czwartek, 24 kwietnia 2003

Działki dla krezusów?

Działkowcy płacą podatek od altan i podatek rolny od gruntów. Emeryci z przerażeniem łapią się to za serce to za coraz chudszy portfel.Pewnie wielu działkowców jeszcze o tym nie wie - od stycznia są posiadaczami nieruchomości, od której mają płacić dość słony podatek!
Ci, którzy już to odkryli, są wściekli i rozżaleni.

W Polsce jest około 5,2 tys. pracowniczych ogrodów z 960 tys. działek. Ich użytkownikami są często emeryci, renciści, niezamożne rodziny pracownicze, a ostatnio także bezrobotni. Do niedawna działkowcy nie płacili żadnych podatków. Ten przywilej odebrała im obowiązująca od stycznia nowelizacja ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Obecnie wszystkie altany "trwale związane z gruntem" (czyli mające fundament) są traktowane jak budynki. Od ich właścicieli gminy mogą (ale nie muszą) żądać podatku od nieruchomości w wysokości 5,78 zł za m kw. (dla porównania dla budynków mieszkalnych - 0,51 zł za m kw.).

A jak to wygląda na Kociewiu? Podatek od altan obciążający pojedynczych działkowców, to małe piwo w porównaniu z podatkami, którymi mogą być obciążone poszczególne Pracownicze Ogrody Działkowe. Chodzi m.in. o podatek rolny od gruntów (im wyższa klasa gruntu, tym wyższy podatek), a także podatek od nieruchomości od obiektów typu świetlica czy magazyn.- Skąd wziąć takie pieniądze? Wielu działkowców nie stać nawet na składkę organizacyjną, która wynosi przeciętnie 33-38 zł rocznie.

Podatki mogą "ekonomicznie zniszczyć związek". Ten zabiega więc w rządzie i parlamencie o zmianę niekorzystnych dla niego przepisów. Działacze Polskiego Związku Działkowców są przekonani, że tylko przez pomyłkę zapomniano go umieścić w ustawie wśród organizacji zwolnionych z podatków i opłat lokalnych.

jotes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz