sobota, 31 stycznia 2015

JOACHIM CHOINA. Regulacje sanitarne i przeciwpożarowe zawarte w Wilkierzu Miasta Starogard z 1619 r



Wilkierze były swego rodzaju konstytucjami miast. Były uchwalane przez trzy ogniwa samorządu miejskiego - radę i ławę miejską oraz reprezentację pospólstwa. Aby jednak tego rodzaju akt prawny mógł wejść w życie, potrzebny był specjalny przywilej królewski, który ostatecznie wprowadzał postanowienia zawarte w wilkierzu do użytku codziennego/1.

W miastach Kociewia zachowały się po dzień dzisiejszy tylko trzy wilkierze: starogardzki z 1619 roku, Gniewa z 1588 oraz Tczewa z 1599/2.

Dla dzisiejszego Starogardu Gdańskiego zachowała się szczęśliwie kopia Wilkierza Miasta Starogardu z 1634 roku, która przechowywana jest w Archiwum Państwowym w Gdańsku pod sygnaturą APG 522/1. Owa kopia sporządzona została na potrzeby administracji pruskiej w języku niemieckim z datą 18 października 1790 roku. Stan zachowania dokumentu, pomimo widocznych przebić atramentu, oceniony został jako bardzo dobry/3.

Historia niniejszego wilkierza miała swój początek w 1600 roku, kiedy to ten dokument został przyjęty uchwałą Rady Miasta Starogard. Nie uzyskał on jednak konfirmacji królewskiej, co doprowadziło do wprowadzenia w nim poprawek przez włodarzy miasta i ponownego uchwalenia w 1619 roku. W tej formie otrzymał akceptację królewską, wyrażoną w 1634 roku przez Władysława IV Wazę/4. Nie zachowały się dane na temat, dlaczego konfirmacja nastąpiła dopiero po piętnastu latach. Być może dokument ten zalegał w kancelarii królewskiej, ustępując ważniejszym sprawom, nim po upomnieniach włodarzy Starogardu król zdecydował się go zatwierdzić. Jednak nie oznaczało to, że w mieście nie było prawa. W czasie przed uchwaleniem wilkierza obowiązywały przepisy wywodzące się z prawa chełmińskiego, gdyż zgodne z jego zasadami było zorganizowanie Rady Miasta składającej się z dwóch ordynków/5. Starogard egzekwował wcześniej uchwalone prawo lokalne. Omawiany wilkierz stanowi rezultat


1/ K Mikulski, J. Poraziński, Starogard w czasach Rzeczypospolitej (1466-1772). [w:] Dzieje Starogardu, pod red. M. Kallasa, t.1., Starogard Gdański 1998, s. 156.

2/ J. Milewski, Wilkierz Starogardu z 1634 roku, "Kociewski Magazyn Regionalny" 1993, zeszyt 10, s. 8. (Dalej

zwany Wilkierz Starogardu KMR)

3/ Księga Jubileuszowa Królewskiego Miasta Starogardu, pod red. J. Borzyszkowskiego, t.1., Starogard Gdański - Gdańsk 1998, s. 81.

4/ K Mikulski, J. Poraziński, op. cit., s. 156-157.

5/ Ibidem, s. 158


wykorzystania przez ówcześnie rządzących Starogardem swego prawa autonomii w uchwalaniu prawa miejskiego, które było charakterystyczne dla miast Prus Królewskich.

Wilkierz miasta Starogard składa się z 4 rozdziałów mających łącznie 66 artykułów. Dla porównania wilkierz nieodległego Tczewa ma zupełnie inną strukturę, gdyż w jego skład wchodzi 29 rozdziałów i 149 artykułów/6.

Patrząc na techniki kodyfikacji można zauważyć, że starogardzki wilkierz składa się z trzech zasadniczych części - wstępu, zbioru uchwalonych przepisów i uroczystego zakończenia wraz z podpisami włodarzy miasta i pieczęcią. Cały zbiór podzielony został na rozdziały, a te na poszczególne artykuły.

Niniejsza praca ma przedstawić, jak wspomniany wilkierz regulował ochronę pożarową i sprawy higieny w mieście. Jak dotąd żaden z badaczy nie skupił się na tych aspektach porządku publicznego, jakie można ustalić posługując się niniejszym źródłem. Jedynym jak dotąd badaczem Wilkierza Starogardu był doktor Józef Milewski, który zajął się ogółem treści tego dokumentu, współpracując razem z magistrem Józefem Rumińskim, który przetłumaczył treść niniejszego zabytku prawa w 1959 roku/7. Inne monografie naukowe dotyczące Starogardu, potraktowały ten dokument bardzo ogólnie, opisując go jedynie w podstawowych kwestiach, nie przywiązując większej wagi do zagadnień szczegółowych.

Pierwsza część niniejszej pracy została poświęcona regulacjom przeciwpożarowym określonych w omawianym prawie miejskim.

W rozdziale pierwszym, zatytułowanym "Zachowanie obywatelskie", w artykule drugim ujęty został nakaz codziennego sprzątania ulic, które prowadzą do kościoła, ze szczególnym wskazaniem niedziel i świąt. Za złamanie tego nakazu groziła kara 9 grzywien/8. Miało to związek z wielkim szacunkiem do relgii i świątyni i jest świadectwem pewnej wczesnej koncepcji estetycznej oraz higienicznej. Zakazywano również zabaw w czasie nabożeństw, co zapobiegało wybuchom pożarów podczas nieobecności mieszkańców domostw, na których spoczywał obowiązek gaszenia pożaru.

Artykuł czwarty zakazywał pokrywania dachu łatwopalnymi deskami lub słomą, co w gęsto zabudowanym terenie miejskim groziło szybkim rozprzestrzenianiem się pożaru. Dopuszczano tylko tymczasowe zalepienia słomą. Gdyby ktoś złamał ten zakaz, zapłaciłby 10 grzywien/9.

Nikt nie mógł bez wiedzy Rady Miejskiej pod karą 1 złotego/10 wmurować żadnego pieca. Podlegało też kontroli to, czy aby dany piec nie zagraża bezpieczeństwu pożarowemu. Można było posiadać jeden piec, z ewentualnym drugim, mniejszym, kotłem destylacyjnym, na którego posiadanie przyzwalano, gdyż Starogard od wieków był miastem szczególnie nastawionym na produkcję napojów alkoholowych/11.


6/ J. Milewski, op. cit., s. 8.

7/ J. Milewski, Wilkierz Królewskiego Miasta Starogardu (Kopia wilkierza), Starogard 1959 (maszynopis powielany).

8/ J. Milewski, Wilkierz Starogardu KMR, s. 18. Jedna grzywna była równa 20 groszom. Jeden złoty w przeliczeniu to 30 groszy. Zatem kara w praktyce wynosiła 6 złotych.

9/ Tj. 6 złotych i 20 groszy.

10/ Wilkierz Starogardu z 1619 roku [w:] Księga Jubileuszowa Królewskiego Miasta Starogardu, tłum. J. Rumiński, op. cit., s. 96.

11/ J. Choina, Przemysł spirytusowy miał wielki wpływ na dzieje Starogardu, http://kociewiacy.pl/gminy/starogard_gdanski/images/stories/File/JO.pdf, data wyświetlenia: 23.11.2014.


W artykule 27. nakazywano zachować szczególną ostrożność w oświetlaniu przestrzeni w ciemnościach. Nie wolno było wchodzić ze światłem do stajen i stodół pełnych łatwopalnej słomy ani na strychy, gdzie dachy bywały często jeszcze drewniane lub słomiane. Nie wolno było się poruszać z pochodniami nocą po ulicach miasta. Zakazywano również międlić ani suszyć lnu przy ogniu. Za te wszystkie czyny groziła kara 30 groszy.

Jedyną osobą, która mogła się poruszać po mieście z pochodnią, był wartownik. Każdy obywatel miasta zobowiązany był do stróżowania wedle określonych dyżurów. Niewywiązanie się z obowiązku groziło karą 15 groszy. Służbę tę wykonywało się z tytułu posiadania domu. Stróżowanie miało na celu wypatrywanie, czy nie zbliżają się wrogie wojska, mogące zniszczyć miasto, obserwację pożarową, niedopuszczenie do bójek, również mogących w pechowych okolicznościach spowodować pożar. Wartownik musiał być zawsze gotowy na wezwania ludzi oczekując w swojej wartowni i robiąc od czasu do czasu obchody po mieście/12.

Również pod groźbą otrzymania kary 15 groszy miasto narzucało obywatelom w artykule 26. wymóg czterokrotnego w ciągu roku czyszczenia kominów z sadzy oraz trzymania w pogotowiu wiader oraz drabiny. Było to ogromne zabezpieczenie przeciwpożarowe w mieście. Dawało szanse szybszego zorganizowania interwencji gaśniczej. Zwiększało szansę opanowania pożaru, zanim rozprzestrzeni się na inne budynki. Drabina mogła posłużyć do ewakuacji ludzi z wyższych pięter domostw lub do rozpoczęcia gaszenia dachu.

Artykuł 36./13 to podsumowanie praw wilkierza. Według jego ustaleń deputowani powinni raz na kwartał sprawdzać kominy, słodownie, piece, paleniska i kotły i mogli nakładać adekwatne kary za niedopilnowanie przez mieszkańców zasad bezpieczeństwa określonych w zbiorze niniejszych praw. Zapewniało to powołanie odpowiednich organów kontroli i egzekucję przestrzegania prawa. Narzucano odczytywanie raz do roku przed świętem św. Jana/14 wszystkich postanowień wilkierza, co miało na celu uświadomienie wszystkich mieszkańców - zwłaszcza analfabetów o ich prawach i obowiązkach. Zakładano też możliwość zmiany przepisów, jeśli zdecyduje o tym Rada Miasta. Pod niniejszymi ustaleniami znalazły się podpisy włodarzy Starogardu i pieczęć miasta.

Unormowano również w szczególny sposób ilość posiadanych beczek smoły i dziegciu, które są łatwopalne. Ich ilość nie powinna była przekroczyć dwóch sztuk pod karą 20 groszy. Zakazywano wwozu do miasta siana w większej ilości niż potrzebna jest do wykarmienia trzody



12/ Wilkierz Starogardu z 1619 roku, op. cit., s. 98 - 99.

13/ Ibidem, s. 102 - 104.

14/ Przed 24 czerwca.


chlewnej i bydła na 8 dni. Regulacja ta jest kolejnym przykładem na to, jak drobiazgowo starano się narzucać różne normy w celu uniknięcia niebezpieczeństw.

Jednakże jeśli wybuchłby u kogoś pożar, a ten ktoś nie wezwałby pomocy, musiałby zapłacić 10 złotych. Do akcji pożarowej miał obowiązek zaangażować się każdy mieszkaniec miasta. Każdy powinien był służących i parobków wysłać z wiadrami do noszenia wody.

Mieszkańcom mieszkającym najbliżej pożaru wolno było przed przystąpieniem do akcji gaśniczej ratować swe mienie z mieszkań, które powinni byli złożyć w ratuszu miasta. Przepis ten wymuszał solidarność mieszkańców w razie niebezpieczeństwa. Określał też porządek, jaki powinno mieć gaszenie pożaru. Gwarantował, przechowanie ratowanego mienia i narzucał poszczególnym mieszkańcom obowiązki/15.

Wilkierz uregulował podstawowy wzór zachowań zapobiegających pożarom i reakcji w razie ich wybuchu. Zwiększał świadomość mieszkańców Starogardu i pouczał, że zaniedbania mogą być katastrofalne w skutkach. Oprócz przepisów pożarowych narzucał egzekwowanie praw związanych z utrzymaniem czystości miasta.

Właściciel domu posiadającego stajnie przy ulicy musiał wystawić pojemnik na odchody zwierzęce, wykorzystywane później jako nawóz. Nie wolno było sypać śmieci komu innemu pod dom ani wywozić i wysypywać za miasto lub do wody. Kto zostałby złapany na takim czynie, winien był uiścić karę w wysokości 40 groszy. Nie wolno było również sadzić drzew i kłaść kamieni w miejscach, które utrudniłyby komunikację w mieście. Zasady te powodowały, że nieczystości nie walały się po całym mieście, lecz składowane były w poszczególnych miejscach. Powodowało to wzrost czystości ulic i wody pitnej pozyskiwanej z rzeki, dzięki czemu spadało w pewnym stopniu ryzyko wybuchu epidemii oraz ułatwienie pokonywania ulic miasta. Ograniczało, to również szanse na wypadki komunikacyjne, które przy bardzo złym splocie okoliczności mogłyby spowodować pożar.

Każdy zobowiązany był również utrzymywać chodniki w czystości aż do rynsztoku. Za niedopełnienie obowiązku groziło 10 groszy grzywny. Rury odprowadzające wodę miały być naprawiane na koszt budżetu miasta. Należało też niezwłocznie na polecenie deputowanego usuwać nieczystości i naprawić chodnik i inne uszkodzone rzeczy. Niedostosowanie się do polecenia deputowanego groziło karą dwóch grzywien. Niniejszy przepis wpływał na poprawienie estetyki miasta. Usunięcie nieczystości zmniejszało ryzyko wybuchu epidemii. Miasto gwarantowało dobry stan techniczny rur odprowadzających wodę, dzięki temu przez drożne rury szybciej pozbywano się brudu z rynsztoków/16.

Artykuł 15. mówiący o tym, że jeśli komuś podróżującemu konno przytrafiłby się wypadek na moście, to miasto nie może mieć z tej przyczyny kłopotu, można zinterpretować tak, że chodzi


15/ Wilkierz Starogardu z 1619 roku, op. cit., s. 100 - 101.

16/ Ibidem, s. 96 - 97.


w nim nie tylko o zabezpieczenie się przed ewentualnymi roszczeniami pechowca za niedopilnowanie przez miasto odpowiedniego stanu technicznego mostu, ale również tak, że przykładowo jeśli komuś wylałaby się beczka i zanieczyściła rzekę, to może ponieść karę adekwatną do artykułu 10. Przepis ten w takim przypadku mocniej zabezpieczałby interes miasta przed ewentualnymi roszczeniami, gdzie w toku sprawy udowodniono by pechowcowi spowodowanie zanieczyszczenia i poniósłby karę. Zapewniał więc bezpieczeństwo na moście i w pewnym stopniu czystość wody, stając się nakazem ostrożnej jazdy przez most/17.

W celu uniknięcia zanieczyszczenia wody w fosie zakazano moczenia lnu i konopi. Nie wolno było wrzucać żadnych przedmiotów do wody ani bielić tam płótna. Nie zezwalano też zbliżać do niej zwierząt. Za te czyny groziła kara 30 groszy. Przepis ten świadczy o coraz większej świadomości mieszkańców Starogardu, że czysta woda jest podstawą zabezpieczenia się przed epidemiami/18.

Podsumowując Wilkierz Miasta Starogard jak na XVII wiek szczegółowo regulował kwestie bezpieczeństwa i higieny. Dzięki temu zabytkowi prawa można stwierdzić, iż po wielu epidemiach i pożarach trapiących Pomorze w poprzednich latach znacząco wzrosła świadomość ludzi o zapobieganiu nieszczęściom. Starogard podniósł w opisanych przepisach standardy bezpieczeństwa dorównując innym nowożytnym miastom. Troska i dopilnowanie porządku umożliwiała rozwój miastu i radzenie sobie w trudnych sytuacjach.

Przepisy zawarte w wilkierzu stanowią nieocenione źródło w badaniu aspektów życia Starogardu od XVII wieku aż do czasów pierwszego rozbioru Polski.

17/ Ibidem, s. 98.

18/ Ibidem, s. 101.


Bibliografia

Źródła:

1. Wilkierz Starogardu z 1619 roku, tłum. J. Rumiński [w:] Księga Jubileuszowa

Królewskiego Miasta Starogardu, pod red. Józefa Borzyszkowskiego, t. 1.,

Starogard Gdański - Gdańsk 1998

Literatura przedmiotu:

1. Choina Joachim, Przemysł spirytusowy miał wielki wpływ na dzieje Starogardu,

http://kociewiacy.pl/gminy/starogard_gdanski/images/stories/File/JO.pdf, data wyświetlenia:

23.11.2014.

2. Księga Jubileuszowa Królewskiego Miasta Starogardu, pod red.

Józefa Borzyszkowskiego, t.1., Starogard Gdański - Gdańsk 1998

3. Mikulski Krzysztof, Poraziński Jarosław, Starogard w czasach Rzeczypospolitej

(1466-1772). [w:] Dzieje Starogardu, pod red. Mariana Kallasa, t.1., Starogard Gdański

1998

4. Milewski Józef, Wilkierz Królewskiego Miasta Starogardu (Kopia wilkierza),

Starogard 1959 (maszynopis powielany)

5. Milewski Józef, Wilkierz Starogardu z 1634 roku, "Kociewski Magazyn Regionalny"

1993, zeszyt 10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz