Uroczyste otwarcie dożynek w gminie Smętowo miało miejsce w amfiteatrze koło Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w stolicy gminy
W chłopie żyje naród
Pogoda - paskuda. Co chwila padał deszcz. Dojazd do stolicy gminy też fatalny. Między innymi przez to, że na wysokości Kopytkowa szosa była cała utytłana w błocie. Ale człowiek nie psioczy na takie błoto, kiedy obok pełną parą idą prace przy autostradzie A-1, węzeł Kopytkowo. Nawet w niedzielę. W GOKSiR-ze mówią, że w innych miejscowościach gminy - Frąca, Kamionka - stawiają już filary pod mosty.
Amfiteatrzyk ze stałą sceną (drugą stałą scenę mają jeszcze w powiecie w Skarszewach - drewnianą, zabytkową i niewykorzystywaną) powoli i nieco po czasie się zapełnił. Wreszcie na scenie pojawiły sie władze gminy, księża z parafii, przedstawiciele sołectw z dożynkowymi wieńcami, panie z KGW, starostowie dożynek.
Proboszcz parafii Smętowo ksiądz radca Zdzisław Osiński zaczął modlitwę i wszyscy zebrani odmówili "Ojcze nasz...". Proboszcz modlił się dziękując za tegoroczne, zebrane z takim trudem plony. W imieniu zebranych prosił Boga, aby w tym roku nie zabrakło nikomu pożywienia. Prosił też, aby w obfitości plonów znalazły się również pełne naręcza dobrych uczynków, abyśmy zasłużyli na wieczne szczęście.
Wójt gminy Jerzy Zieliński powitał wszystkich słowami Wincentego Witosa: "W chłopie żyje i odradza się naród. On więcej daje, najmniej wymaga". Dziękował za plony i pełen troski mówił o tegorocznych problemach wszystkich rolników - o suszy i deszczu. Jeszcze nie wszystkim rolnikom udało się zebrać zboże z pól. Podkreślił, że rząd nie opuści rolników w potrzebie.
Starostami tegorocznych dożynek byli państwo Bożena i Stanisław Kochanek oraz państwo Hanna i Andrzej Góral. Zasłużyli sobie na to miano, bo to jedni z najlepszych rolników w gminie. Państwo Kochanek przodują w produkcji trzody chlewnej oraz bydła. Mają też najwyższy wskaźnik intensywności i agrotechniki w swoim gospodarstwie. Przodują także w produkcji roślinnej. Swoje gospodarstwo przejęli po rodzicach, są więc rolnikami z dziada pradziada. To samo można powiedzieć o państwie Hannie i Andrzeju Góral - oni także gospodarzą po swoich rodzicach. Przodują w produkcji zwierzęcej - hodują trzodę chlewną oraz bydło. Uprawiają buraki i zboże.
Elżbieta Gronowska odczytała protokół z konkursu "Piękna Wieś". Z dwunastu sołectw zgłosiło się pięć. Pierwsze miejsca otrzymały sołectwa Leśna Jania oraz Kopytkowo. Każde z wyróżnionych sołectw otrzymało w nagrodę po 750 złotych. Drugie miejsca otrzymały sołectwa Rynkówka oraz Lalkowy (po 500 złotych), a trzecie - sołectwo Kościelna Jania - 250 złotych.
Pod koniec uroczystego otwarcia dożynek wójt oraz panie z Koła Gospodyń Wiejskich częstowały chlebem z tegorocznych zbiorów.
A potem zaczęła się część zabawowa. Miedzy występami zespołów porozmawialiśmy z Marianną Wojtaś, która prowadzi Koło Gospodyń Wiejskich w Lalkowach. Tamtejsze koło działa bardzo prężnie i tę działalność ma zamiar rozwijać. Paniom szczególnie zależy na młodzieży, piszą więc programy (m.in. "Nasza Świetlica II"), dzięki którym uzyskają fundusze z Unii Europejskiej. Pieniądze chcą przeznaczyć na remont pomieszczenia, zakup komputera, sprzętu do gimnastyki. Pozyskiwanie środków jest łatwiejsze, jeżeli ktoś ma zarejestrowaną działalność jako stowarzyszenie. We wrześniu dzięki zdobytym funduszom panie planują zorganizować spotkanie integracyjne w ośrodku nad morzem. Zwiedzą też Kołobrzeg. Koło Gospodyń Wiejskich w Lalkowach współorganizowało już takie imprezy, jak festyn rodzinny z okazji Dnia Matki i Dnia Dziecka, Gwiazdkę dla dzieci, Dzień Seniora, Spotkania Wigilijne i Opłatek. Panie biorą też udział w rozmaitych turniejach, plebiscytach i prezentacjach, no i oczywiście w dożynkach. Mają poczucie humoru i wymyślają scenki kabaretowe. Na dożynkach w Smętowie zabawiały publiczność scenką pt. "Wybory".
Na dożynkach było dużo atrakcji. Występowały zespoły i soliści. Śpiewała Katarzyna Wiśniewska ze Skórcza. Występował zespół "Kameleon", tańczył zespół "Kociewie Retro". Był też występ "Teatru Rozmaitości" z Gdańska z przedstawieniem "Morskie opowieści".
Wieczorem nastał czas na potańcówkę. Zabawa trwała do 22.00.
Kto poczuł się głodny, mógł się do woli najeść grochówki dożynkowej, przygotowanej przez strażaków z OSP w Smętowie. Ja także spróbowałam i nie żałuje - pełen wypas.
Tekst i foto Kamila Sowińska
Za magazynem Kociewiak - dodatek do piątkowego wydania Dziennika Bałtyckiego.
Zdjęcia: 1.Od czasu do czasu trzeba było wyjmować parasole; 2. Pogoda nie dopisała i na ławkach amfiteatru były puste miejsca; 3. Wójt Jerzy Zieliński łamie się z księżmi i gośćmi chlebem z tegorocznych zbiorów; 4. A teraz chlebem częstują się widzowie; 5. Grochówka to z pewnością jedna z największych atrakcji takich imprez; 6. Tegoroczne wieńce nie mają tak złocistego koloru jak te ubiegłoroczne. Wiadomo - zboże dojrzewało w nie najlepszych warunkach; 7. Mistrz strażackiej garkuchni; 8.. Na stoisku KGW Lalkowy było bardzo kolorowo; 9. A tak wygladało stoisko Sołectwa Kamionka; 10. Stoisko KGW Kopytkowo; 11. Taniec z kuflami w wykonaniu Kociewiaków ze Starogardu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz