niedziela, 6 grudnia 2015

ANTONI CHYŁA. Pamiątkowy reportaż o zawodach spławikowych Koła nr 74 na Jelonku



1 maja 2015 roku na jeziorze Jelonek odbyły się zawody spławikowe o tytuł Mistrza Koła Nr 74 w Skórczu. W zawodach uczestniczyło 44 zawodników, w tym dwie panie. Na tych zawodach znalazłem się z racji sędziowania. Po cichu liczyłem, że może mi się udać zobaczyć poletka, gdyż jezioro Jelonek znajduje się w obwodzie łowieckim nr 282 "Długie", dzierżawionym przez Koło Łowieckie Łoś Skórcz.
Relacja.
Jak zawsze i tym razem korzystam z samochodu Grzesia Glinieckiego. Z nami zabiera się również kolega Henio Stachowicz. Podczas jazdy na miejsce dyskusja toczy się o tym, czy aby będzie brała ryba. Na miejscu są już zawodnicy, jak i pozostali sędziowie zawodów, w tym prezes koła kolega Włodzimierz Szarafin.
We znaki daje się niska temperatura i tylko kurtka Grzesia ratuje sytuację, gdyż nie ukrywam, że zacząłem odczuwać zbyt cienkie się ubranie na te zawody. A starzy ludzie zawsze wspominali, że od wody ciągnie zimno.

Następuje losowanie stanowisk. Pani Maria Legaszewska wylosowała stanowisko nr 4, a Krystyna Sobisz nr 11. Po losowaniu zawodnicy rozchodzą się na stanowiska, z czego część korzysta, z uwagi na dużą odległość do pokonania z samochodów.
Po sygnale zaczyna się wędkowanie. Do wody trafia zanęta i wzrok zawodników kieruje się na spławik. Na trzech stolikach obok zadaszenia ustawione są puchary i nagrody. Puchary w swej całej krasie dodają splendoru. Jest o co walczyć.


Odwiedzam przydzielone stanowiska i, co ciekawe, udaje mi się wykonać zdjęcie, jak kolega Mirek Jakubowski wyciąga rybę, która ze złowionymi później pozwoli mu zająć 8. miejsce w zawodach.
Udaję się w stronę "Suchego Jelonka", aby zobaczyć, czy zwierzyna pobiera sól z lizawek przy paśnikach, które są po jednej i drugiej stronie.
Idąc na brzegiem jeziora zauważam kamień oddziałowy, z tym że w chwili obecnej nie jest on wykorzystywany. Próbuję odczytać cyfry, lecz przy mym wzroku się poddaję. Taki kamień oddziałowy to skarb dla zaginionych w lesie, bo możemy podać aktualne miejsce w oparciu o numerację, jak i ustalić kierunki świata.

Tak jak rok temu, nie ma żadnych śladów zwierzyny. Nie można wykluczyć, że są wilki i brak saren, a przed laty przy Jelonku było ich sporo. Wracając zauważam na dębie rosnącym przy "Suchym Jelonku" narośl, którą fotografuję. Cóż, na brzegach jeziora mamy nadal bobry. Świadczy o tym ścięta brzoza (z pnia wycieka sok, drzewo "płacze") oraz tamy na strudze z jeziora do rzeki Wdy. Widać braki wody w jeziorze.

Po dojściu na parking jestem świadkiem rozmowy pomiędzy Kazimierzem a Włodzimierzem odnośnie figurki Matki Boskiej, której nie ma w okolicach parkingu. Kazimierz informuje prezesa Włodzimierza, że Matkę Boską zabrał do odnowienia kolega wędkarz Czesław Wojtasik z Zelgoszczy. Włodzimierz prosił, aby Kazimierz poinformował Czesława, że będzie miał pomoc w renowacji ze strony prezesa.

Udaję się na drugą stronę jeziora, gdzie jest Grześ i Henio. Tym razem to mój profesor jest na tarczy. Całe szczęście, że Heniek coś łapie i w sumie ta ryba, złowiona na stanowisku 9, w klasyfikacji zajmie 10. miejsce.

Wracam drogą leśną, na której są widoczne tropy jeleni. Jak zwykle nad jeziorem unosi się zapach grillowanej wędliny i karkówki. Wszyscy uczestnicy zawodów mają jak w banku zapewniony posiłek, za który jest odpowiedzialny skarbnik koła Kazimierz Grzenia, który znajduje spośród wędkarzy kucharzy.

Sygnał przerywa zawody i poszczególni zawodnicy przybywają na miejsce, gdzie się odbywa ważenie złowionych ryb. Co prawda dla osób, które zawsze coś miały, tym razem Jelonek okazał się niegościnny, ale taki los wędkarza.

W trakcie ważenia sprawne ręce kolegi Tomasza Demusa nie dopuszczają do tego, aby jakaś ryba wyskoczyła podczas ważenia. Wyłaniają się zwycięzcy. 1. lokata - 2851 punktów (gramów) Malej Rafał, 2./2346p. Klin Marcin, 3./1205p. Kajut Krzysztof, 4./858p. Karaszewski Piotr, 5./828p. Wojtasik Czesław, 6./511p. Zimny Radosław, 7./506 Serocki Eugeniusz, 8./301. Jakubowski Mirosław, 9./187p. Bukowski Dawid, 10./182p. Stachowicz Henryk, 11./174p. Derdowski Łukasz, 12./168 p. Sobisz Henryk, 13./159p. Krzyżanowski Ireneusz, 14./127p. Ciesielski Kazimierz, 15./118p. Kotlewski Rafał, 16./102 Wysocki Zygmunt, 17./97p. Różycki Tadeusz, 18./88p. Cyrson Jerzy, 19./74p. Grudziński Wojciech, 20./51p. Daszkiewicz Andrzej, 21./37p. Żak Bronisław. Podliczając - 21 wędkarzy złapało 10 970 gramów ryb. Czy to jest dużo? Nie zabieram głosu, gdyż na zawodach bywa różnie. Następuje wręczenie pucharów i nagród. Osoby odbierające je muszą przejść kładką nad strugą wypływającą z Jelonka. Wszyscy uczestnicy przystępują do biesiady. Trwa ożywiona dyskusja pomiędzy uczestnikami.
Skórcz dnia 22.06.2015 roku Antoni

Ps. Ten reportaż miał się ukazać szybciej, lecz z uwagi na brak zdjęcia kapliczki przy jeziorze po renowacji odkładałem na później. W międzyczasie uzyskałem informację o "taaaaaaaaakiej rybie…", że będę musiał napisać oddzielny reportaż o rybnym Jelonku.





























































































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz