poniedziałek, 4 lutego 2002

Czwórka po wojnie (część 4)

Kontynuujemy prezentację najciekawszych momentów z życia szkoły podstawowej nr 4 w Staro-gardzie. Powołana została jeszcze przed wojną. Wszystkie informacje i fotografie zaczerpnęliśmy z kronik szkolnych


EPOKA
CZYNÓW SPOŁECZNYCH

Mimo iż szkoła nr 4 przeniosła się do nowego budynku i warunki lokalowe znacznie się poprawiły, oddziały klasowe (aż 24) w roku szkolnym 1964/1965 wcale się nie zmniejszyły. Liczyły nawet 47 uczniów (klasa IIIa). Tylko klasy specjalne były nieco mniejsze.
Trwała epoka czynów społecznych - np. 15listopada 1964"dla uczczenia 20-lecia Polski Ludowej kierownictwo szkoły zaapelowało do rodziców o czyn społeczny - o pracę społeczną i środki pieniężne na odnowienie szkoły i ogrodzenie działki szkolnej". Większość rodziców zdecydowała się pracować. W kromce zapisano nazwiska najaktywniejszych: Leon Meka, Stanisław Wyczyński, Leokadia Gibas, Antoni Grochocki i Maksymilian Bugler. W marcu zadecydowano, że również czynem społecznym rozbuduje się salę gimnastyczną- 29 marca 1965 położono fundament. Rozbudowa zakończyła się 31 grudnia. Prezydium Rady Narodowej dołożyło ze swojej kasy 40 tyś. zł.

CODZIENNOŚĆ

Co roku odbywały się wyjazdy na przedstawienia teatralne—w tamtych czasach do teatru jeździło się do Grudziądza. Cały czas sukcesy odnosiło szkolne koło dramatyczne -dochód z tegorocznych jego przedstawień także został przeznaczony na rozbudowę sali gimnastycznej.

Oczywiście uczniowie musieli uczestniczyć w pierwszomajowych pochodach. W 1965 roku część z nich wystąpiła w strojach... "dzieci Wietnamu, w którym toczy się brutalna wojna z narodem walczącym o wolność".

30 maja 1965 roku szkoła stała się lokalem wyborczym -były to wybory do rad narodowych i sejmu.

W 1966 roku nie było pożegnania klas siódmych - zgodnie z reformą oświaty wszyscy mieli kontynuować naukę w klasie ósmej.
l września 1966 roku pracę w szkole nr 4 podjęło pięciu nowych nauczycieli: Eleonora Bogdanowicz, Anna Bielecka, Wilhelm Własienko, Elżbieta Waśkowska i emerytka Ludwika Rozkwitalska.

TYSIĄCLECIE

W roku 1966 cała Polska uroczyście obchodziła 1000-le-cie istnienia państwa polskiego. Szkoła im. Słowackiego także. Zaczęło się od uczestnictwa w obchodach przy masowych grobach w Szpęgawsku, organizowanych przez Powiatowy Komitet Frontu Jedności Narodowej. W pierwszomajowym pochodzie przeszło 100 dziesięcioletnich uczennic, ubranych na biało-czerwono — symbolizowały 1000 lat Polski. W pochodzie historycznym, zorganizowanym dla uczczenia 175 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja uczniowie szkoły nr 4 prezentowali dzieje kraju od czasu Mieszka I do Bolesława Krzywoustego. Wreszcie 25 czerwca rada pedagogiczna szkoły nr 4 podjęła decyzję o wybudowaniu na terenie szkoły pomnika upamiętniającego Tysiąclecie. "Prace murarskie przy pomniku podjął się wykonać ob. Józef Klein, którego wnuki i wnuczki uczą się w tej szkole. Do budowy przystąpił 27 czerwca 1966 roku".
Przez cały wrzesień organizowano wycieczki do miejsc związanych z historią Polski, skąd przywożono grudki ziemi pod szkolny pomnik — do Szpęgawska, Grunwaldu, Kołobrzegu, do warszawskiej Cytadeli, na Westerplatte, a nauczycielka Anna Bielecka pojechała do Sztutowa. Uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpiło 12 października, w dniu Wojska Polskiego. Odsłonięcia dokonał przewodniczący Prezydium Powiatowej Rady Narodowej, Michał Kaczan. Tego dnia szczep harcerski przy szkole nr 4 - "Orły Północy" -, otrzymał sztandar, ufundowany przez Komitet Rodzicielski.

"DZIECIOM WIETNAMU"

Pod datą 20 października 1966 roku w kronice zanotowano: " W związku z trwającą agresją imperializmu amerykańskiego na Wietnam dziatwa Szkoły Podstawowej im. J. Słowackiego dokonała spontanicznej zbiórki na rzecz pomocy dzieciom wietnamskim. W rezultacie zebrano 980 zł, które przekazano na specjalne konto przy Centralnej Radzie Związków Zawodowych.

Fakt ten między innymi dowodzi o szlachetności serc polskich dzieci, które rozumieją tragizm swoich kolegów w dalekim, a bliskim Wietnamie".

KONTAKTY Z ZAREMBINĄ

W 1967 przedstawienie szkolnego koła dramatycznego przygotował nauczyciel Józef Płoszyński. Tym razem była to baśń Ewy Szelburg - Zarembiny "Za siedmioma górami". Na premierę — 17 maja — zaproszono autorkę baśni, która jednak ze względu na stan zdrowia nie
mogła przyjechać - tak przynajmniej napisała w liście, który przysłała do szkoły wraz ze swoim zdjęciem. W grudniu wzmianka o szkolnym kole dramatycznym ze Starogardu, które wystawiło baśń Zarembiny, ukazała się w warszawskim tygodniku "Stolica": "Czegoś takiego w Warszawie nie mamy. Trzeba by jechać do Starogardu Gdańskiego".

WIELKIE BUDOWANIE

Wakacje w 1967 roku to czas wielkich inwestycji budowlanych w Starogardzie. Jak odnotowano w kronice, rozpoczęła się budowa dzielnicy Starogard - Południe i zakładanie przewodów kanalizacyjnych dla przyszłego osiedla, które miało tu powstać w najbliższej przyszłości - planowano, że zamieszka na nim 8 tyś. osób. Dlatego też zaczęto mówić o budowie nowej szkoły w tej okolicy.

Naprzeciw szkoły zaczęły się rozbudowywać Starogardzkie Zakłady Obuwia: "Dzięki temu zakład podwoi zatrudnienie, co jest bardzo ważne, gdyż Starogardowi znacznie przybywa mieszkańców. Już obecnie w Starogardzie zamieszkuje 32 tyś. ludzi". (got)

Na podstawie Tygodnika Kocviewskiego 2002 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz