sobota, 1 sierpnia 2015

Pojechał zobaczyć ewangelicki cmentarz. Chce pojechać jeszcze raz, bo Krąg go zauroczył

W środę 22 lipca 2015 wybrałem się do wsi Krąg na Kociewiu. Powodem był miejscowy cmentarz ewangelicki, który z udziałem mieszkańców został przyzwoicie uporządkowany, a tym samym, oddano cześć leżącym tam byłym mieszkańców Kręga, jak i okolicznych wsi.

W środę 22 lipca 2015 wybrałem się do wsi Krąg na Kociewiu. Powodem był miejscowy cmentarz ewangelicki, który z udziałem mieszkańców został przyzwoicie uporządkowany, a tym samym, oddano cześć leżącym tam byłym mieszkańców Kręga, jak i okolicznych wsi.

Zanim doszło do tej wycieczki na Kociewie, rozmawiałem na temat cmentarzy ewangelickich z naszym księdzem proboszczem Kazimierzem Wojciechowskim pochodzącym z tych stron. Wspomniałem mu o moich staraniach dotyczących upamiętnienia cmentarza ewangelickiego w Białachowie (gmina Zblewo). Podpowiedział mi, bym pojechał do Kręga i zobaczył, jak mieszkańcy tę kwestię rozwiązali.



Pogoda była piękna, słonecznie i ciepło. Kretą szosą od strony traktu skarszewskiego pojechałem w kierunku wsi Krąg. Niby to maleńka wieś, jak mi się zawsze wydawało, ale i tu miałem problem z odnalezieniem cmentarza. Wieś ulicówka, a więc długa, musiałem zapytać mieszkańca jednej z posesji, który powiedział mi, że do tego cmentarza to jeszcze będzie ze dwa kilometry. I tak było.








Po wyjeździe z lasu ujrzałem w oddali kamienny parkan, a więc to ten cmentarz. Zatrzymałem się na wjeździe do cmentarza katolickiego, wziąłem aparat fotograficzny i poszedłem w kierunku interesującego mnie cmentarza. Rzeczywiście piękny kamienny mur pokryty dachówką, drewniana brama, obok furtka ze szczebli. A przed nią stoi przyzwoita tablica informacyjna napisana w języku polskim i niemieckim. Jest wypisana informacja o wsi, cmentarzu i kto dokonał renowacji tego obiektu. Dowiadujemy się z niej, że pierwsza wzmianka o wsi Krąg pochodzi z 1402 roku, że we wsi jest dworek z 1854 roku, jest tu nieczynny dworzec kolejowy. Na cmentarzu katolickim jest grób księdza Romana Binnka (1913-1959) - autora zbioru przysłów z Kociewia.

Wszedłem furtką na cmentarz, na którym tu i ówdzie stoją nagrobki, a właściwie ich resztki. Są epitafia z czytelną informacją o zmarłych np. Hier ruht In Gott Mein lieber Mann Karel Eschenbach czy z polska brzmiące nazwisko August und Wilhelmine Sagajewski. Widać, że groby są odwiedzane, o czym świadczą pozostałości po zniczach i wiązankach kwiatów. Najstarszy zachowany nagrobek jest z 1889 roku. Około 1945 roku cmentarz został zamknięty. Zauważyłem też gromadę wyciętych chaszczy, a więc mieszkańcy na bieżąco dbają o miejsca pochówku ich dawnych sąsiadów. I dzięki im za to.

Jest wiele podobnych tego typu cmentarzy. Znaczna ich część jest w jakiś sposób upamiętniona. Mam nadzieję, że uda się również w jakiś sposób upamiętnić cmentarz w Białachowie.

Tak przy okazji. Myślę, że warto by postawić jakąś tablicę informacyjną przy naszym byłym cmentarzu katolickim w Zblewie, który mieścił się w sąsiedztwie starej plebanii. Jeszcze w latach sześćdziesiątych XX wieku stały na nim nagrobki byłych mieszkańców Zblewa. Bardzo żałuję, że nie wykonałem zdjęcia resztek tego starego zblewskiego cmentarza. Obok niego stał stary drewniany zblewski kościółek, którego lokalizację też należałoby upamiętnić tablicą informacyjną. My, starsi, jeszcze jakoś pamiętamy o dziejach naszej wsi. Dobrze by było, żeby młode pokolenie o tym również wiedziało.

Gdańsk 23 lipca 2015 Edmund Zieliński


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz