środa, 6 lutego 2008

Szopka - bomba z opóźnionym...

Prawie co roku lokalne tytuły pojedynkowały się na noworoczne szopki bądź teksty primaaprilisowe. Szopki przygotowywano z najwyższą starannością graficzną i śmiesznością tekstową. Ich bohaterami były osoby z górnej półki. Dwa razy w roku w szopce lub na Prima Aprilis (PA) można było w nich pisać satyrycznie, bo to dni tekstowej abolicji.
Niedawno proszono mnie o numery gazet z szopkami. Kto? Osoby ostro tam sportretowane. To nobilitacja - znaleźć się w szopce. Niby mam pełne roczniki, a tu szopek - brak. Ktoś wziął, nie winię, zależało. W szopce czy żarcie PA liczy się pomysł. Raz np. wklejaliśmy twarze VIP-ów i VIPK-ów w reprodukcje malarzy, innym razem - w fotosy z filmów. Budowaliśmy też zoo między Wierzycą a I LO, uruchomiliśmy szynobus na dawno rozebranej linii Starogard - Skarszewy (tekst A. Michny był tak wiarygodny, że z pytaniem, czy to prawda zadzwonił sam Przewodniczący). Tekściarze szopek to jajcarze. Mamy dwóch: Rokiciński i Kruszona. Sierko, poeta, nie przekroczy granicy między sensem a absurdem. Rokiciński i Kruszona tę granicę przefruwają, na dodatek mają dar rymowania. Raz chciałem uporządkować tekst Kruszony, wyrównując liczbę sylab w wersach. Nic z tego! Za to przez kilka dni każde wypowiedzi ludzi chodziły mi we łbie jednym duktem. Świra można dostać, jak widać, nawet od adiustacji szopki. W tym roku Kruszona napisał szopkę szopek i poniósł ją do jednej z gazet. Ta
opublikowała fragmenciki, dała zapowiedzi, po czym... cisza. Sfrustrowany autor znalazł innego wydawcę, ale ten chciał za druk pieniądze. I mamy sytuację niezwykłą - czas szopek minął, a u Kruszony leży genialna szopka - niewybuch. I stoi pytanie (wersalikami proszę): JAKIE TO SIŁY
SPOWODOWAŁY, ŻE TA SZOPKA NIE UJRZAŁA ŚWIATŁA DZIENNEGO? Czy nie ujrzy? Spoko.
Mamy przecież "internit" (Kociewiacy tak mówili na eternit, czemu nie mają tak nazywać interentu?). Tekst szopki ukaże się na moim portalu www.kociewiacy.pl. Spóźniona szopka - chwilowy półkownik. Szopka - niewybuch - bomba!
Ale szopka, no nie?
Tadeusz Majewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz