wtorek, 2 lutego 2016

KRZYSZTOF BANUL. Z kilkunastu metrów widziała, jak zamordowano nauczyciela Knittera


Pojechałem z red. Tadeuszem Majewskim do Cieciorki. Tam udaliśmy się do pani sołtys Marii Soleckiej-Flisikowskiej i zapytaliśmy o stare fotografie tej miejscowości. Pani Maria pomyślała, u
kogo mogą być i bardzo chętnie pojechała z nami do pani Halin Galikowskiej z domu Meca.


p { margin-bottom: 0.21cm; direction: ltr; color: rgb(0, 0, 10); line-height: 120%; text-align: left; }p.western { font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12pt; }p.cjk { font-family: "Andale Sans UI"; font-size: 12pt; }p.ctl { font-family: "Tahoma"; font-size: 12pt; }


Rozmawialiśmy z panią Haliną (85 l). w jej domu, w którym mieszka od urodzenia. Zapytaliśmy o zdjęcia starej Cieciorki. Początkowo stwierdziła, że nie ma.

- A może ma pani takie, na których jest pani młoda?

Pani Halina wstała, podeszła do szafy i wyciągnęła delikatnie dwie koperty. Było w nich kilkadziesiąt zdjęć. W jednej kopercie zdjęcia z pogrzebów, a w drugiej... "Utrwalone ulotne, przypadkowe chwile z jej życia" - jak później napisał na swojej stronce na Fb red. Majewski w materiale pt. "Co ta dziewczyna robi w osobistym zbiorze pani Haliny?".







Po weryfikacji rangi tych zdjęć pan Tadeusz przekazywał niektóre z nich mi, żebym zrobił z nich "odbitki". Były tam m.in.: 1/ pani Halina z mężem podczas wycieczki w Zakopanym, 2/ portret z owczarkami, 3/ zespołowe - na wyciecze z grupą emerytów z Kalisk, najprawdopodobniej lata 70-te, 4/ jacyś krewni, dzieci. A w drugiej kopercie, jak już wspomniałem - pogrzeby. Typowo osobisty zbiór, a my szukaliśmy przecież architektury Cieciorki.

Wreszcie sukces! W tle konduktu żałobnego oryginalna, jedyna taka w powiecie kapliczka, do której można wejść i porozmyślać na ławeczce.

Przerwaliśmy przegląd zdjęć pogrzebowych, bo - jak napisał na Fb red. Majewski - "zrobiło się jakoś dziwnie i niezręcznie. Niech w ciszy i spokoju sobie leżą w tej drugiej kopercie".

- A to kto, pani Halino? - w pewnej chwili zapytał zaskoczony red. Majewski. - Piękna kobieta, subtelne rysy twarzy. Mogłaby zostać aktorką.

Sołtys Cieciorki uśmiechnęła się enigmatycznie i zauważyła: - Bo to aktorka.

- Pani żartuje?

- Nie.

Red. Majewski nie wziął okularów i nie widział dokładnie, kim jest ta dziewczyna. A zdjęcie przedstawiało... Isaurę.

"Co w tym filmie, w tej fikcji było takiego, że wkradło się zdjęciem do kopert życia pani Haliny?" - zakończył swój tekst p. Tadeusz na Fb, a ja w pamięci notowałem dalej.











- A co pani najlepiej pamięta z przeszłości? Jakieś silne wydarzenie, przeżycie, coś, co może panią bezpośrednio spotkało?

I tu pani Halina zaczęła mówić o czasie okupacji, o tym, jak w wieku 12 lat była świadkiem strasznego morderstwa.

Wszystko rozegrało się na jej oczach, gdy wracała rowerem z Kalisk w kierunku Cieciorki. Kiedy jechała brukową drogą (wtedy nie było asfaltu), ze skrzyżowania leśnych dróg od strony Cisa nadjechało auto i zatrzymało się przy jakimś młodym mężczyźnie. Z auta wyskoczyło trzech mężczyzn ubranych po cywilnemu, w płaszczach, i podeszło do mężczyzny. Rozległo się głośne "Halt".

Mężczyzna się wyprostował, a oni go przewrócili, a następnie każdy z nich oddal do niego po jednym strzale z pistoletu.

- Ja w tym momencie stałam z 15 metrów od nich. Widzieli mnie. Najpierw coś do siebie mówili, a potem krzyczeli po niemiecku. I dali mi odjechać. Pojechałam do domu i powiedziałam mamie o tym, co widziałam. Potem poszliśmy zobaczyć. Po jakimś czasie ludność z wioski zmierzała z ciekawości w tamtym kierunku, w miejsce zdarzenia. Była policja, był lekarz. Zamordowanego pochowali w Piecach, w rogu, w starej części cmentarza, a po wojnie przenieśli jego prochy do Starej Kiszewy.

Zamordowanym był nauczyciel z Malik Górnych Stanisław Knitter, ur. 4.12.1913 roku, który ukrywał się w Kaliskach. Pracował przy wykopywaniu torfu.

Gdy pani Halina odprowadzała nas przez kuchnię w stronę wyjścia, w kuchni rzuciło nam się w oczy zaskakujące tutaj okno. Nie patrzyło się przez nie na podwórze czy ogród, a na następne pomieszczenie. Okno w środku domu!

Wyjąłem aparat, aby zrobić zdjęcie oknu, pan Tadeusz też.

Dowieźliśmy panią sołtys do domu i powolutku wracaliśmy z Cieciorki do Kalisk, wypatrując obelisku upamiętniającego śmierć nauczyciela. Wreszcie zauważyliśmy. Stoi przed samymi Kaliskami w lesie po prawej stronie.

Zatrzymaliśmy się i ja zacząłem robić zdjęcia.

Napis na tablicy pomnika informuje: "Zamordowany za polskość w czasie II wojny światowej dnia 25.04.1942 roku. Został rozstrzelany przez niemieckiego okupanta. Nauczyciel z Malik Górnych Stanisław Knitter ur. 04.12.1913 roku. Cześć jego pamięci!

Krzysztof Banul

OPP koło dziennikarskie, GOK Kaliska





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz