czwartek, 4 czerwca 2015

MAREK FOTA. Starogard. Kilka słów o planach przedmieść 1796 - 1802

Nie narzeka Starogard na nadmiar źródeł historycznych. Mało które miasto na Pomorzu miało mniej szczęścia, aby zachować archiwalia sprzed rozbiorów. W tej sytuacji każdy dokument z końca XVIII lub początku XIX wieku siłą rzeczy rozpatrywany jest w kontekście wydarzeń wcześniejszych. Uprawdopodabnia je.




Wśród dokumentów na baczną uwagę zasługują mapy i plany. Jest Ich zresztą nie tak wiele. Słabo lub wcale niewykorzystane do tej pory w badaniach, przynoszą niekiedy rewelacyjne informacje - przede wszystkim topograficzne i toponomastyczne. Czasem są ich jedynym źródłem.

Zupełnie wyjątkowym, uniwersalnym dla ziem północnej Polski dokumentem jest sporządzona w latach 1796-1802 mapa Frfedricha Leopolda von Schroettera, zwana też mapą Schroettara - Engelhardta. Powinna nosić ona miano wielkiej ze względu na format i ogrom włożonej pracy. Wielką też jawi się przez swoje piękno. Ten barwny rękopis, obejmujący obszar Prus Wschodnich i Zachodnich, Litwy Pruskiej i Okręgu Noteci, sporządzony został w podziałce 1:50000 i składa się ze 140 plansz o wymiarach 61 na 45 cm. Oryginał znajduje się w Deutsche Staatsbibliothek w Berlinie. W Bibliotece Gdańskiej PAN przechowywane są natomiast kolorowe diapozytywy dotyczące terenu województwa gdańskiego. Możemy tylko sobie wyobrazić, czym jest pierwowzór - my, których wzrusza sporządzona na podstawie tej mapy - matki redukcja w skali trzykrotnie mniejszej (dokładnie 1:152600), wydana drukiem w technice miedziorytu w roku 1810, a później wielokrotnie uzupełniana l rozpowszechniana w różnych nakładach. Dokonując profanacji przez porównanie ich ze sobą, powiedzieć możemy, że im dalszy nakład, tym więcej błędów. Wielka mapa też je ma - przede wszystkim w polskim nazewnictwie.

Rodzaj skali interesujących nas tutaj starogardzkich arkuszy kieruje uwagę na obiekty topograficzne, lepiej widoczne na dużym obszarze. Zwłaszcza na sieć dróg, których kształt różni się - niekiedy znacznie - od obecnego. Zakłóciła go później zabudowa miejska i przemysłowa oraz przeprowadzone w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku linie kolejowe. Obraz naniesiony przez królewskiego topografa pozwala lepiej zrozumieć procesy osadnicze, które miały miejsce nad Wierzycą jeszcze w okresie Średniowiecza. Zmienia też (nie on jeden zresztą) dotychczasowe poglądy na lokalizację niektórych grodzisk.



Z poszczególnych, osobno stojących obiektów, mapa Schroettera wymienia karczmę Górną (Ober Krug), znajdującą się przy północnym wylocie miasta - obok rozwidlania traktów do Gdańska i do Skarszew. [Na podstawie innego zachowanego planu parceli karczmarza udało się też zlokalizować karczmę Dolną (Unter Krug), która stała na wschodzie miasta - przy trakcie do Tczewa, tuż przed zespołem młynów].

W czterech miejscach, na rogatkach Starogardu, widzimy krzyże rozstajne: jeden - na pagórku przy starej drodze do Żabna, drugi - na rozwidleniu Przedmieścia Chojnickiego w kierunku do Nowej Wsi i do Miradowa. Trzeci - przy drodze na Fredę i Kotyże oraz czwarty - przy trakcie do Gniewu.

Powyżej Gniewskiego Przedmieścia (którego przedłużenie odpowiada w głównym zarysie późniejszej Friedrichstrasse i obecnej ulicy Kościuszki) pod dawną nazwą Halbmeisterey kryje się rakarnia.

Największe jednak zaskoczenie budzi stojąca na wzniesieniu za zachodnim przedmieściem, wsparta na trzech słupach spiętych oczepem szubienica. Jawność śmierci przybliża klimat tamtej epoki. Można uznać ją za okrucieństwo przemieszane z duchem praktycznym, ale można także wyrazić uznania dla poglądu, że ukrywanie prawdy o osądzonej zbrodni jest niemoralne.

W zespole map i planów Rejencji Gdańskiej, przechowywanym w Archiwum Państwowym w Gdańsku, znajdują się między innymi - poza cytowanym już wielokrotnie planem Boiena z 1810 roku - rysunki sytuacyjne obiektów technicznych wykonane przez Menzla w latach 1800-1801.

Na ich podstawie możemy stwierdzić, że przedmieścia byty rodzajem zaplecza dla zamkniętego w murach centrum. Wiele zabudowań na obrzeżach dróg spełniało funkcje preindustrialne, zapowiadając niedaleki przemysłowy rozwój miasta. Obok stodół i niewielkich budynków gospodarczych znajdujemy na nich osobno stojące piece piekarskie, prochownie, magazyny i stajnie. Nad rzeką sytuują się dwa folusze (jeden "nowy", z ok. 1800 roku przy farbiarni Herzoga), młyn zbożowy, tartak i kaszarnia do mielenia krup.

Zadziwia skomplikowany obiekt nazywany Wielką Śluzą (dwie inne, mniejsze, znajdowały się bezpośrednio przed młynami nad Kanałem), z mechanizmem opisywanym na mapach jako Dzieło Wodne (Wasser Kunst). Analogia dla tego hydrotechnicznego urządzenia znana jest z Gdańska. Uwiecznił je na rycinie z 1617 roku Idzi Dickmann oraz w XVIII wieku Mateusz Deisch.

Istotę albo główne zadanie śluz widziano w spiętrzaniu wody w celu zwiększenia siły spadku nurtu na koło młyńskie (młyny przy ujściu Kanału do rzeki były nasiębierne), bardzo więc prawdopodobne, że głównym powodem postawienia dużej śluzy (przy której młynów nie pobudowano) było poza funkcją regulatywną, "napędzanie" mas wody w podmiejski obieg. Miejsce "wejścia" do systemu wodociągowego jest na rysunku Manza z 1800 roku jako Stau Punct. Nie należy jednak zapominać, że wcześniej budowla ta mogła mieć przede wszystkim znaczenie strategiczne i że to dzięki niej poziom wody w miejskich fosach był dostateczni wysoki.



Z systemem wodociągów związany byt system studni miejskich. Ich symbole, nie zawsze już - przez zniszczenie mapy - czytelne, wyrysowane zostały przez Boiena.

W zespole młynów znajduje się także garbarnia ze stępami poruszanymi sita wody. Nad Kanałem postawiono dużą ilość bud, służących prawdopodobnie do moczenia w miękkiej, rzecznej wodzie skór, podczas gdy ich rozciąganie i kręcenie odbywało się we wspomnianym warsztacie,

Literatura przedmiotu ["Historia kultury materialnej Polski", t. V. Warszawa 1978] podaje, że garbarnie na początku XIX wieku to najczęściej zakłady rzemieślnicze lub niewielkie manufaktury, które produkowały przede wszystkim skóry na lokalny rynek. Przeciętnie zatrudniały one mniej niż trzy osoby. Mimo istnienia już w połowie XIX wieku dość sporych fabryczek wyprawiających skóry (do największych w Prusach zaliczała się garbarnia L. Buchholza w Bydgoszczy) większość szewców i siodlarzy, szczególnie wiejskich, nie korzystało z ich usług, a wyprawiali oni skóry sami. Ciekawość wzbudza jakość produkcji warsztatów starogardzkich. Według opinii ówczesnej w Królestwie Polskim poziom wyrobów garbarskich był nie najlepszy. Produkowano przeważnie skóry grube. Lepsze (cieńsze) sprowadzano z zagranicy, najczęściej z Hamburga albo miast Belgii czy Anglii.

Na przełomie XVIII i XIX wieku zaczęto stosować w garbarstwie

osiągnięcia chemii. Wprowadzono do technologii kwas siarkowy, który przyspieszał proces zmiękczania skór. Być może był to jeden z powodów, dla których produkcja w małych garbarniach przestała się opłacać. Poza tym już w latach 60. ubiegłego stulecia maszyny parowe (mogły sobie na nie pozwolić większe zakłady) zastępują kota l kołowroty ręczne do naciągania skór, W konkurencji z nimi przegrywają też kieraty i koła wodna. Materiał ikonograficzny wskazuje, że w Starogardzie stare budy garbarnie egzystują jednak jeszcze na początku XX wieku. Być może poszerzenie problemu o rzemiosła przetwarzające skórzany surowiec pozwoliłoby o lepsze skomentowanie tego faktu.

Marek Fota


****

ILUSTRACJE

1. Zespół młynów nad Kanałem z planu Menzla. 1800 r. (APG; sygn. 18/1591]. Legenda: A - młyn zbożowy, C - garbarnia, D - folusz i kaszarnia, E - tartak, p,q - śluzy młyńskie.

2. Plan Wielkiej Śluzy pod Starogardem. Rysunek Menzla z roku 1801 [APG; sygn. 18/ 1604]. Legenda (symbole wprowadzone przeze mnie - MF): A - dzieło wodne, a - palisadowa ostroga chroniąca mosty i rozdzielająca nurt rzeki, b - zalewana, drewnianej konstrukcji grobla łącząca brzeg z ostrogą, c - śluza spiętrzająca wodę przed dziełem, d - "wolna" śluza, B - budy garbarne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz