poniedziałek, 13 maja 2013

JUSTYNA SZARKOWSKA. Fantastyczny koncert zespołu "Akord" w szkole w Pinczynie

Muzyka to początek i koniec wszelkiej mowy (Wagner) - koncert Kameralnego Zespołu Muzycznego AKORD działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Zblewie

Tego dnia mówiła właśnie muzyka

W niedzielne popołudnie 14 kwietnia szkoła w Pinczynie witała serdecznie wszystkich, którym w duszy gra. Tego dnia dźwięki muzyki rozbrzmiewały dzięki występowi Kameralnego Zespołu Muzycznego AKORD, który działa przy Gminnym Ośrodku Kultury w Zblewie....




















Animatorem utworzenia zespołu, dokładnie przed rokiem, był wójt gminy Zblewo Krzysztof Trawicki. Jak sam mówił, w założeniu miał to być zespół akordeonistów, ale w chwili obecnej jego skład tworzą: 7 akordeonów, 2 saksofony (altowy i tenorowy), 2 tuby, 2 kontrabasy, gitara, klarnet, instrumenty klawiszowe i perkusja; łącznie 17 muzyków.

Nie jest to typowy zespół estradowy. Kierowanie zespołem wójt powierzył swojemu dawnemu nauczycielowi Zygmuntowi Beyer oraz jego synowi, Januszowi Beyer. Obydwaj panowie mają wykształcenie muzyczne. Ojciec jest emerytowanym nauczycielem muzyki, a syn czynnym nauczycielem sztuki. Zygmunt Beyer pracuje z chórami, zespołami wokalnymi i muzycznymi od 1953 r. Wieloletni dorobek artystyczny głównego dyrygenta zespołu jest imponujący: występował z sukcesami na arenie ogólnopolskiej, wojewódzkiej, rejonowej. Świadczą o tym liczne nagrody, m.in. Krzyż Kawalerski, nagrody Ministra Oświaty i Ministra Kultury, Złota Odznaka Związku Nauczycielstwa Polskiego, Zasłużony Ziemi Gdańskiej. Janusz Beyer jest drugim dyrygentem zespołu, a także gra na kontrabasie.

Koncert rozpoczął się pytaniem zadanym w kierunku licznie zebranej publiczności: Czym jest muzyka? Odpowiedzią na nie były słowa poety Ludwika Jerzego Kerna: Może po prostu niebem, z nutami zamiast gwiazd. Przecież słuchając muzyki rzeczywiście czujemy się wyjątkowo. Dzięki temu, że istnieje tak wiele gatunków muzyki, każdy może znaleźć w niej coś dla siebie. Muzyka jest ponadczasowa. To początek i koniec wszelkiej mowy, jak powiedział Wagner.

Za członków zespołu AKORD mówiła tego dnia właśnie muzyka… Powiedziała wiele publiczności. Zespół wykonał bowiem różnorakie utwory, i to zarówno, jeśli brać pod uwagę czasy, w których kompozycje powstały, jak i ich tematykę. Oczywiście, ze względu na przewagę akordeonów w zespole, większą część repertuaru stanowiły marsze, ale nie zabrakło walców, np. Valse Miniature czy Śnieżnego walca. Publiczność mogła usłyszeć również tango Libertango A. Pizzell`ego czy polkę (czeski taniec ludowy) Tańczące palce w kompozycji H. Gerlacha. Spore emocje wyzwolił utwór Marsz Radeckiego skomponowany przez Johanna Straussa ojca, który jest grany rokrocznie na zakończenie Koncertu Noworocznego w Wiedniu. Wówczas publiczność tradycyjnie klaszcze w rytm muzyki. Tak się stało i w Pinczynie. Na bis zespół ponownie zagrał właśnie tę kompozycję. Ale zanim do niego doszło, okazało się, że AKORD przygotował utwór - niespodziankę - jak powiedział wójt Krzysztof Trawicki - dedykację dla pani dyrektor pinczyńskiej szkoły - Iwony Loroch. Była to jazzowa kompozycja, która rozmarzyła wszystkich słuchaczy. Aranżu utworów na orkiestrę dokonali Zygmunt i Janusz Beyer.

Po zakończeniu koncertu mieszkańcy Pinczyna i okolic zostali zaproszeni do zwiedzania szkolnej izby regionalnej, w której tego dnia mieściła się kawiarenka, gdzie znajdowało się także coś dla ciała, Izby Pamięci Poetek (Franciszka Powalska, Wanda Dembek i Małgorzata Hillar), a także mogli przejrzeć liczne kroniki szkoły, które stanowią bogate źródło historyczne.
To ciepłe kwietniowe popołudnie spędzone w pinczyńskiej szkole na pewno można było zaliczyć do udanych. A zespół AKORD będzie można podziwiać jeszcze na wielu koncertach na różnych scenach. Niech mówi do nas muzyka… Justyna Szarkowska




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz