![](https://lh3.googleusercontent.com/-InE4ohwp6iM/Vs11Ae0P_xI/AAAAAAAAuEI/6o4dplGD8gc/cher_6.jpg)
- Matuszewski miał trzech adwokatów, ze wszystkiego się jakoś wykręcił. Józef Filipski - nasz skarbnik i ja siedzieliśmy bez wyroku na Okopowej i Kurkowej prawie dwa lata . Wypuścili nas pod koniec sierpnia 1980 roku. W Gdańsku robiło się "gorąco". Zenek Zwolicki nie wytrzymał psychicznie. Skończył żywot w 1972 roku. Miał 37 lat.
Stanisław Kaźmierczak i Józef Filipski w latach 1950-1978 kierowali w Pączewie największym zakładem produkcji naturalnego jedwabiu w Polsce. W 1976 roku wprowadzili, jak na owe czasy, prekursorskie metody skupu i zbytu. Władze uznały, że popełnili przestępstwo gospodarcze.
![](https://lh3.googleusercontent.com/-zYweHUpEtL0/Vs104jujGLI/AAAAAAAAuEQ/50jCGTKxhjk/cher_1.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-DfXEvLFaa90/Vs107TIg59I/AAAAAAAAXw4/VkxFwDy461o/cher_2.jpg)
Produkcja naturalnego jedwabiu, byłaby prosta i łatwa, gdyby nie to, że jedwabniki trzeba karmić tylko liśćmi morwy. Wychów jedwabników jest krótki, trwa 5 tygodni w miesiącach letnich. Jedwabniki można było hodować w pokoju. Z około 15-20 gramów tzw. greny można było wyprodukować około 300 garnców kokonów. W 1970 roku dostawało się za niego około 10 000 zł.
![](https://lh3.googleusercontent.com/-D1EMJVD6cww/Vs109u1-M8I/AAAAAAAAXw4/5uW4KrTOlaA/cher_3.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-tefGyxndPhQ/Vs10-3UA4uI/AAAAAAAAuEI/DY5h2EzHUP8/cher_4.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-uG2Z24YTcAM/Vs10_vHwK3I/AAAAAAAAuEI/x3kjnxi8ECg/cher_5.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-xVGXNnQDG2o/Vs11A0d2QUI/AAAAAAAAuEI/JBmmL-xuFMk/cher_7.jpg)
![](https://lh3.googleusercontent.com/-uXWoLPmC-HE/Vs11BQDH05I/AAAAAAAAuEI/gWEInLmBA3g/cher_8.jpg)
Bombyx Mori - jedwabniki do Pączewa sprowadzili już przed II wojną światową Brejscy. Po wojnie prekursorem i założycielem hodowli był Zenon Zwolicki. W 1950 roku Pączewo stało się siedzibą Wojewódzkiego Związku Hodowców Jedwabników. Skup kokonów prowadziło Przedsiębiorstwo Obrotu Surowcami Włókienniczymi w Milanówku. Stanisław Kazimierczak do Pączewa sprowadził się z Kasparusa w 1948 roku. Zaczęła się tu prawdziwa jedwabnikowa rewolucja. Pierwszymi hodowcami byli: Zwoliccy, Maleccy, Paszkowiak, Zymek, Kamrowski, Szabowski. Jedwabniki hodował nawet dyrektor rolniczej szkoły w Bolesławowie, Szrajda. Wojewódzki związek w latach prosperity liczył około 80 hodowców, z czego prawie połowa pochodziła z Pączewa i okolic.
CAŁY MATERIAŁ - PRZEJDŹ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz