niedziela, 28 listopada 2010

Sylwia Stosik - pierwszy reportażyk

Sylwia Stosik z Pączewa ma już "założoną" stronkę z interesującymi zdjęciami. To jej pasja - fotografować, fotografować, zwłaszcza przyrodę. Podczas zajęć kółka dziennikarskiego przy OPP w Starogardzie rozmawiamy o jej fotografii i o tym, jak tę jej pasję powiązać z dziennikarką, czyli również pisaniem. Pomysłów jest kilka...


- Sylwia, a może zrobisz materiał o tym, jak po Pączewie chodzą panie fryzjerki i robią fryzury w w domach?
Sylwia nie jest do tematu zbyt przekonana. Bo czy chodzą? Być może nawet i chodzą, ale czy będą mówić?
I tu dotykamy najważniejszego punktu - czy będą mówić? Raz - żeby taki ktoś się "otworzył", trzeba mieć wprawę w zagajaniu, wyciąganiu z człowieka nieraz bardzo szczegółowych spraw; dwa - przecież to i tak, gdyby się udało, musi być z wiadomych względów anonimowe. A co anonimowe, to już nie mówmy, że jest reportażem.
Po chwili milczenia pada inna propozycja.
- Sylwia, a może tak obfotografujesz podwórko w Pączewie przy twoim domu? W tym domu mieszka kilka rodzin. Czy często przebywają na tym podwórku. Jest bardzo ciekawe, rzec można kameralne. mnóstwo tam rozmaitych przedmiotów. Są nawet pozostałości od pocisków przeciwpancernych. Zrobisz fotki pokazujące ludzi w działaniu, naturalne... Nie od razu, bo wiadomo, że nie wszyscy nagle wychodzą z mieszkań i przebywają na podwórku... Poczujesz, jakie to ciekawe robić zdjęcia ludziom. Z tym że to nie wszystko - pod każdym zdjęciem napiszesz po dwa, trzy zdania. Powstanie interesujące fotostory.
Tym razem Sylwii temat się podoba.
Po jakimś czasie Sylwia się jednak poddaje. Nie da rady, przynajmniej w tym okresie - pluchy, szarzyzny, deszczu i błota na podwórku. W taką pogodę na podwórku nic się nie dzieje. Sylwia ma jednak, jak się okazuje, reportaż o... fryzjerstwie. Co prawda nie to, co planowaliśmy zrobić na początku, ale całkiem ciekawe....

Jak Bóg dał, żeby włosy wypadły, to i tak wypadną

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz