czwartek, 24 marca 2011

Wróciła z Anglii, żeby wyjechać z powrotem?

Sklep w Borzechowie. Do kasy podchodzą dwie roześmiane dziewczyny - kobiety. To Agnieszka Kowalska z Borzechowa i jej koleżanką. Potwierdza się zdanie pani sołtys Borzechowa, że sklep to całkiem dobre miejsce do dyskusji. Agnieszka swobodnie rozmawia z właścicielami. Dziewczyna ukończyła w Elblągu Państwową Wyższą Szkołę Zawodową - kierunek: ekonomia w zakresie przedsiębiorczość gospodarcza. Interesuje się fotografią. Niedawno wróciła z Anglii. Trudno w to uwierzyć, bo bardzo rzadko słychać o powrocie młodych Polaków.














- Czy mogę wam zrobić zdjęcie?
Agnieszka się zgadza, jej koleżanka nie.
Po chwili toczy się rozmowa.
- Kiedy i dlaczego wyjechałaś do Anglii?
- Będąc na trzecim roku studiów postanowiłam wyjechać na wakacje, aby nauczyć się języka angielskiego w praktyce. Myślałam, że trzy miesiące dadzą jakieś efekty, jednak tak nie było. Doszłam do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie zostać na dłużej. I tak też zrobiłam. Ostatni semestr ukończyłam w indywidualnym toku nauczania. Myślałam, że znając biegle język angielski, po powrocie do Polski będę miała większe szanse na znalezienie pracy w swoim zawodzie.



- Ile czasu tam byłaś i czym się zajmowałaś?
- Byłam tam prawie sześć lat. Pracowałam głównie w hotelarstwie. Zaczęłam od sprzątania. Potem pracowałam w restauracji, na końcu w recepcji.
- Dlaczego nie zostałaś w Anglii? Nie odpowiadał ci ten kraj? A może za bardzo tęskniłaś, żeby zostać?
- "Wydawało mi się", że mam do czego wracać. Zakładałam, że szanse na znalezienie pracy w Polsce będą spore. Anglia jako kraj bardzo mi się podoba, lecz wychodziłam z założenia, że w Polsce mam większe perspektywy rozwoju.
- Wróciłaś do Polski mając nadzieję, że tutaj coś się poprawiło pod względem pracy dla młodych?
- Tak myślałam, ale niestety, doświadczyłam na własnej skórze, że tak nie jest. W Polsce najlepiej być mężczyzną z dziesięcioletnim doświadczeniem w wieku 25 lat. Kobieta jest postrzegana inaczej.



- Czy nie czujesz się rozczarowana kontrastem ekonomicznym i kulturowym między Anglią a Polską?
- Czuję się bardzo rozczarowana naszym krajem, jeżeli chodzi o stronę ekonomiczną. Co do kultury - fakt, są różnice, ale chyba tak powinno być. Niech Polska jest Polską.
- Czym się obecnie teraz zajmujesz i czy już masz jakąś pracę na oku?
- Szukam nadal pracy, ale jak tak dalej pójdzie, pewnie będę zmuszona pracować jako kelnerka za 5 złotych na godzinę! A w efekcie końcowym zapewne wyjadę do Anglii, gdzie pracując nawet jako kelnerka za najniższą krajową będę mogła żyć na porządnym poziomie.
- Co dał ci ten wyjazd?
- Bardzo dużo. Zdobyłam niesamowite doświadczenie! Tylko szkoda, że tak bardzo rozczarowałam się naszym krajem po powrocie.
Rozmawiał Tadeusz Majewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz