sobota, 6 września 2003

Kwiatowa biesiada

Nic tak nie jednoczy jak wspólne muzykowanie - zabawa i wspólny stół, przy którym rozwiązać można najtrudniejsze problemy Biesiada u Ewy w Okrąglaku Jeść, pić i bawić się - oto założenia nie tylko organizatorów, ale i uczestników sobotniej imprezy zorganizowanej w Osieku. Teren przed zajazdem dosłownie tonął w kwiatach. - Odlotowy szok kwiatowy. A to po to, aby dostarczyć ludziom wspaniałych przeżyć estetycznych, ale też zareklamować Serwis Ogrodniczy - mówi jego właściciel i organizator biesiady, p. Romanowski. - Jestem pewna, że ludzie nacieszą się tymi kwiatami. One napawają taką radością - p. Ewa.Nad kwiatami przeróżne owoce (także południowe) , które zwisały z drzew. Na dziedzińcu poustawiano kilkanaście masywnych stołów i ław. Z głośników dochodziła muzyka i słowa piosneczek biesiadnych. Organizatorzy - Ewa Koczara, właścicielka Zajadu oraz Bogdan Romanowski i jego żona, Zyta - właściciele firmy Termo 2000 Serwis Ogrodniczy ze Skórcza czynią ostatnie przygotowania i witają gości, miłośników kwiatów i ogrodów, chcących uczestniczyć w biesiadzie. Pana Bogdana widać z daleka. Ubrany jest w paradny strój motocyklisty - czarne skórzane obcisłe spodnie, takaż kurtka oraz kapelusz. Po co ten strój? - Żeby się wyróżnić jako organizator. Aby szokować, zamienię za chwilę kapelusz na hełm strażacki. Pełna podziwu dla organizatorów jest mieszkanka Starogardu, p. Gizela Topolewska. Podkreśla staranne przygotowanie biesiady od najdrobniejszego szczegółu: - Wystrój jest urokliwy, wykonany z ogromnym smakiem. Muzyka towarzysząca imprezie starannie dobrana. Jestem naprawdę mile zaskoczona. Program sobotniej nocy obfitował w szereg atrakcji od początku do końca. Najbardziej atrakcyjny to pokaz sztucznych ogni, fajerwerków. Dużym zainteresowaniem cieszyły się konkursy muzyczne, gdzie zwycięzca otrzymał skrzynkę piwa, odwiedziny kosmicznego pojazdu z planety Orion, sporo też konkursów w dyscyplinach niezdyscyplinowanych itp. Niemałą atrakcją był pieczony dzik, do tego swojski, specjalnie na tę okazję upieczony chleb oraz ogórek małosolny. Uczestnik biesiady mógł też kupić sobie kiełbaskę i upiec ją sam przy ognisku. Okrąglak polecał wspaniałe smażone ryby zarówno morskie jak i słodkowodne i to nie z mikrofalówki: - Doceniają je ludzie, którzy przyjeżdżają tu na rybę z odległości 100 kilometrów - mówi p. Ewa. Kasia Świrgoń, która jeszcze nie ochłonęła po Gospelu, na którym szefowała kuchni przygotowującej do 1000 posiłków dziennie, dziś obsługuje rożen. Piecze się tu karkówka po 5 zł, boczek po 4 zł i kiełbasa po 3 zł - Wystarczy tego dla 200 smakoszy, a jeśli zabraknie, zadziałamy. Państwo Elżbieta i Leon Hamerscy, mieszkańcy Osieka uczestniczą w biesiadzie razem ze swoją dwunastoletnią córką, Joasią: - Czujemy się tu wspaniale. Mało jest imprez w Osieku, więc wykorzystujemy każdą. Nudne staje się siedzenie przed telewizorem - mówi p. Ela. Joasia dodaje, że cieszy się, iż może uczestniczyć w zabawie razem z rodzicami. Podoba jej się najbardziej dekoracja, mnóstwo kwiatów i owoce zwisające z drzew, które na dodatek można zerwać i zjeść. Organizatorzy w przygotowanie owej uroczystości włożyli dużo pracy. Z pomysłem trafili w dziesiątkę. Nadrzędnym celem, jak wyznali, było ożywienie Okrąglaka, który ostatnio stracił na atrakcyjności oraz promocja firmy, jaką jest Termo 2000 Serwis Ogrodniczy, raczkujący od niespełna 2 miesięcy. W zamyśle p. Bogdana jest otwarcie Stacji Auto - Gazu. - Bardzo ważną sprawą, może najważniejszą jest poprawa stosunków międzyludzkich. Nic przecież tak nie jednoczy, jak wspólna zabawa, i stół, niekoniecznie okrągły. To właśnie przy nim rozwiązuje się najbardziej drażliwe, trudne tematy - mówią organizatorzy, p. Bogdan i p. Ewa. Zabawa na powietrzu miała trwać do białego rana, niestety, deszcz i wyjątkowe zimno w środku nocy chciało rozgonić rozbawione towarzystwo. Ale uparci uczestnicy biesiady nie pozwolili na to, przenieśli się do środka, do restauracji i bawili się, jak zakładali, do białego rana. - Tak udanej zabawy Okrąglak dawno nie pamięta - mówi barman, p. Michał. Podczas sobotniej biesiady chciano uroczyście pożegnać lato. Może za wcześnie? Czy nie trzeba będzie imprezy powtórzyć? Teresa Wódkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz