to był jakiś labrador. A ja sobie myślę, ile w tych chłopakach jest radości życia.
Kamila Steppun

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz