piątek, 20 czerwca 2003

Sport - Piłka ręczna dziewcząt

Piłka ręczna dziewcząt - podopieczne (rocznik 1988) Andrzeja Piechowskiego mistrzyniami Polski! Historyczny sukces Trener Andrzej Piechowski znowu stracił głos. W ten poniedziałek przed południem ciężko było z nim rozmawiać, ale promieniał ze szczęścia jak młody ptak w czasie pierwszego udanego lotu. Głos stracił w niedzielę, w Biłgoraju, w czasie finałowego spotkania o złoty medal...Do Biłgoraju na Mazowszu zjechało 8 najlepszych drużyn z całej Polski, by od czwartku (12.06) walczyć o medale mistrzostw Polski dziewcząt w piłce ręcznej rocznika 1988 .Oczywiście pojechały tam także podopieczne Andrzeja Piechowskiego. Dziewczyny z AKS Dora Eko - Lakmet nie jechały na pożarcie. Wygrały przecież ćwierćfinał i półfinał (w Starogardzie), odnosząc same zwycięstwa. Ale tego, co się stało w Biłgoraju, nikt się nie spodziewał. No, my...

W czwartek starogardzianki zmierzyły się z ubiegłorocznym mistrzem Polski - TS Pogonią Żory. Mecz był niezwykle wyrównany, chociaż to Dora Eko miała cały czas minimalną przewagę. Ostatecznie wygrała 27:26. Ufff. Trener bał się tego spotkania, jego zespół już taki jest - w każdym turnieju w pierwszym meczu gra najsłabiej. Ładnie "najsłabiej", skoro pokonał mistrzynie.

Dalej poszło jak z płatka. W drugim grupowym meczu Dora Eko - Lakmet pewnie pokonała KPR Kobierzyce 31:21 (18:13), dzięki czemu do półfinału weszła z pierwszego miejsca w grupie.

Sobota. Walka o finał. Rywalem MKS Vitaral Jelfa Jelenia Góra, znowu potentat w piłce ręcznej dziewcząt. I co? I finał! Nasze dziewczyny wygrały 24:18 (12:8) w pięknym stylu. I dzięki mądrości.

Niedziela. Wielki finał z... UKS PTS Gdańsk. Z tą drużyną już grały w lidze, przeważnie wygrywały, ale to był czwarty mecz, czwarty dzień w Biłgoraju. I co? I złoto! Dora Eko wygrała 20:12 (9:7), dosłownie miażdżąc rywalki w drugiej połowie. Podopieczne Andrzeja Piechowskiego odniosły historyczny sukces - jeszcze nigdy klubowa drużyna dziewcząt (uczennice Publicznego Gimnazjum nr 3 Starogardzie) nie zdobyła dla miasta złotego medalu mistrzostw Polski.

Co o tym zadecydowało? Po pierwsze - zgranie, mieliśmy drużynę, od skrzydła do skrzydła. Każda z zawodniczek podstawowej szóstki rzucała bramki, a nasze bramkarki ciężko było pokonać, także dzięki twardej obronie. Szczególnie widoczne było to w finale, kiedy Andrzej Piechowski zalecił, by liderkę gdańszczanek kryć indywidualnie. Jej koleżanki nie potrafiły sobie poradzić ze świetną obroną starogardzianek. Po drugie - one chciały zdobyć złoty medal, dla siebie, dla trenera. W czwartej klasie A. Piechowski miał z nimi pierwsze zajęcia, posadził je na ławce i powiedział: "Wy kiedyś zdobędziecie złoty medal!"

Pięć lat ciężkiej pracy nie poszło na marne. Po trzecie - szkoła, rodzice, sponsorzy. Wszystko na ten sukces się złożyło, a złoty medal Andrzej Piechowski zadedykował także śp. Mariuszowi Stylo, z którym zbudował ten zespół.

Andrzej na ten sukces czekał 30 lat, tyle siedzi w sporcie. Teraz może być dumny, odniósł i dla siebie historyczny sukces. Jest Małym Wielkim Andrzejem. Co jeszcze przecież może osiągnąć? Poczekajmy z tym odsyłaniem go na wcześniejszą emeryturę....

Szczęśliwy zespół wracał z Biłgoraju w nocy z niedzieli na poniedziałek. Już kilka kilometrów od Starogardu ich autokar był eskortowany przez rodziców. Na stadionie czekali wszyscy, z balonami, transparentami, szampanem. Wspaniale. Jak na reprezentację narodową Kazimierza Górskiego.

Skład mistrzyń Polski: Aleksandra Rykaczewska, Agnieszka Osowicka, Magda Woźniak - bramkarki; w polu: Karmen Bunikowska, Małgorzata Kaczmarek, Natalia Niedzielska, Weronika Piłat, Patrycja Sobkowiak, Katarzyna Skonieczna, Karolina Szucka, Malwina Warmbier, Dorota Zaborowska, Emilia Robaczyńska, Magdalena Wysocka. Jacek Legawski

PS. Trener Andrzej Piechowski nie chce żadnej z dziewczyn wyróżniać. To ich wspólne złoto. Patrycja Sobkowiak została królem strzelców mistrzostw, zdobywając 32 bramki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz