poniedziałek, 4 czerwca 2007

Nie będziemy wioską pogodnej starości


Sołtys wsi Ocypel sprawuje swoją funkcję od 17.12.2006 r., czyli szósty miesiąc. Wkrótce po wygranych wyborach przedstawiała w wywiadzie dla "Kociewiaka" plany dotyczące zmian w Ocyplu





Z Marylą Grdeń rozmawia Tadeusz Majewski.

Plany rady sołeckiej i KGW w Ocyplu były bardzo bogate. Czy coś już udało się zrealizować?
- Mamy już plac zabaw przy przedszkolu... Dotąd były metalowe, niebezpieczne dla dzieci urządzenia. Teraz są atestowane. W budynku przedszkola powstaje punkt informacji turystycznej. Będzie działał na dniach. Wójt Sławomir Bieliński, z którym bardzo dobrze układa się nam współpraca, wysłał osobę zatrudnioną przez UG na kurs obsługi komputerów. Osoba ta poprowadzi ten punkt, będący równocześnie świetlicą dla dzieci. Liczymy też, że wójt pomoże nam urządzić salkę internetową. Starają się o to radni i rada sołecka w połączeniu z KGW.

Może z innej strony... Ilu jest w Ocyplu mieszkańców?
- Stałych mamy 588. To może nie tak dużo, ale dalsze liczby są zaskakujące. Otóż w Ocyplu stoi 179 budynków mieszkalnych, 143 letniskowych i bardzo dużo w trakcie budowy lub wykańczania. Tych ostatnich może być ponad 70. teraz już wiem dokładnie, bo chodziłam z listą, na której ludzie deklarowali chęć podpisania umów w sprawie worków na śmieci.

Policzmy. 179 plus 143 plus około 70 równa się... prawie 400 budynków mieszkalnych. Przyjmijmy, że latem, w sezonie turystycznym, w każdym mieszka z 5 osób. Wychodzi około 2000 osób.
- I to się zgadza. Nie licząc ośrodków, w Ocyplu na pewno mieszka powyżej 2 tysięcy ludzi.

Pytałem o liczbę mieszkających latem osób, by teraz postawić takie oto pytanie: a ile szacunkowo domostw może posiadać stałe łącze internetowe?
- Ze 20, licząc w tym szkołę i przedszkole... Ja teraz widzę, co to oznacza Internet. Widzę, że jako sołtys powinnam mieć komputer i Internet. Na razie chodzę korzystać z Internetu do koleżanki z rady sołeckiej, Ewy Chyrek.

Hmm... Ze 20 łączy internetowych i to na ogół w domach prywatnych. Wyobraźmy sobie - jestem turystą z daleka, przyjeżdżam tu na wczasy i chcę wysłać e-maila. Tymczasem nie ma publicznego miejsca, skąd mógłbym to zrobić... Nie ma, prawda?
- Nie ma. Do tego właśnie będzie służyć ta kawiarenka i punktu informacji turystycznej. Tak byśmy to widzieli. Oczywiście oprócz Internetu w tym miejscu chcielibyśmy też mieć jakieś kociewskie starocie, książki o Kociewiu, materiały promocyjne itd.

Ciekawy i jakże oczywisty pomysł z tym punktem informacji. Co jeszcze udało się zrobić?
- Na dniach zostanie odnowiony szpetny przystanek autobusowy, zostaną także zlikwidowane murowane ubikacje na dworze przy szkole, a w ich miejsce staną ubikacje typu toj toj. Otrzymaliśmy też od Urzędu Gminy krzewy, które posadzimy przy przystanku PKS, koło krzyża, koło pomnika, wszędzie, gdzie będzie trzeba. Tym zajmie się KGW... Są też działania innych ludzi. Na przykład działania, które mają związek z pana reportażem zamieszczonym w "Rejsach" pt. "O czym nie mówią kamienie". Otóż pan Stanisław Guz postawił dwa krzyże przy kościele i wywiesił na nich tabliczki z nazwiskami osób zamordowanych 23.09.1944 przez Niemców.
No tak, pisałem, że zwieziono i zamordowano ludzi, tymczasem nie ma nazwisk... Stanisław Guz żyje historią Ocypla i ja tworzy... A co jeszcze ze spraw bieżących?
- Zorganizowaliśmy dzieciom ferie zimowe w salce przy kościele, gdzie ministranci ze swoich kolędowych pieniędzy wspólne z księdzem proboszczem Adamem Gadomskim zafundowali stół do tenisa. Z UG otrzymaliśmy pieniążki na najróżniejsze gry. Urząd zatrudnił też na te dwa tygodnie ferii osobę i dzieci były cały czas pod opieką. A teraz, 1 czerwca, na boisku przy szkole zorganizowaliśmy imprezę z okazji Dnia Dziecka. Od 13.00 do 17.00 bawiły się chyba wszystkie dzieci - i te z Ocypla, i te z Osowa, które chodzą tutaj do szkoły, i te, które dojeżdżają do gimnazjum wLubichowie, i te przyjezdne, które akurat zamieszkały w ośrodkach.

Prawie wszystkie dzieci, czyli mniej więcej ile ich było?
- Około stu dzieciaków. Oczywiście oprócz nich przyszli też dorośli, rodzice, babcie, dziadkowie, kto mógł. Każde dziecko brało udział w konkursach, każde otrzymało nagrodę. Przywieźliśmy rycerzy z bractwa ze Starogardu, którzy pokazywali walki. Nasze dzieci też biegały w strojach rycerskich po boisku. Śpiewały, mówiły wierszyki, rzucały do kosza, dmuchały w balony. Ja witałam gości, radna Elżbieta Żabińska prowadziła konferansjerkę, a radny Jurek Lewandowski puszczał muzykę z płyt. Dzięki sponsorom dzieci otrzymały poczęstunek: lody, napoje, pączki, lizaki, watę cukrową, a wszyscy dorośli - kawę i pączki. Jest wielu ludzi o wielkim sercu, którym tu dziękuję.

Mieliście w piątek ciepło. W Wycinkach, w gminie Osiek, gdzie organizowano taką imprezę w sobotę, było strasznie zimno... Sto dzieci... sto dzieci z Ocypla i Osowa... Mało.
- Jak to mało?

Niech pani zwróci uwagę na proporcje. W Ocyplu mieszka bez mała 600 osób, w Osowie pewnie drugie tyle, razem 1200, a tylko sto dzieci. Siada demografia. Dyskutowałem w Osieku z pewnymi ludźmi, którzy twierdzili, że te wszystkie wioski - Osiek, Ocypel itd. przestaną istnieć jako miejsca całorocznego zamieszkania. Jak dożywający ostatnich dni jako wioska Mermet.
- Nie, z Ocyplem tak nie jest i nie będzie. Tu liczba mieszkańców od lat nie spada. I będzie się powiększała. Przynajmniej ja tak myślę.

Ale po czym pani tak wniskuje?
- Po tym, że coraz więcej ludzi buduje tu domy i zamieszkuje w nich przez cały rok. Ze względu na świeże powietrze, jeziora... Ci ludzie pracowali w mieście, weszli w wiek emerytalny i teraz wracają. Te ich domy mają ogrzewanie. Zimą prawie z wszystkich kominów idzie dym.

Ale pani potwierdza to, co mówili ludzie w Osieku: sprowadzają się osoby w wieku emerytalnym. Zrobi się wioska pogodnej starości. A gdzie dzieci?
- Nie jest tak źle. Nie ma na przykład mowy o likwidacji szkoły. Nie ma mowy, bo dojeżdżają też dzieci z Osowa. W przedszkolu też jest około 30 dzieciaków. I te dzieci przejdą do szkoły.

No dobrze, dzieci są. Ale zgodzi się pani ze mną, że dzisiaj nie wystarczy, że wieś tylko sobie jest. Żeby się rozrastała, muszą być realizowane nowe pomysły... Nie myślą tu obywatele na przykład o wybudowaniu sali gimnastycznej albo kortów tenisowych?
- Ale pan szuka dziur w całym! ...Pomału. Ja nie mogę panu wszystkiego powiedzieć.

Czyli takie myśli chodzą.
- W pierwszej kolejności trzeba zrobić boisko, którego dotąd nie ma.



1. Dzień Dziecka w Ocyplu. Organizatorzy prezentują plakatyo tematyce antyalkoholowej. Fot. M.K.


2. Dmuchamy w baloniki. Jedna z licznych konkurencji. Fot. M.K.



3. Następna konkurencja. Z lanca na balonik. Fot. M.K.


4. A teraz skakanki. Fot. M.K.


5. Bardzo się spodobały walki rycerzy ze Starogardu. Fot. M.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz