poniedziałek, 4 stycznia 2016
ANTONI CHYŁA. Jeden z większych z Jelonka
Napisanie tego reportażu wymusiło życie. W trakcie pewnej rozmowy z nieznanym mi mężczyzną dowiedziałem się, że na Jelonku to są ryyyyyby. Potwierdzał, że łapał porządne płocie z łodzi i przy tym narzekał, że w jeziorze tym są sumy takie dość duże, które mają siać spustoszenie wśród ryb.
Powiedział, że Zygmunt Wysocki z Lubichowa miał złapać szczupaka o wadze ponad 10 kg. Tą informacją podzieliłem się z Kazimierzem Grzenią - skarbnikiem naszego koła PZW nr 74 w Skórczu, który potwierdził, że tak, taki fakt miał miejsce.
Ta rozmowa odbywała się podczas soboty na rynku w Skórczu (rynek odbywa się na parkingu przy parku miejskim). W trakcie naszej rozmowy podeszli państwo Wysoccy, którzy potwierdzili ten fakt i zostałem zaproszony do Lubichowa.
7 grudnia udaję się do państwa Wysockich do Lubichowa. W przedpokoju na ścianie wisi spreparowana głowa szczupaka. Faktycznie, jest pokaźnych rozmiarów. Wykonuję kilka zdjęć, proszę również Zygmunta, aby podtrzymał spreparowaną głowę.
Przy ciastkach i kawie Zygmunt opowiada, jak doszło do złapania tego okazu szczupaka.
Wędkuje już od 1969 roku, z tym że w przeszłości łowił na rzece Wdzie, teraz ma tylko kartę na wody nizinne. 18 maja 2010 roku w południe udał się na jezioro Jelonek na płocie. Wybrał w tym dniu do łapania jeden z pomostów w kierunku tak zwanej "Bolowej ławy". W tym dniu ryby jednak nie brały. Około godziny 15 spakował sprzęt i udał się na parking do samochodu. Będąc na wysokości pomostu do łodzi zauważył, że w odległości 10 metrów od tego pomostu wyskakuje na powierzchnię ukleja. Po dużych kołach na wodzie wyglądało, że dość spory drapieżnik poluje na nią.
Zygmunt natychmiast podjął decyzję, że spróbuje rzucić gumą w to miejsce. Zmontowanie sprzętu nastąpiło błyskawicznie. Na szpuli była plecionka 18, przepon 30 cm i guma czerwono-biała 18 cm. W to miejsce wykonał dwa rzuty i za trzecim razem poczuł, że ryba chwyciła. Nastąpiło holowanie. Wiedział, że ryby tej nie podbierze swym podbierakiem, jest po prostu za mały. Zdecydował, że szczupaka wyciągnie bezpośrednio na brzeg, gdyż był wysoki stan wody.
Po chwili szczupak był na lądzie. Zygmuntowi opadły ręce… Wspomina, że jeśli wtedy ktoś by go poczęstował papierosem, to by zapalił, pomimo że 25 lat już nie palił. Gdy się uspokoił, doszedł do wniosku, że to dzięki bobrom, które spiętrzyły wodę w jeziorze, wyholował szczupaka. Bobry zrobiły tamę na strudze z Jelonka tak, że woda sięgała kładki.
Po przyjeździe do domu to małżonka była zdziwiona, że tak szybko wrócił z ryb. Szczupak został zważony i zmierzony. Waga jego wynosiła 10,70 kg, długości 122 cm, szerokości 11 cm i głębokości 18 cm.
Na strzelnicy myśliwskiej w Bietowie koło Lubichowa w trakcie rozmowy z panem Piotrem Włodarczykiem usłyszałem też kilka pochlebnych opinii na temat Jelonka. Pan Piotr na tym jeziorze złowił karasia o długości 34cm, wadze 0,9kg i lina o długości 40cm, wadze 1,5kg . Sam będąc mieszkańcem Częstochowy, z racji odbywanej praktyki w nadleśnictwie Lubichowo poznał wody naszego koła.
Wędkarz naszego koła pan Michał Szkołut 28 czerwca 2014 roku również zaliczył szczupaka o wadze 5 kg na Jelonku. Łapał na żyłkę 0,30 i Alga nr2. Na jeziorze czarnoleskim Dawid Bukowski zaliczył szczupaka o wadze 9kg długości 110cm. Kolega z koła Piotr Szulczyk z Gdańska na Czarnoleskim w dniu 30.11.2015 z pomostu zaliczył szczupaka o wadze 4,45kg długości 88cm na żywca (płoć), żyłka 0,34.
Nierozłącznie z Jelonkiem kojarzy się nam wszystkim wędkarzom kapliczka przy jeziorze, która była przybita do drzewa przy jeziorze, lecz bobry ścięły drzewo i kapliczkę przybito do sosny. Teren, gdzie była ta sosna, został ogrodzony siatką metalową z uwagi na bobry. W tym roku dwaj wędkarze z koła, to jest z Zelgoszczy Czesław Wojtasik i z Lubichowa Zygmunt Wysocki, dokonali restauracji tej kapliczki. Drewnianą kapliczkę zniszczyły korniki. Elementy zostały wykonane z metalu, wymieniono szyby. Kapliczka ta po renowacji stanęła na parkingu w miejscu pierwotnym, z tym że umocowana została na metalowym słupku.
Z tą kapliczką wiążą się wydarzenie, jakie miało miejsce na tym jeziorze. Zrobił ją wędkarz, który się uratował przed utopieniem i powiesił na drzewie. Na podstawie zebranych relacji wynika, że kapliczka ta mogła powstać w latach 60-tych XX wieku, gdy leśniczym we Wdeckim Młynie był pan Talaśka. W kapliczce tej znajdował się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, przez długie lata główny element kapliczki. Na początku lat 80-tych ktoś włożył małą figurkę Matki Boskiej i tak to jest do dzisiaj. W prowadzonej przez Kazimierza Grzenię "Złotej księdze Koła" znajduje się zdjęcie tej kapliczki z roku 1977, to jest z okresu, gdy włodarzami tego jeziora stało się koło PZW nr 74 Skórcz. Często wśród wędkarzy jest używane określenie parking "przy figurce".
W tej chwili można już ustalić kolejność rekordów jeziora Jelonek i tak:
18.05.2010 rok - szczupak, waga 10,70kg, długość 112cm - Zygmunt Wysocki
15.08.2013 rok - szczupak, waga 8,58kg, długość 114cm - Włodzimierz Szarafin
27.12.2013 rok - szczupak, waga 8,00kg, długość 95cm - Krzysztof Kurkowski
28.06.2014 rok - szczupak, waga 5,00kg, długość 97cm - Michał Szkołut
Rekordy Jeziora Czarnoleskiego:
7.11.2014 rok - szczupak, waga 9,00kg, długość 110cm - Dawid Bukowski
00.10.2015 rok - szczupak, waga 4,45kg, długość 88cm - Piotr Szulczyk
PS. Słownik języka polskiego PWN, ‘kapliczka": "mała lub uboga kaplica; mały budynek, stawiany zwykle przy drogach lub skrzyneczka zawieszona na drzewach, z obrazami lub figurami świętych". W miesiącu maju 2016 roku planowane jest poświęcenie kapliczki przy jeziorze przez księdza z parafii Wda. Zdjęcia szczupaków pozycja 2 i 3 są umieszczone w opowiadaniu z 27.02.2014 roku "Szczupak wyglądał jak atomowy radziecki okręt podwodny". W przypadku uzyskania informacji o kolejnych sztukach "dużych ryb" kwalifikacja ulegnie zmianie
Skórcz dnia 29.12.2015 rok Antoni
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz