sobota, 11 października 2003

Zapraszam do książki

Powstała w 1950 r. Kiedyś mieściła się w budynku przy ul. 27 Stycznia. W obecnym jest od 17 lat. Należy on do Urzędu Miasta - Miejska Biblioteka Publiczna w Skórczu. W jej skład wchodzi wypożyczalnia dla dzieci i młodzieży oraz wypożyczalnia i czytelnia dla dorosłych. Jest też punkt informacji turystycznej, punkt książki mówionej. Przyjrzyjmy się, jak to działa -Książka mówiona
Punkt ten funkcjonuje od marca tego roku. Skąd pomysł? Kierownik biblioteki Mirosława Szarmach opowiada o pewnym niewidomym chłopaku z Pączewa. -Pomyślałam sobie, że fajnie by było, gdyby mógł spotkać się z książką trochę częściej. Oczywiście Daniel może czytać brajlem, ale niestety nie u nas. Specjalnie dla niego z Gdańska sprowadzałam książkę mówioną.

Nazwa "książka mówiona" brzmi tajemniczo, a to nic innego, jak utwór literacki nagrany na kasecie magnetofonowej. Przydaje się przede wszystkim tym, którzy mają problemy ze wzrokiem. Mało osób wie o tej formie czytania. Próbowaliśmy rozgłosić to w gazetach, w gazetce parafialnej, na ulotkach. Myślę, że ludzie jeszcze boją się tego pomysłu i trudno namówić do kaset. A przecież dzisiaj większość ma magnetofony. Wszyscy mogą korzystać z kaset. Nie ma znaczenia, czy ktoś jest słabo widzący, czy też nie. Mam czytelniczkę, która ma dobry wzrok i je wypożycza. Ta pani lubi wyszywać i czytać książki. Stwierdziła, że obu czynności nie może wykonywać na raz, więc aby nie marnować czasu, słucha "książek". Docierałam do opieki społecznej, by personel włączał chorym książki na kasetach. Książki mówione są wypożyczane na trzy miesiące z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Na kasetach można znaleźć wszystko. Polecam tę formę. Jest znakomita.

IT
W bibliotece znajduje się również punkt Informacji Turystycznej. Skórcz jest miastem przejazdowym. Informacje, które można tu zdobyć, dotyczą głównie agroturystyki. Mamy podstawowe informacje i numery telefonów. Jak potrzebuję coś więcej, to dzwonię na przykład do Gniewu. Rozdajemy też ulotki z adresami i numerami telefonu miejsc noclegowych i zainteresowanych odsyłamy w określone miejsca.

Czytelnia to również świetlica. Przychodzą tu najczęściej osoby czekające na autobus. - To taka nasza mała przechowalnia - śmieje się pani kierownik. - To jednak lepiej, jak ci uczniowie przychodzą posiedzieć do czytelni, niż w barze. Można tu obejrzeć telewizję, wideo. Często młodzi przynoszą filmy i wspólnie oglądają. Dość często organizowane są lekcje biblioteczne dla skórzeckich szkół i pobliskich wiosek. Nie chcemy, aby ktoś był poszkodowany. Co smutne... Zauważyliśmy, że nowi uczniowie nie wiedzą nawet, jakie są książki, jakie lektury, nie wspominając już o szukaniu w katalogach. Z przyjemnością pomagam przy szukaniu bibliografii do prac szkolnych. Najczęściej jest to potrzebne "na zaraz". Zawsze staram się pomóc. Nigdy mi się nie zdarzyło, aby ktoś wyszedł stąd z niczym.

Na drugi rok pani Szarmach planuję zorganizować małą kawiarenkę internetową. Na początek z tylko jednym komputerem, ale pani kierownik ma nadzieję, że prędko to się zmieni. Internet jest dla niej niezwykle ważny. - Przechodziłam szkolenie o Unii Europejskiej. Mnóstwo rzeczy jest niezbędnych, a można je odszukać właśnie w wirtualnym świecie - mówi pani Mirka. Plany są. Gorzej ze sponsorami. Bibliotekę ile mogą wspomagają ciągle ci sami dobrodzieje. - No ale ile można prosić wciąż te same placówki? Niezręcznie jest prosić ich o kolejną pomoc.

Rozmaitości
Biblioteka to też miejsce twórców, również słowa. Pięć razy w roku odbywa się tutaj wieczorek poezji. - Staramy się rozsławić lokalnych poetów. Popołudniami przy nastrojowej muzyce około 20 osób wsłuchuje się w utwory. Ponadto przygotowujemy okolicznościowe wystawy, konkursy, odbywały się projekcje filmów i zajęcia plastyczne dla dzieci. Zorganizowano wystawę starych fotografii Skórcza. W wakacje organizujemy spotkania dla dzieci, które nie wyjeżdżają z miejsca zamieszkania. Również podczas zimowych ferii staramy się miło spędzić każdą chwilę. Przed świętami Bożego Narodzenia śpiewamy wspólnie kolędy, stroimy choinkę ozdobami, które wcześniej sami zrobiliśmy. Są chętni. Był jednak raz taki rok, gdy na strojenie choinki nie przyszła ani jedna osoba i musiałam sama udekorować drzewko - wspomina Mirosława Szarmach.

Krótkie sprawozdanie
Średnio dziennie bibliotekę odwiedza 77 osób. Od stycznia bieżącego roku wypożyczalnię odwiedziło ponad 5 tysięcy osób, a czytelnię ponad 4,5 tysiąca. Zarejestrowanych jest 1133 czytelników. - Staramy się, aby cały czas przybywały nam nowe książki. W ubiegłym roku ogółem przybyło 409 woluminów. Ubyło jedynie 9 pozycji (przychodzą tutaj dojrzali ludzie, ale zdarzają się i tacy, co wyrywają kartki i nie oddają książek).
Dziś w bibliotece znajduje się dokładnie 25190 książek o wartości prawie 60 tys. złotych. Na oknie wisi kartka: książki już od 50 groszy. O co chodzi? - pytamy.

- Mamy w bibliotece dużo starych, wieloegzemplarzowych książek.
Są "obczytane". Sprzedajemy je po symbolicznych cenach: po 20 groszy, po 50. W sezonie przyjeżdża tu bardzo dużo wczasowiczów, którzy kupują sobie do poczytania te tanie książki. A my, sprzedając je, zbieramy na nowe, znacznie droższe.

Iza Lemańczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz