Góry dla niejednego były natchnieniem. Również dla polityków. Można tam sporo przemyśleć patrząc z... góry.
Czy Niemcy wybudują halę w "leasingu"?
- Wykorzystałem dwutygodniowy zaległy urlop ubiegłoroczny - powiedział "Dziennikowi" wójt gminy Zblewo Krzysztof Trawicki. - Byłem w polskich górach, wcześniej odwiedzając zaprzyjaźnioną z nami gminę Łapsze Niżne, gdzie braliśmy udział w ich corocznej imprezie "Spiskie Zwyki". Poznaliśmy gminę, która ma około 9 tysięcy mieszkańców, ale jest bardzo rozwinięta pod pod względem działalności kulturalnej. Posiada 5 orkiestr dętych, a w każdej szkole jest po kilka zespołów folklorystycznych... W tym roku ruszy szeroka wymiana, nie tylko dotycząca młodzieży.
Po tym urlopie wyraźnie wypoczęty Trawicki znalazł sposób na sfinansowanie budowy wielofunkcyjnej hali w Zblewie (do 500 miejsc dla widowni, 3 pełnowymiarowe boiska do kosza, piłki ręcznej i siatkówki).
- Rozmawiałem z przedstawicielami firmy niemieckiej na temat ewentualnego budowania w tzw. partnerstwie publiczno-prywatnym hal sportowych. Jest to u nas nowa ścieżka, dopiero tworzona pod względem prawnym. Na razie każdy do tego podchodzi jak do jeża. Nie jak do 3P (Partnerstwo Publiczno-Prywatne), a jak do 4P (Partnerstwo Publiczno-Prywatne plus Prokurator). Konkretnie to partnerstwo może wyglądać tak: oni budują tu halę sportową za 6 mln zł, a my przez 25 lat co roku płacimy np. po 300 tys. zł jakby czynszu dzierżawnego. Można to też porównać do rat leasingowych. Po tych 25 latach hala zostaje przekazana za symboliczną złotówkę gminie. Pozwala to gminie nie blokować budżetu, tylko w tym budżecie zarezerwować jedną ratę na rok i spokojnie wykonywać inne zadania. Do tego taki sposób budowy jest szybki i, co wiąże się właśnie z tempem, tani. Nie mówię tu nic nowego. Takie zasady działania są stosowane w całej Europie zachodniej. Zasada ta szczególnie powinna funkcjonować w małych gminach, które mają skromniutkie budżety.
Jak widać, odpoczynek w górach daje konkretne efekty - hartują się mięśnie, mózg pracuje. Polecamy innym włodarzom nawiązywanie partnerskich kontaktów z gminami w górach. Koniecznie polskich, żeby nie tracić z oczu swojego.
Tadeusz Majewski
Za piątkowym wydaniem Dziennika Bałtyckiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz