czwartek, 28 września 2006

BOLESłAWOWO. Dożynki powiatowe

Ujęci w zdjęciach
XI Kociewski Pokaz Zwierząt Hodowlanych i Dożynek Powiatowych
































Pokaz zwierząt hodowlanych już na stałe wpisał się w kalendarz. Pokaz, nie wystawa (w zeszłym roku była wystawa bydła), bo wystawy wymagają nagród na championaty i centralnych komisji, co jest kosztowne. Przybyło mnóstwo osób, pomimo że w tym dniu w Starym Polu była akurat prezentacja dorobku ogrodniczego. Ludzi nie przyciągają tu gwiazdy muzyki (na przykład w ubiegłym roku "Leszcze"). Tu gwiazdami mają być zwierzęta... Nie, nie, przepraszamy - był też poważny zespół - nasza gwiazda: grupa kabaretowa "Ciężko było, będzie lżej". Jak widać, skupił sporo widzów. Fot. Tadeusz Majewski


1. Tłumy zgromadziły się też kilka godzin później, gdy ruszył korowód dożynkowy. Fot. Tadeusz Majewski

2.Mamy na Kociewiu wielu hodowców, którzy przywożą do Bolesławowa sporo zwierząt, zwierzęta trzyma też szkoła w Bolesławowie. Hoduje bydło rasy limousine, sprowadzone tu z Francji 10 lat temu i nadal 100-procentowe czyste rasowo, trzodę chlewną i konie rasy wielkopolskiej. Konie są hodowane głównie dla 155 uczniów czteroletniego Technikum Hodowli Koni i dla 76 słuchaczy Policealnej Szkoły dla Dorosłych w zawodzie technik hodowca koni. Dla celów dydaktycznych w październiku tego roku w jednej z obór będzie hodowane bydło mleczne. Kociewskie bydło można było obejrzeć też w ringu. Fot. Janusz Rokiciń
2a
Cielaczki były prowadzone oczywiście przez dzieci, co bardzo ładnie wyglądało. Fot. Janusz Rokiciński


3. Ludzie tłoczyli się podczas pokazu koni w czynnej od tego roku ujeżdżalni o powierzchni użytkowej 52 na 22 metry i o 120-metrowej bandzie. Ujeżdżalnia została przekształcona z wybudowanej dokładnie 100 lat temu obory (pomysł dyr. Alfreda Portee), co kosztowało ok. 200 tys. złotych. Służy do zajęć nauki jazdy konnej i do bezpośredniej pracy z koniem, szczególnie w dniach słoty i w okresie zimy. Co wyjątkowe - ujeżdżalnia jest bezpośrednio połączona ze stajnią, gdzie w boksach stoją konie. Na zdjęciu koń, który okrążał ujeżdżalnię samodzielnie, "na pilota" - żartował autor zdjęcia. Fot. Janusz Rokiciński

4. Dotąd konie były prezentowane w dużym budynku od strony wschodniej - w stodole z kamienną ścianą o wysokości w różnych miejscach 3, 5 m i 6,5 metrów. W tym roku ze względu na mokry rok w tej - jak to określa dyrektor - architektonicznej "perełce" trzymane jest zboże. Na tle tej kamiennej ściany efektownie wygląda wóz konny, nie narzekający na brak klientów. Fot. Tadeusz Majewski

5. W tym roku zwiększyła się ścieżka zwiedzania. Włączono do niej ścieżki ekologiczną ścieżkę edukacyjną, na której w okresie ostatnich 4 lat wyedukowano przeszło 4 tysiące dzieci i młodzieży. Ścieżka edukacyjna zaczyna się w parku, a kończy jazdą konną, hipoterapią i miejscem, gdzie odbywa się edukacja dotycząca segregacji śmieci - w sumie 14 stanowisk. Na tej ścieżce wielkim powodzeniem cieszył się dzik, który żyje tu od małego. Fot. Tadeusz Majewski

6. Na ścieżce edukacyjnej, włączonej w tym roku do zwiedzania, można było obejrzeć też muflona (bardzo rzadki w Polsce; dał początek owcom), owce arui, świnki wietnamskie i wszystkie zwierzęta hodowane na Kociewiu. Na ścieżce edukacyjnej są też gęsi, kaczki, indyki, miniaturowe kozły, kuc szetlandzki, osioł i muł (krzyżówka kuca z osłem). Dziesiątki gatunków zwierząt. Ale tu nie ma hodowli. Zwierzęta "mają tu dożywocie". Wielkie zainteresowanie wzbudziły świnki wietnamskie. Mają duży przyrost masy mięsnej, ale szybko obrastają tłuszczem. Na zdjęciu zwiedzający oglądają te ciekawe zwierzęta. Fot. Tadeusz Majewski

7.Pięć hektarów to wielki teren i jest gdzie wystawiać. Były rozmaite miejsca - od prezentującej kuchnię kociewską po... pociąg.

7a
Mnóstwo zieleni ze szkółek. A zaczynało się skromnie, bodajże od jednego stanowiska Pawła Pesty ze Starogardu. Fot. Janusz Rokiciński

8.Po raz pierwszy w historii Kociewia starościna i starosta byli wiezieni w korowodzie dożynkowym bryczką ciągnioną przez cztery ogiery własności Wiesława Sadowskiego. Na koźle siedział - zaszczyt też był wielki - mistrz świata w powożeniu Zygmunt Waliszewski.

9. Przed korowodem można było podziwiać wieńce poszczególnych gmin. Szczególne zainteresowanie wzbudził wieniec pań z Pączewa, które - na marginesie - zdobyły za wieniec pierwsze miejsce w województwie w ubiegłym roku. Czy ten wieniec powtórzy sukces? Jest kapitalnie skomponowany zarówno jeżeli idzie o formę, jak i kolorystykę (kolory zgaszone, ale idealnie dobrane). Fot. Tadeusz Majewski


10. Dary tego roku. Dynia. Waga 37 kilogramów, dzienny przyrost 1 kg. Gospodarstwo Rolno-Środowiskowe Trzecińsk, Ludwik Heldt.


11. Och te pomysły... "Panienki po Mermecku" - raczej niezbierane w naszych lasach smaczne grzyby jadalne (panienki, inaczej niemki, turki), a których w tym roku było zatrzęsienie - prezentowała na stoisku pani... a jakże, Dagmara Mazurek. Fot. Tadeusz Majewski

12.Niektórzy przy okazji już gromadzili się w grupach politycznych, jak ci panowie ze skarszewskiego PiS-u. Fot. Tadeusz Majewski

13.Jak to w Bolesławowie - nie mogło zabraknąć elementów teatralnych, nawiązujących do starożytnych czasów. Dziewczyny z darem - chlebem. Fot. Janusz Rokiciński

14. Dyr. Alfred Portee wręcza jeden z licznych dyplomów. Może być dumny ze swojej szkoły. Są, jeżeli idzie o wachlarz propozycji edukacji rolniczej i bazą dydaktyczną praktycznej nauki zawodu, w województwie nieliczni i dobrzy. I świetnie organizują przy współpracy ze starostwem imprezy. Najbliższa odbędzie się pod koniec września - będzie prezentacja i ocena młodych koni. Fot. Janusz Rokiciński


15. Msza. Mówi ks. prałat Roman Wesołowski, po nim homilię wygłosi ks. Damian Florczak. Oczywiście o chlebie, nie polityce. Fot. Janusz Rokiciński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz