środa, 20 lutego 2008

LZS "Orzeł" Radziejewo

Na razie jest boisko - kretowisko. To się wkrótce zmieni. Zobaczycie, jeszcze starogardzianie będą tam jeździć na mecze

Aby ludzie przychodzili, musi być klimat







Jeszcze raz Radziejewo (byliśmy tam dwa tygodnie temu - reportaż "Ludzie się starają, ale każdy oddzielnie" - "Dziennik Kociewski"). I jeszcze raz podobny wstęp.

Szaro, pada deszcz. W sklepie na ladzie puszka - wrzuć datek na "Orła" Radzjewo. W kącie sklepu szafka z pucharami "Orła" i "Orlików". Po chwili jedziemy mazistą drogą na boisko - kretowisko. Kopce prawie na pół metra. I ile ich! Zaplecze boiska groteskowe - jakieś stare budy, w "koronie" między brzozami fotel. Jakiś taki olbrzymi z daleka, zupełnie jakby dla giganta. Podchodzimy bliżej - maleje, staje się zwykłym fotelem. Ależ optyczne złudzenie. Dziwne. Musi coś być w powietrzu, że oko dało się tak nabrać.

Radziejewo centrum. Zachodzimy do domu Andrzeja Kilicha - prezesa "Orła". W tym samym domu mieszka sołtysowa. W środku przytulnie, choć nowocześnie.
Prezes Kilich schodzi z góry. Chłop na schwał... Trochę na temat domu... Podobno była w nim kiedyś szkoła. Kiedy? Czy ktoś to wie, jeżeli na murach nie ma żadnych sygnatur? Można tylko przypuszczać, że w XIX w., jeżeli inny poszkolny budynek z początku XX w.u stoi przy drodze z Radziejewa do Szteklina.

Opowiadamy prezesowi, o czym mówił nam zastępca wójta gminy Zblewo Artur Herold. Że teraz zajmie się piłką nożną. I że spec od pozyskiwania środków unijnych Paweł Trawicki z Urzędu Gminy Zblewo będzie się starał o środki na przebudowę boisk, żeby nie były tylko do kopania, ale też do rekreacji. A pani sołtys Radziejewa mówiła, że przy boisku w Radziejewie ma powstać obiekt świetlicowo-rekreacyjny. Ciekawe tylko, czy znajdą się na to pieniądze.
- Chcą sprzedać budynek poszkolny - wyjaśnia prezes. - Ten przy drodze do Szteklina.
To coś wyjaśnia. Budynek jest ładnie utrzymany, cegła zdrowa. Może z tego pyć niezły pieniądz.

Panie prezesie. Tu, w Radziejewie, dzieją się rzeczy fenomenalne. Podobno regularnie macie na meczach ponad 150 kibiców. I podobno przychodzą całymi rodzinami. 150 kibiców w takiej małej wsi...
Kilich potakuje głową. Wszystko się zgadza.
Od kiedy jest pan prezesem "Orła"?
- Założyliśmy drużynę LZS "Orzeł" Radziejewo w 1995 roku. Najpierw byłem zastępcą. Pierwszym prezesem był Henryk Lies. Objąłem prezesurę po nim.
W o wiele większych miejscowościach niż Radziejewo nie potrafią zbudować drużyny, a tu takie coś.... Nie baliście się zakładając klub, że się nie uda?
- Nie było obawy. Radziejewo zawsze grało. Grali nawet wtedy, gdy nie było drużyny. Tu są bogate tradycje piłkarskie. Gramy teraz, graliśmy w czasach PGR-ów (Państwowych Gospodarstw Rolnych - było w Radziejewie - przyp. red.). Przykładowo u mnie w rodzinie. Gram ja, grał mój ojciec Paweł Kilich. Najstarszy zawodnik Andrzej Lindenau ma 46 lat. Razem z nim grał jego syn. Zmarł na hali w Starogardzie... Ma być mecz memoriałowy. Towarzyski... Był napastnikiem. Strzelał bramki - marzenie.

Kiedyś, proszę pana prezesa, były derby "Sokół" Zblewo - "Grom-Brzoza" Kleszczewo. Kończyliśmy kolejny numer gazety. Gdy się kończy gazetę, człowiek musi się skoncentrować, wyłączyć. Ale ja nie wytrzymałem. Przecież to derby gminy Zblewo - myślałem gorączkowo. Rzuciłem robotę, wsiadłem w samochód i pojechałem do Zblewa... Myślałem - ze dwa tysiące kibiców, a tu... garstka. Może z pięćdziesięciu. Do tego kilkunastu z "browarem"... Nie sądzi pan, że coś tu nie gra? Przecież to powinno być święto gminy. Ten mecz powinien być gwoździem wielkiego festynu. Widziałem coś takiego w Pelplinie. Mecz barażowy "Wierzyca" Pelplin - "Wierzyca" Starogard w ramach wielkiej imprezy. Mnóstwo widzów, gastronomia, muzyka, rekreacja.
- W Zblewie nie było kibiców, bo w "Sokole" Zblewo gra mało zawodników ze Zblewa. Mało swoich - mało kibiców.
No tak, mówił mi Artur Herold, że w "Sokole" Zblewo w podstawowej jedenastce wychodzi tylko trzech zblewiaków.
- Tutaj te mecze cieszą całe rodziny - wtrąca żona prezesa. - Ja idę, córka idzie... Dla dwóch, co grają w drużynie. Gra mój mąż i syn...

Zupełnie jak w angielskiej lidze. Oglądam angielską ligę. Czasami robią zbliżenia na widzów. Widać kobiety i dzieci. W polskiej lidze tego chyba nie ma. Ale jest w Radziejewie.... Czy może pani stanąć obok męża? Zrobię zdjęcie.
- Tylko nie to! - niby wystraszona kobieta wycofuje się w głąb kuchni.
- Te mecze cieszą wszystkich - prezes. - A już szczególnie wtedy, jak pada gol. Ale przychodzą nie tylko nasi. Przyjeżdża ciekawskie Borzechowo, przyjeżdżają inni... Aby ludzie przychodzili, musi być klimat. Na przykład muzyka. Kiedyś mój ojciec grał na akordeonie. Dziś chłopaki czasami grają na trąbkach.
A są jakieś grille? Zabawa?
- Zdarza się, że są... Pracuję dziesięć lat u Herolda. Sponsoruje nam kiełbaski i bułki.

Mamy mniej więcej obraz, jak powinna wyglądać otoczka spotkań piłkarskich na wsi...
Jeszcze gdyby to wasze boisko inaczej wyglądało. Dziś jest boisko-kretowisko. Przyjdzie wiosna, trzeba będzie to wszystko naprawić. Skąd na to pieniądze?
- Na klub dostaję 1600 zł na rok. Opłacę rachunki, ubezpieczę zawodników... To są małe pieniądze.
A pan jako prezes nie wynagrodzenia?
- Nie mam. A pracuję od rana do wieczora. Trzeba wszystko pozałatwiać, kupić napoje, przygotować stroje. Nieraz kłócę się z żoną, która robi pranie... Mąż sołtysowej jeździ z nami też za darmo... Takich sołeckich drużyn jak nasza w gminie Zblewo jest dużo i wszyscy tak pracują...

Wiem... Nie sądzi pan, że te drużyny powinny być punktem wyjścia dla karier piłkarskich? (W Niemczech piłkarz to najbardziej pożądany zawód). Albo że powinny walczyć o awans? Czy zawodnikom "Orła" marzy się wejście do wyższej klasy?
- Na dzień dzisiejszy nie.
No tak, byłyby większe problemy... A młodzież? Nie marzy jej się kariera? Młodzieży z "Orlików"?
- "Orlików" już nie ma. Trener, który ich prowadził, wyprowadził się z Radziejewa...
Proszę, ile zależy od jednego człowieka... Więc i młodzi nie chcą zostać piłkarzami?
- Starszy syn Andrzej próbował w "Wierzycy", ale został tutaj... Pewnie, że gdyby dojeżdżali na treningi do dużego klubu, to dałoby efekty. Jak coś się regularnie robi, to są wyniki.

A czy kiedyś na meczu "Orła" pojawili się łowcy talentów? Panowie z jakiegoś dużego klubu? Z notesikami, w których zapisują, kto ma jakiego kopa? Z dużego klubu, który ma nad wami patronat? Patrzą, notują, po pewnym czasie przyjeżdżają z ofertą kupna zawodnika...
- Nie. Nikt nie był zainteresowany...
- To byłoby wyjście dla chłopaków z wioski - z głębi kuchni zauważa żona. - Mogliby się gdzieś pokazać.
Może powinien być klub powiatowy, który działałby na takiej zasadzie? Centralny klub i obserwatorzy, jak to się mówi, monitorujący teren? ...No nie wiem. Może tylko mi się wydaje, że nie ma systemu... Jeszcze o tym boisku... Ile kosztuje przygotowanie do gry?
- Najczęściej koszę trawę z synami. Czasami pomogą inni. To się robi wiele godzin. Przygotowanie boiska to około 300 złotych. Sędzia - 100 złotych. Na wiosnę boisko trzeba odnowić. Do tego trzeba zaangażowania. Muszę wszystko wypełnić, te dziury po kretach. Prowadzę też księgowość. Niektórzy nie rozumieją, ile to kosztuje pracy. Czasem człowieka ogarnia zniechęcenie, jak widzi, że inni wolą pić piwo... Tak, ogarnia mnie zniechęcenie. Chciałem zrezygnować, ale Połom zobowiązał się pomóc...

Nie wszystko - jak widać - jest tu takie kolorowe. Jeżeli nie zerwiemy z myśleniem, że prowadzenie takiego klubu powinno być społeczne, to piłka nożna w Polsce będzie nadal chora. Tak myślę... Jeszcze jedno... Orzeł na drzewie przy drodze na boisko...
- Jeden z kibiców powiesił i nie można go teraz zdjąć, bo jest za wysoko.
Nie krytykuję. Po prostu dowcipne. Niech sobie wisi, jak macie "Orła" w Radziejwie.
Tadeusz Majewski
Piątkowe wydanie Dziennika Bałtyckiego


Prezes: - Radziejewo zawsze grało. Grali nawet wtedy, gdy nie było drużyny. Tu są bogate tradycje piłkarskie. Fot. Tadeusz Majewski


Na boisku. M.in. prezes Henryk Lies, Józef Wika, Leszek Walendziak, Andrzej Lindenau, Krzysztof Rueck, Andrzej Kilich, Lindenau Jr., Leszek Połom, Andrzej Armatowski Andrzej. Arch. M-K

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz