sobota, 14 lutego 2015

ANTONI CHYŁA. Na Osiedlu Leśnym w Skórczu miało miejsce zagryzienie sarny przez wilki

Usłyszał krzyk sarny

W dniu 10 lutego 2015 roku kolega Krzysztof Walkowski telefonicznie powiadomił mnie, że nocą na Osiedlu Leśnym w Skórczu miało miejsce zagryzienie sarny przez wilki, z tym że sarnę tę odebrał wilkom jego syn Michał.

Udałem się do jego syna Michała, pod adres ulica Zielona 8. Z relacji Michała wynikało, że około godziny 1:30 w nocy usłyszał przeraźliwy krzyk sarny. Wyjrzał przez okno i zobaczył przy lampie trzy wilki, z czego dwie sztuki niosły sarnę - jeden za głowę, drugi za tył - i przemieszczały się w kierunku basenu (zbiornika retencyjnego). Trzeci wilk stał z boku i patrzał.
Michał szybko się ubrał i wyszedł na ulicę. W tym czasie wilki ze swą zdobyczą przemieściły się około 20 metrów. Oświetlił je silnym reflektorem. W tej sytuacji wilki porzuciły sarnę i odbiegły na pewną odległość w stronę basenu i tam się zatrzymały. Trzeci wilk, ten największy, zatrzymał się bliżej i wydawał odgłosy w rodzaju warczenia. Michał zabrał sarnę, natomiast wilki się powoli oddaliły.

Z relacji Michała wynikało, że w tym miejscu dawniej pasły się co najmniej trzy sarny i teraz już ostatnia, trzecia, zginęła. Wykonałem kilka zdjęć miejsca żerowania sarny, śladów ataku wilków jak i tropów. Zagryziona przez wilki sarna to osobnik męski, rogacz. Wilk zaatakował krtań zwierzęcia dusząc sarnę. Zygmunt Pelowski w książce "Sarna" tak dosłownie określa ten krzyk: "W najwyższej trwodze, z bólu lub strachu, sarna ‘płacze". Jest to przenikliwe, przeraźliwe beczenie, o nadzwyczaj przykrym dla ucha brzmieniu. Rozlega się ono wówczas, gdy np. sarna wisi we wnyku lub gdy dusi ją pies".

Byłem pełen uznania dla Michała, że odebrał wilkom zdobycz, gdyż z monografii "Wilk" Henryka Okarma wynika: "warczenie jest niskim gardłowym głosem demonstrującym agresywność".

W nawiązaniu do przypadku zabicia psa Kubusia można dodać, że trzy wilki były widziane w dniu 2 lutego 2015 roku przez robotnika leśnego. Natomiast w tym dniu około godziny 18 jeden wilk przechodził z obwodu OHZ Lubichowo na obwód łowiecki "Skórcz" i kierowca, który go widział, zatrąbił. Wilk przystanął, popatrzył i poszedł dalej. Około godziny 20 myśliwy Sławomir Kukliński w tymże obwodzie widział pięć saren gonionych przez trzy wilki, z tym że trzecia sztuka próbowała odciąć drogę ucieczki saren w trzcinowisko. Na widok myśliwego wilki zaprzestały gonitwy.

W tym wszystkim wydaję mi się, że warto zacytować słowa Henryka Okarma odnośnie tropów: "Trop wilka jest nieco bardziej wydłużony niż trop psa, poszczególne jego elementy (a zwłaszcza dwa przednie pazury, które są dłuższe i mocniejsze niż pazury psa) są mocniej odciśnięte. Odciski opuszek palców środkowych są u wilka położone wyżej w stosunku do opuszek palców zewnętrznych, niż to jest u psa. ‘Piętka" psa jest raczej owalna, u wilka na przedniej łapie ma kształt sercowaty, a na tylnej owalny". Tyle o wilku.

Ps. Tadeusz Pasławski w swej książce wydanej w 1957 roku "Podręcznik łowiectwa dla leśników" tak pisał" "Przetrzymywanie wilków we fladrach przez noc jest bardzo ryzykowne, często bowiem w nocy wilki wyjdą, a pamiętać trzeba, że wilk, który raz wyszedł z fladr, obojętne w dzień czy w nocy, nie będzie się już ich obawiał. Co gorsza wilk taki sam wychodząc z ofladrowanego ostępu wyprowadzi za sobą sztuki pozostałe".

Skórcz dnia 10.02.2015 rok. Antoni


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz