wtorek, 23 grudnia 2014

EDMUND ZIELIŃSKI. W wigilijnym nastroju - o wystawie szopek bożonarodzeniowych

Tak właśnie było w niedzielę 7 grudnia 2014 w Gdańskim Ośrodku Dokumentacji Nauczania Jana Pawła II przy kościele Opatrzności Bożej. Tu miało miejsce otwarcie pięknej wystawy szopek bożonarodzeniowych. A stało się to w wyniku rozstrzygniętego konkursu zorganizowanego przez Oddział Gdański Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego przy współudziale Stowarzyszenia Moja Wspólnota.


Takich konkursów i wystaw związanych ze świętami Bożego Narodzenia jakby coraz mniej. Zresztą tego rodzaju tendencja przejawia się również w kartkach okolicznościowych, gdzie dominuje akcent zimowy - zaśnieżona choinka, jelonek w lesie, bałwanek, dzwoneczek, jakaś chata w zimowym pejzażu. Jak na lekarstwo Św. Rodziny w Betlejem, żłobków z narodzonym Jezusem czy Trzech Króli zmierzających z pokłonem. Na dodatek wszystkie już wypisane sztampowymi świeckimi życzeniami.

Póki co, na naszej wystawie iście bożonarodzeniowy nastrój. Wchodząc na salę ekspozycyjną wita nas gwiazda betlejemska w otoczeniu rozświetlonych choinek, pod którymi przycupnęły szopki betlejemskie wykonane rękami zdolnych artystów ludowych. Stojące w półkolu stajenki, żłobki, szopki, jak popularnie nazywa się u nas tego rodzaju dzieła, zmuszają do zatrzymania się przed każdą z nich. Tutaj wracamy wspomnieniami do swego dzieciństwa, do swojej wsi, do chaty pod lasem, do dawno minionych lat. Z nostalgią wspominamy nasze wigilijne wieczerze przy biednie zastawionym stole, bo taki charakter miały ówczesne wigilie - biedne, jak szopy, w których narodził się Zbawiciel Świata, bo zabrakło dla niego miejsca w gospodzie.

Oglądanie wystawy zaczynamy od kapliczki - szopki Marka Zagórskiego z Rokocina, którego praca została wyróżniona w tym konkursie. Narodzenie Pana Jezusa umieścił tam, gdzie zwykle stawia się inne figury, niezwiązane z Bożym Narodzeniem, np. Jana Nepomucena. Odbiega od tradycyjnych szopek, ale taki właśnie jest Marek - w swojej twórczości idzie własną drogą, a to trzeba u artysty cenić.

Obok stoi figura św. Franciszka z szopką i napisem Greccio A.D.1223. Greccio, to miejscowość we Włoszech, w której 24 grudnia 1223 roku w miejscowym kościele św. Franciszek wystawił pierwszą na świecie szopkę bożonarodzeniową. Jerzy Kamiński z Barłożna, autor tej rzeźby, to wielce zasłużony dla Kociewia artysta ludowy. Jego prace możemy spotkać w wielu miejscowościach Kociewia i w innych regionach kraju. Wypracował sobie swój własny styl, co jest cenną wartością każdego artysty. Natomiast pierwszą nagrodę w tym konkursie Jerzy otrzymał za stojącą opodal prawdziwą szopę.

Kolejnym ciekawym dziełem jest wyrzeźbiona w jednym kawałku drewna scena bożonarodzeniowa z rybacko-morskim akcentem. To pan Robert Wyskiel z Gdyni z wielką pieczołowitością wydobył z klocka drewna ukryte w nim postaci towarzyszące Narodzeniu Pana Jezusa, a same dziecię położył na dnie łodzi rybackiej. Za tę pracę pan Wyskiel otrzymał II nagrodę.

Na następnym stoliku stoję dwie szopki. Jedną wykonał Włodzimierz Ostoja-Lniski z Czerska. Ta bajecznie kolorowa szopeczka mogłaby stać pod niejedną choinką w naszych domach. Jednak III nagrodę Włodek otrzymał za płaskorzeźbę ze sceną Narodzenia wiszącą na ścianie. Obok stoi rzeźba - relief przedstawiająca Narodzenie Pana Jezusa autorstwa Stanisława Platy, o którym będę jeszcze pisał.

Następną w kolejności szopką jest wyróżnione dzieło pani Reginy Matuszewskiej z Czarnegolasu. O pani Reginie można by napisać książkę. Wielokrotnie nagradzana, miłośniczka folkloru i sztuki ludowej, urodzona we wsi Łączki na Kurpiach, od 60 lat mieszka na Kociewiu. Miałem zaszczyt przypiąć pani Reginie medal "Gloria Artis", który przyznawany jest najwybitniejszym artystom.

Na czerwono nakrytym stoliku rozpościera się szopka pana Stanisława Platy, która otrzymała I nagrodę w tym konkursie. Ten artysta rzeźbą ludową zajmuje się już ponad ćwierć wieku. Brał udział w wielu konkursach uzyskując czołowe nagrody. Z przyznania I nagrody panu Placie i ja się ciszę, bo to mój ziomek, pochodzimy z tej samej wsi i przy każdym spotkaniu wracamy wspomnieniami do Zblewa.

Pan Zdzisław Grajper z Lęborka wykonał kolejną szopkę wyróżnioną na tym konkursie. Pan Grajper to znany rzeźbiarz, biorący udział w licznych plenerach, konkursach i wystawach. Zawsze pogodny, uśmiechnięty, koleżeński, również laureat wielu nagród.

Ta pięknie wykonana i pokryta bogatą polichromią płaskorzeźba Józefa Semmerlinga z Gdańska uzyskała II nagrodę. Józka możemy spotkać na wielu plenerach, jarmarkach i wystawach. Jego rzeźby cieszą się wielkim powodzeniem, co cieszy nabywców jego prac, jak i samego artysty.

Również drugą nagrodę w tym konkursie otrzymała praca Mieczysława Woźniaka z Malborka. Staranie wykonana, gdzie znalazł miejsce nasz św. Jan Paweł II, łódź rybacka z siecią, żłób z Jezuskiem, Maryja z Józefem, królowie, oraz pastuszek z owieczkami i rybak. To dobrze zapowiadający się artysta.

Jury wyróżniło pracę Leszka Baczkowskiego przedstawiającego św. Franciszka z wbudowanym tryptykiem ze scenami z Narodzenia Chrystusa. Leszek ma bogaty dorobek artystyczny, jest płodnym rzeźbiarzem trzymającym się konwencji ludowej.

Romka Samorowskiego z Wycinek na Kociewiu, bo to jego kolejna szopka, poznałem kilka lat temu. Początkowo nieśmiało wgryzał się w drewno, jakby wstydząc się swoich artystycznych umiejętności. Szopka jego otrzymała wyróżnienie, a to z pewnością zdopinguje artystę z Wycinek do dalszego rozwoju na twórczej drodze.

Ciekawie przedstawił swoją wizję sceny z Betlejem pan Piotr Janka z Bytowa. Jego szopka - tryptyk pokazuje wysokie zdolności manualne artysty. To znany i ceniony artysta. Muzeum w Bytowie posiada bogatą kolekcję jego prac. Eksponaty znajdujące się w muzeum to uznanie dla twórcy.

Kolejna szopka - tryptyk jest autorstwa Marka Nowicza z Dźwierszna Wielkiego. Pan Marek uwielbia rzeźbić konie, co przejawia się i w tej szopce. Praca ta została wyróżniona.

Wyróżniona została również płaskorzeźba pana Czesława Kasperowicza z Gdańska, wiele czasu przebywającego w leśnej chacie w Malikach. Bardzo natrudził się wyłaniając w lipowej desce ukrytą scena Bożego Narodzenia. Mimo ciężkiej choroby nie odkłada dłuta, "bo tu jest moje zdrowie" - zauważa. Życzę zdrowia, Panie Czesławie!

Michał Ostoja-Lniski z Czarnej Wody za swoją pracę otrzymał wyróżnienie. Ciekawie przedstawiony tryptyk zyskał uznanie wśród zwiedzających wystawę, byli też chętni na kupno tej pracy.

Jest też na tej wystawie szopka - tryptyk Stanisława Śliwińskiego z Gdańska wyróżniona w tym konkursie. Stasiu jest bardzo płodnym rzeźbiarzem. Ma bardzo wysokie zdolności manualne, wypracował swój własny styl doskonale wyróżniający się wśród innych rzeźbiarzy.

Bardzo ciekawą szopkę wykonał Edward Jastrzębski z Gdyni. Jest to szopka o charakterze obnośnym, z jakimi wędrowali ówcześni kolędnicy. W dodatku jest ona ruchoma, wprawiana w ruch za pomocą korbki. To wielce uzdolniony rzeźbiarz. Po zaprzestaniu pracy w siłach zbrojnych na emeryturze znalazł zajęcie wypełniające bez reszty czas emeryta.

A jak do tego wszystkiego doszło? Kilka miesięcy temu w biurze Oddziału Gdańskiego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego spotkałem się z Tomkiem Szymańskim i Iwoną Wolską, by omówić na co wydać pieniądze, które być może przyzna Urząd Miejski w Gdańsku.

Tutaj zastanawiałem się bardzo krótko - jeśli można, zorganizujmy konkurs na szopkę bożonarodzeniową, do którego zaprosimy rzeźbiarzy biorących kilka lat temu udział w wystawie w kościele św. Jana w Gdańsku. Moja propozycja została przyjęta. Teraz czekaliśmy na pozytywną wiadomość z Urzędu Miasta o przyznaniu funduszy. W międzyczasie poinformowałem o możliwości zorganizowania wystawy naszego ks. proboszcza Kazimierza Wojciechowskiego i prezesa Stowarzyszenia Moja Wspólnota Witolda Forkiewicza. Uzyskałem pełną zgodę na wykorzystanie pomieszczeń Instytutu na organizację wystawy. Kiedy Oddział Gdański ZK-P otrzymał informację o pomyślnym rozpatrzeniu wniosku, rozesłaliśmy zaproszenia do twórców o wzięcie udziału w konkursie. Zgłosiło się 17 osób, a plon ich prac został oceniony przez jury konkursu, któremu miałem zaszczyt przewodniczyć. Pozostali członkowie komisji konkursowej to: starszy kustosz muzeum etnograficznego w Oliwie Barbara Maciejewska i jej koleżanka starszy kustosz Ewa Gilewska, Tomasz Szymański wiceprezes O/Gdańskiego ZK-P i Ryszerd Balewski, przewodniczący Akcji Katolickiej przy parafii na Zaspie. A jak oceniliśmy prace nadesłane na konkurs - wyżej opisałem.

Otwarcia wystawy dokonał ks. prałat Kazimierz Wojciechowski w towarzystwie ks. Leszka Jażdżewskiego, prezesa O/Gdańskiego ZK-P Pawła Trawickiego i jego zastępcy Tomasza Szymańskiego. Po oficjalnych wystąpieniach pokaz swych umiejętności kolędniczych dał zespół "Gwiżdży" z Gowidlina pod kierownictwem Rafała Wenty. To było piękne widowisko folklorystyczne, podczas którego wielu widzów umazanych zostało tradycyjnie sadzami.

Serdecznie gratuluję wszystkim uczestnikom wzięcia udziału w konkursie . Chciałbym szczególnie podziękować ks. prałatowi Kazimierzowi Wojciechowskiemu za serdeczny stosunek do tego rodzaju inicjatyw. To już druga wystawa o znamionach sztuki ludowej mająca miejsce w tych pomieszczeniach.

Nie byłoby tej wystawy, gdyby nie zapobiegliwość wiceprezesa Oddziału Gdańskiego ZK-P Tomka Szymańskiego i jego prawej ręki Iwony Wolskiej w pozyskaniu funduszy od Urzędu Miasta w Gdańsku.

Serdecznie dziękuję za włączenie się w organizację tego konkursu Stowarzyszeniu Moja Wspólnota.

Aranżacja tej wystawy to głównie zasługa Barbary Maciejewskiej i jej koleżanki Ewy Gilewskiej - etnografek z muzeum w Oliwie, za co należy się szczególne podziękowanie.

Wystawa czynna będzie do 2 lutego 2015 roku.

Gdańsk 8 grudnia 2014 Edmund Zieliński


1. Na pierwszym planie ks. prałat Kazimierz Wojciechowski obok ks. Leszek Jażdżewski


2. Edmund Zieliński odczytuje protokół Komisji Konkursowej


3. Od lewej zblewiacy Stanisław Plata, Edmund Zieliński i Edmund Łącki


4. Od lewej Tomek Szymański, Stanisław Plata i Edmund Zieliński


5. Regina Matuszewska odbiera gratulacje od Edmunda Zielińskiego i od Tomka Szymańskiego


6. Józef Semmerling odbiera gratulacje od Edmunda Zielińskiego i od Tomka Szymańskiego


7. Marek Zagórski odbiera gratulacje od Edmunda Zielińskiego i od Tomka Szymańskiego


8. Stanisław Plata, Gerard Sulewski i Edmund Zieliński - zblewiacy


9. Stanisław Plata odbiera gratulacje od Edmunda Zielińskiego


10. Ogólny widok wystawy


11. Ogólny widok wystawy


12. Ogólny widok wystawy


13. Ogólny widok wystawy


14. Szopka Reginy Matuszewskiej


15. Rzeźba Roberta Wyskiela


16. Szopka Stanisława Platy


17. Szopka - kapliczka Marka Zagórskiego


18. Szopka Jerzego Kamińskiego



19. Tę szopkę wykonał Romek Samorowski



20. Szopka-płaskorzeźba Włodzimierza Ostoia-Lniskiego



21. To jest dzieło Józka Semmerlinga


22. Jerzy Kamiński odbiera gratulacje od Edmunda Zielińskiego i od Tomka Szymańskiego


23. Leszek Baczkowski przyjmuje gratulacje od Edmunda Zielińskiego i Tomka Szymańskiego


24. Na salę wchodzą Gwiżdże z Gowidlina


25. Gwiżdże z Gowidlina


26. Dziad i Baba Gwiżdże z Gowidlina


27. Krzysztof Kowalkowski




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz