środa, 20 lutego 2008

Defragmentacja

Defragmentacja
Wręczono Wierzyczanki i inne nagrody. Danka Farysej na łamach powiedziała, że werdykt kapituły był - delikatnie mówiąc - taki sobie. Zauważyła, że trzeba się śpieszyć z dawaniem tych nagród ludziom, bo "tak szybo odchodzą". Wymieniła między innymi mnie, któremu się coś należało. Dziękuję nagród mam już dużo. Ja jednak nie chcę jeszcze odchodzić. Inna sprawa, że o naszym odejściu nie my przecież decydujemy, a On. Pewien znany tenisista stołowy myślał, że to zależy od niego. Nie ożenił się, nie miał kobiet, bo seks niby skraca życie. Nie pił, nie palił, pachniał (?) ciągle czosnkiem - żarł go profilaktycznie przeciwko grypie. Na turniejach nie wieszał ubrania we wspólnej szatni, bo wiadomo, bakterie, a je kładł tuż przed pojedynkiem przy stole starannie ułożone w kostkę. I co? Wpadł śmiertelnie pod samochód na przejściu dla pieszych w Tczewie. Hmmm... Chwila nieuwagi, czy tzw. zrządzenie boskie? Już to pisałem: "Jeżeli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, napisz mu o swoich planach". Powtarzam, bo tu lepiej pasuje. Dziękuję Pani, Pani Mario za tego SMS-a. Odejścia... Ludzie różnie odchodzą. Niektórzy to prowokują. Jakiś gość napisał na tylnej tabliczce rejestracyjnej swojego harley"a: "NIE PŁACZ, KIEDY ODJADĘ". Uczciwie postawił sprawę. Mógł jeszcze tylko dopisać, czy zgadza się być dawcą organów i podać numer komórki, potrzebny w przypadku wypadku, czyli nagłego zjazdu. Tak więc ja nigdzie nie odchodzę. To znaczy nie chcę odejść. Może już mam swój wiek, ale ciągle czuję się jak młody bluesman, zwłaszcza podczas działań operacyjnych. Ubrany w szynel, z aparatem na szyi, rozgarniając delikatnie wysokimi butami sforę psów na czyimś podwórku. Ale czasami uciekam. Ucieczki są bardzo ważne - od pracy, od zgiełku, telewizora itp. Ostatnio wymyśliłem Bułgarię, żeby tam na dłużej pojechać, bo tu się nie da napisać powieści. Kumpel, jak o tym usłyszał, rzekł: "Fajny pomysł na defragmentację umysłu"... Dobre. Defragmentacja... Nie płacz, kiedy odjadę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz