W mydlarni państwa Zyty i Henryka Sadowskich pachnie tak jak nigdzie indziej. Na półkach mydło , ręcznie wytwarzane , każda kostka a właściwie blok to małe dziełko sztuki. Nazwy dobrze oddają ich wygląd : Czarny Kot , Czekolada , Marchewkowe, Wiśniowe , Różane , Migdałowe , Lawendowy Peeling czy Zielona Herbata. Nazwy te brzmią tajemniczo i ...apetycznie. Wzory są niepowtarzalne , każdy jest inny. Do produkcji używa się wyłącznie naturalnych składników najwyższej jakości. Mydło sprzedawane jest na wagę. Starannie wykonane , nie są tanie , bo 100 g mydła kosztuje 10,50 zł a dekoracyjnego 12 zł.
Osobne miejsce zajmują kosmetyki ekologiczne. W dobie uczuleń i alergii, panaceum na schorowaną skórę. Do ich produkcji używany jest olejek różany , algi morskie , skorupiaki, Produkty polskie z gwarancją najwyższej jakości. Nie ma w nich żadnych składników uzyskiwanych syntetycznie. Kupić tu można np. zapachową wodę do żelazka , której litr kosztuje 23 zł , jest to koncentrat. Po rozcieńczeniu uzyskujemy 4 litry wody . Po jej użyciu nasze prasowanie będzie miało wyjątkowy zapach. Sąsiadka pęknie z zazdrości!
Henryk Sadowski jest postacia dobrze znana w Starogardzie i na Kociewiu. Swoją przygodę z tańcem i śpiewem rozpoczął w Zakładowym Domu Kultury ówczesnej "Polfy" , w Zespole Pieśni i Tańca "Kociewie" u nieodżałowanego Jana Shulza. Swoje fascynacje muzyczne rozwija w zespole "Coffedon" ,Rajmunda Pałkowskiego. Najbardziej znaną formacją , w której do dziś występuje pan Henryk jest kapela" Ciężko było , będzie lżej" założona przez nieżyjącego barda, poetę i artystę malarza, Ryszarda Rebelkę. Kapela występuje głównie charytatywnie, ale nie odżegnuje się od występów np. dla zakładów pracy.
Niepoślednie miejsce w mydlarni zajmują olejki zapachowe , mineralne sole do kąpieli po 29,34 , wystarczające na dwie aromatyczne kąpiele i błota lecznicze i regenerujące, po które starogardzianie jeździli aż do Warszawy.
O świecach dekoracyjnych można napisać jedno; koniecznie trzeba je zobaczyć i powąchać. Jedna z nich to Romantyczna Seria. Olbrzymia, efektowna i nadająca się doskonale na niebalnalny upominek kosztuje 40 zł. Do jej zdobienia wykorzystano tak oryginalne surowce jak plasterki owoców cytrusowych, ziarna kawy , wanilię.
Z Czech przyjechała mieszanka zapachowa Pourri , która kosztuje aż 169,90 za kilogram. Jej zaleta jest to że jest lekka - 50 g włożone do specjalnego woreczka będzie pachnieć przez cały rok. Kiedy znudzi nam się zapach , kupimy , oczywiście w mydlarni olejek eteryczny o aromacie jaki tylko możemy sobie wymarzyć. Na bazie Pourii produkowane są mydła , o których pisaliśmy wyżej.
Prawdziwym przebojem są izraelskie kosmetyki Mineral Line do produkcji których używane są sól i błoto z rejonu Morza Martwego. Jest to najniżej położony punkt na ziemi - 410 m.p.p.m. W soli i błocie z tego rejonu występuje wyjątkowo wysoka koncentracja związków krzemu, wapnia , magnezu , potasu , sodu, bromu i glinu.
Szereg badań udowodniło , że związki te skutecznie leczą łuszczycę, trądzik łupież i reumatyzm. Efekty stosowania kosmetyków są widoczne już po kilkukrotnym użyciu. Skóra jest doskonale nawilzona , odświeżona , zregenerowana i napieta , z przywróconą naturalną równowagą( bilans hydro- lipidowy , ph). W tej serii można nabyć mleczko , tonik , krem nawilzający ,odżywczy , pod oczy , balsam do ciała ,krem do rąk , do stóp ,żel pod prysznic, mydło mineralne , siarkowe , błotne, szampon błotny i mineralny ,maskę błotną, maseczkę błotna do twarzy , błoto z Morza Martwego i stuprocentową sól. Istotna dla ekologów jest informacja, ze kosmetyki te nie były testowane na zwierzętach a żadne stosowane składniki nie sa pochodzenia zwierzęcego.
Pani Zyta , która opowiadała nam o tych wszystkich pachnidłach , planuje stałe rozszerzanie oferowanego asortymentu. Już 26kwietnia zaprasza na pokaz zastosowania kosmetyków . Początek pokazu o godz 10.00-14.00. Ważnym dla klientów jest fakt , ze drugiego takiego sklepu na pewno nie będzie w Starogardzie , gdyż umowa licencyjna przewiduje jeden punkt w jednym mieście.
Do sklepu co chwilę wchodzą zainteresowane panie, Grażyna i Joanna Strajber kupiły mydło i obiecały wrócić po większe zakupy. Przy okazji odbiorą " Kociewiaka" ze swoim zdjęciem.
Najwiekszym atutem sklepu jest personel . Oprócz pani Zyty pracuje tu Władysława Friedrich. Obie panie zawsze znajdą czas , żeby porozmawiać z klientkami , doradzić a nawet posłuchać zwierzeń. Ta właśnie filozofia obsługi klienta przysporzyła im stałych bywalców. Mimo , że sklep czynny jest od 1 kwietnia już nie brakuje w nim kupujacych. Istotna dla nich sprawa jest fakt , ze wszystkiego można dotknąć a także wypróbować, bo dostępne są kosmetyki testowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz