środa, 24 stycznia 2007

Piękni i brzydcy

Oj, jak mnie to denerwuje. Jakieś dziecko wpada pod samochód i dookoła lamentują: "Tragedia. Takie małe... A jakie ładne!". Znaczy, że gdyby wpadło duże i brzydkie, to tragedia byłaby mniejsza. A gdyby wpadł szpetny dziadyga, to wcale by się o tym nie mówiło. Kiedy Pawełek z sąsiedztwa przyszedł na świat i leżał już w kołysce, z dalekiego miasta z południa przyjechała jego ciotka. "O Jezu!" - wykrzyknęła - "A co to jest?!".

Podobno mając kilka dni czy miesięcy w jakiś dziwny sposób słyszymy, co do nas mówią. I to zalega w jakichś ukrytych głęboko w mózgu obszarach pamięci. Zaległo i we łbie Pawełka. W wieku młodzieńczym i dorosłym jego uczucie do owej ciotki było po prostu całkowicie zimne. W Pruszczu byłem świadkiem, jak w pokoju, gdzie położono do łóżeczka noworodka, zebrała się wielka rodzina. Najpierw podszedł dziadek rodu. "Ciu, ciu, ciu, ciu" - niepewnie wycmokał bezzębnymi ustami. Potem podeszli rodzice. Mama pogrzechotała wiszącymi nad maleństwem plastikami, tata zrobił ojcowską minę. Potem podchodziły ich dzieci, czyli rodzeństwo noworodka. Odgłosów przywitania było jednak bardzo mało. Wszyscy mieli świadomość, że z tym bejbi jest coś nie tak, ale nikt nie śmiał tego głośno powiedzieć. W absolutnej już ciszy na wózku inwalidzkim podjechała babcia rodu. Zerknęła do łóżeczka i na jej surowej twarzy pojawił się wyraz kompletnego osłupienia i zgrozy. "Przecież on nie ma uszu!!" - wrzasnęła aż z dwoma wykrzyknikami. Zobaczyły jakby dziecię diabła.
Siedziałem w kąciku. Podszedłem do łóżeczka dopiero po tym, gdy cała wielka rodzina zrobiła lustrację nowego obywatela i potraktowała go jak mutanta. Podszedłem, patrzę – leży piękny bobasek z równie pięknymi uszętami. "Dzici, dzici, dzidzi" - wymamrotałem pokrzepiająco, za co zaskarbiłem sobie całkiem przytomne i życzliwe spojrzenie...
W czym była rzecz. Otóż cała rodzina miała wielkie i niezwykle odstające uszy. Trudno się im dziwić, że tak zareagowali... Hmm... Myślę sobie, że nie warto na powitanie mówić, ze ktoś jest piękny czy brzydki. Ewentualnie w wersji soft można powiedzieć: "Ojeja, jaki ładny brzydal".
Tadeusz Majewski
Dziennik Bałtycki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz