czwartek, 23 lutego 2012

KRZYSZTOF TRAWICKI. Coraz większa aktywność

To "okienko" piszę tuż po zakończeniu ferii zimowych dzieci i młodzieży. Tradycyjnie ja w tym okresie również korzystam z urlopu. Wyjątkowo tym razem nie byłem w górach na nartach, a na gorącej afrykańskiej pustyni w Parku Narodowym Krugera w RPA, gdzie mogłem oddać się pasji oglądania na żywo dzikiej przyrody, zwierząt, które jako lekarz weterynarz marzyłem zobaczyć w ich naturalnym środowisku. I to marzenie udało mi się spełnić.


Tuż po feriach i moim urlopie weszliśmy w żywioł zebrań wiejskich. Organizujemy je co roku już jako jedna z nielicznych gmin. Nie rezygnuję jednak z tej demokratycznej formy kontaktu ze społeczeństwem. Jest ona trudna, ale najbardziej bezpośrednia i prawdziwa. Podczas tych spotkań zawsze są wskazywane najbardziej bolące i drażliwe problemy obywateli poszczególnych sołectw. Na tych zebraniach, jakie już się odbyły, panowała rzeczowa atmosfera. W dużej mierze były one jakby podsumowaniem tego, co już zrobiliśmy. Natomiast bolączki, o których mówią mieszkańcy sołectw, mnie nie zaskakują. Generalnie dotyczą dróg. Klarownie mówię, że na razie realizujemy te inwestycje, na które możemy pozyskać środki zewnętrzne. Natomiast środków i unijnych, i krajowych na te drogi niestety nie ma, więc póki co, staramy się w ramach posiadanych środków utrzymywać ich przejezdność, licząc że z roku na rok ta sytuacja będzie się poprawiać. Również jako działacz PSL zwracałem się i zwracałem się do ministra i wicepremiera Waldemara Pawlaka, aby na wzór schetynówek utworzyć program dofinansowania do budowy dróg gminnych. Dziękuję też za wszystkie poruszane tematy. Zauważyłem, że to, co robimy, te inwestycje, jakie realizujemy w poszczególnych sołectwach, są przyjęte z uznaniem. Jest wiele życzliwości i wzajemnych podziękowań. I o to chodzi, abyśmy w takiej atmosferze - życzliwości, wzajemnego wspierania się - mogli rozwijać tę naszą małą ojczyznę.

Możemy być dumni, że udało nam się utrzymać w Zblewie Galę "Kociewskiego Pióra". Ta impreza ma już zasięg nawet ponadregionalny. Podczas niej wyróżniamy ludzi kultury z całego Kociewia. Cieszę się, że po śmierci Michała Spankowskiego sprawy organizacyjne przyjęła dyrektor Biblioteki Gminnej Emilia Bielska i zarazem szefuje Towarzystwu im. Małgorzaty Hillar - głównego organizatora tej Gali. Jest to impreza nieobramowana wielkimi regulaminami, jak to niektórzy chcieli widzieć, ale wypływa z potrzeby i serca tych, którzy tworzą tę bardzo ważną niematerialną część naszego życia, bo przecież nie samym chlebem człowiek żyje. Podobnie ma się sprawa reaktywacji KGW, do których mam szczególny stosunek - sentyment i upodobanie. Cała moja młodość była związana z działalnością do dzisiaj bardzo prężnego KGW w miejscowości Piece, w gminie Kaliska. Pamiętam te piękne wieczory, gdzie był i teatrzyk tworzony przez KGW, i wspólne kursy gotowania, szycia, i degustacja, która mi najbardziej jako dzieciakowi odpowiadała - to wspólne pieczenie pączków, kuchów, chrościków, wymyślanie różnych sałatek. I bardzo mnie raduje, że tak pięknie u nas następuje reaktywacja KGW. Obiecuję, że będziemy tę działalność wspierać i korzystać z tej działalności w życiu gminy, ale i również w działalności promocyjnej na zewnątrz. Dzisiejsze pomysły i aktywność KGW to nie tylko to, co pamiętam z dzieciństwa, ale wiele, wiele pomysłów nowoczesnych. Wiążą się one z zaangażowaniem społecznym i dotyczą szukania innych form spędzania czasu, niż gapienie się w telewizor i siedzenie w internecie.

Coraz bardziej widoczna jest również cała szeroko rozumiana sfera ruchu sportowego. Nasze obiekty sportowe, a jest ich coraz więcej, nie świecą pustkami, a są wykorzystywane do późnych godzin wieczornych. Widzę też chodzące w coraz większych grupach panie z kijkami, aerobik w sali GOK-u, sukcesy naszych wspaniałych emerytów i rencistów na spartakiadach sportowych. Świadczy to o tym, że ta aktywność fizyczna zatacza coraz szersze kręgi. Innym zagadnieniem jest działalność w ramach Ludowych Zespołów Sportowych. I tutaj jesteśmy gminą, która ma chyba najwięcej drużyn w różnych rozgrywkach. W tym przypadku zmienione samorządowe przepisy ograniczają proste dofinansowanie poszczególnych drużyn. Możemy dofinansowywać sport młodzieży, natomiast kluby muszą zabiegać o sponsorów. My, jako samorząd, możemy pomóc tylko nieznacznie - w formie przetargu. W ten tylko sposób gmina może przekazywać środki na działalność LZS-ów, co też czynimy. To wymaga ze strony klubów sportowych solidnego podejścia w rozliczaniu tych środków publicznych, bo w innym wypadku nie będziemy mogli w ogóle wspomagać LZS-ów. Tu trzeba wspomnieć, że LZS-y to nie tylko bardzo u nas rozwinięta piłka nożna, ale również sporty siłowe, sztuki walki, siatkówka. Dziękuję wszystkim przedsiębiorcom i ludziom prywatnym za to, że wspomagają działalność klubów i działają.

Głośnym tematem ogólnopolskim jest sprawa likwidacji szkół w związku z niewystarczającą subwencją na ich utrzymanie. Ostatnio na konwencie wójtów powiatu starogardzkiego analizowaliśmy urodzenia w poszczególnych rocznikach do 2019 roku. Tu gmina Zblewo wypada bardzo dobrze. Dzięki przyrostowi dzieci nie dość, że nie będziemy likwidować oddziałów w szkołach, a wręcz przeciwnie - będziemy zwiększać ich ilość. To również świadczy o dobrym usytuowaniu szkół, ich logicznej sieci. Podejmowane przez nas w latach 90. decyzje były jak widać trafne i będą dobrze skutkowały w przyszłości. Ten korzystny dla nas przyrost naturalny świadczy o większej dzietności rodzin, ale również i o tym, że gmina Zblewo jest atrakcyjna na osiedlanie się dla osób z zewnątrz. Stąd widzimy w Zblewie i miejscowościach wokół, że przybywa coraz więcej budynków mieszkalnych.

Z ostatnich dobrych wiadomości. Kilka dni temu dostaliśmy potwierdzenie, że nasz wniosek o termomodernizację starej szkoły w Kleszczewie, szkoły w Borzechowie, Wiejskiego Domu Kultury w Pinczynie i budynku Urzędu Gminy dostał dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w wysokości prawie 75 procent. Szacunkowy koszt tych inwestycji to około 2,5 mln zł. Mamy więc znowu jedno z większych zadań upiększających i poprawiających jakość naszych budynków.

Ten numer "Kuriera" ukazuje się tuż przed pięknym świętem Dnia Kobiet, więc wszystkim Paniom od kołyski do sędziwego wieku składam najserdeczniejsze życzenia - wiele uśmiechu i radości w życiu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz