wtorek, 2 maja 2006

Leśne przedszkolaki

Osieczna. Dziewczynki chciały być sarenkami (ewentualnie wiewiórkami), a wszyscy chłopcy - dzikami










Las jest domem...

Przedszkole w Osiecznej jak mało które zasługuje na miano "leśnego" - i to nie tylko dlatego, że położone jest w miejscowości ukrytej w głębi lasu, na samym skraju powiatu i województwa... Ale przede wszystkim dlatego, że tu od małego uczy się dzieci miłości i szacunku do przyrody, z którą osieczanie żyją za pan brat od wieków... Elżbieta Hackert, dyrektor przedszkola mówi wprost: "Dlaczego tak wielki nacisk kładziemy właśnie na edukację przyrodniczo-leśną? Odpowiedź jest bardzo prosta!

Dlatego, że w ten sposób przybliżamy dzieciom najbliższe otoczenie, ucząc je jego prawideł i szacunku do niego...Proszę rozejrzeć się dokoła - zewsząd jesteśmy otoczeni lasami i to jest właśnie to, co jest dzieciom najbliższe, miejsce, gdzie nie tylko się wychowują, ale gdzie przede wszystkim czują się bezpieczne...".





Tu przyrody nie uczy się z książek, nie powtarza się formułek - tu przyroda jest prawdziwym, realnym domem. A swój dom, swoją małą Ojczyznę trzeba znać - i w tym właśnie duchu kolejne pokolenia przedszkolaków są wychowywane - tłumaczą wychowawcy osieczańskiego przedszkola. I z dumą pokazują pieczołowicie prowadzoną przez panią Anię Bugajewską kronikę przedszkolaków, a w niej kolorowe zdjęcia z wypraw do lasu i z wizyt zaprzyjaźnionych lubichowskich leśników... Już niedługo trafią tam kolejne fotki - z ostatniej wyprawy do leśnej "Krainy Bobra...

W Krainie Bobra

A wyprawa była to niezwykła z kilku powodów! Kiedy ponad pięć dziesięcioosobowa grupa przedszkolaków "wysypała się" ze szkolnego gimbusu na podwórku pobliskiej leśniczówki Leśny Dwór, maluchy szybko zmieniły się w ...daniele, jeżyki, sarenki, kosy i inne leśne zwierzęta! Radości było co niemiara, bo każde dziecko na czas leśnego spaceru przypięło do swojej kurteczki kolorową naklejkę z ulubionym zwierzątkiem!

Ten pomysł leśników na swoiste, leśne kotyliony bardzo się dzieciom spodobał - dziewczynki preferowały oczywiście bycie sarenką (ewentualnie wiewiórką), a wszyscy chłopcy chcieli być dzikami... A chwilę potem wesoła gromadka leśnych przedszkolaków pod opieką leśniczego wyruszyła na wyprawę... Oczywiście najwięcej emocji wzbudziło królestwo bobra, gdzie przedszkolaki poszukiwały śladów bobrzych zębów na przewróconych drzewach i podziwiały misternie zbudowane żeremie...

A później było podglądanie nietoperzy w ich schronie, w czym prym wiodła Pani Dyrektor, rozpoznawanie ptasich treli i wizyta na leśnej uprawie. Z ogromną powagą dzieci wysłuchały też słów o niebezpieczeństwach, jakie grożą lasom, i jak najmłodsi przyjaciele lasu mogą o nie dbać! A po spacerze zmęczone, acz roześmiane przedszkolaki zdawały egzamin z swej leśnej wiedzy - wierszowane zagadki, quizy, konkursy o zwierzętach i roślinach, nagradzane leśnymi rzecz jasna upominkami! No a już za chwilę to, na co dzieci czekały - najprawdziwsze ognisko i pieczenie kiełbasek na kiju! To dopiero frajda - aż żal było wracać do domów!

Drzewko dla Papieża

Na zakończenie leśnego pikniku odbyła się wzruszająca uroczystość. Wzorem leśników, którzy w całej Polsce sadzą dęby upamiętniające papieża Jana Pawła II, także przedszkolaki postanowiły uhonorować naszego Ojca Świętego, który - jak podkreślano - był nie tylko wielkim Polakiem i miłośnikiem polskiej przyrody, ale także wielkim przyjacielem wszystkich dzieci.

Osieczańskie przedszkole czuje się szczególnie związane z Papieżem, który zresztą spogląda na co dzień na dziecięce zabawy i naukę, patrząc ze ściany z kolorowego portretu... Aby uczcić więc Papieża - Polaka, dzieci samodzielnie i z wielkim wzruszeniem posadziły dorodnego buka, którego ozdobiły wyrzeźbioną w drewnie tabliczką -"Janowi Pawłowi II - Przedszkolaki"...



"Rośnij, rośnij wysoko, aż do samego nieba! I powiedz Papieżowi, że to dla Niego" - takie życzenia składały maluchy drzewku i tak, jak Ksiądz Biskup, który w błysku reporterskich fleszy podlewał sumiennie dęba w Ogrodach Biskupich w Pelplinie w Wielki Piątek, tak tu - w środku lasu, grupa maluchów z wielkim przejęciem podlewała swojego buka małymi, dziecięcymi konewkami, przyniesionymi prosto z piaskownicy... I zapewne ten buk - drzewko z ogromnym, dziecięcym sercem, bardzo by się spodobał naszemu Papieżowi...
Tekst i foto Magda Apostołowicz
1. Leśne przedszkole
2. Buk osieczańskich przedszkolaków dla Jana Pawła II

Za magazynem Kociewiak - dodatek do piątkowego wydania Dziennika Bałtyckiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz