sobota, 16 lutego 2002

Tury drugiej tury

W gminie Skórcz zdecydowanie wygrał Erwin Makiła. W obwodzie, w którym mieszka, zmiażdżył swojego rywala Lecha Kolaskę

Wjechał na dywanikach

Wójt gminy Skórcz Erwin Makiła miał w minionej kadencji najtrudniejszy (naszym zdaniem) problem do rozwiązania spośród wszystkich włodarzy samorządowych naszego powiatu. Przypomnijmy w dwóch zdaniach. W Barłożnie obok publicznej powstała nielegalna szkoła społeczna, a wokół niej cały ruch społeczny. Wójt bardzo konkretnie i stanowczo, ale i z wielką kulturą znosił ataki oświatowych rebeliantów. I dopiął swego. Szkoły społecznej dzisiaj nie ma. Tamte decyzje wójta musiały się na
nim zemścić, jeżeli idzie o popularność, przynajmniej w Barłożnie.
.

Potem obserwowaliśmy - Erwin Makiła konsekwentnie budował sobie wizerunek dobrego gospodarza gminy, koncentrując swoją działalność zwłaszcza na dwóch tematach inwestycyjnych - wodociągi i asfaltowe dywaniki. Do walki o wójtowy fotel —jakby wietrząc, że rebelia barłożniańska osłabiła wójta - zgłosiło się aż siedmiu chętnych. Po I turze kilku z nich zapewne pożałowało swojej decyzji. Okazało się, że E. Makiła, pomimo wyżej wspomnianej rebelii, cieszy się sporą popularnością.
Zebrał najwięcej głosów, ale nie na tyle, by wygrać raz a dobrze. W II turze zwycięstwo nad Lechem Kolaską ze Stowarzyszenia Kociewskiego było już przygniatającego 1011 do 571. Ciekawie rozkładały się głosy w poszczególnych obwodach. Otóż w obwodzie nr l (Barłożno, Mirotki, Miryce) nieznacznie wygrał L. Kolaska - 238 do 230, w obwodzie nr 2 (Wybudowanie Wielbrandowskie: Wielbrandowo, Kranek, Mieliczki) też wygrał Kolaska - 181 do 162. W pozostałych dwóch obwodach głosowano jednak zdecydowanie na wójta. W obwodzie nr 3 (Pączewo, Wolental) E. Makiła wygrał w stosunku 281 do 103, a w obwodzie nr 4 (m.in. Wielki Bukowiec, gdzie mieszka wójt) 338 do 49. Życzymy panu Erwinowi w nowej kadencji udanego skanalizowania gminy i jeszcze więcej asfaltowych dywaników. Jak widać, na nich można dobrze wjechać do następnej kadencji, (t)



W gminie Zblewo po zaciętej walce Andrzej Gajewski pokonał dotychczasowego wójta Krzysztofa Trawickiego. Zadecydowali o tym przede wszystkim mieszkańcy Zblewa

Wygrał, bo wierzył

W Zblewie zawsze jest ciekawie, tak też było w czasie kampanii samorządowej. Wójt Krzysztof Trawicki miał poważnych rywali w walce o stołek. Tuż przed pierwszą turą już było wiadomo, że najgroźniejszym będzie były wójt Andrzej Gajewski. Obie strony bardzo się "pilnowały". Po pierwszej turze, wygranej minimalnie przez Gajewskiego, kandydaci zdecydowali się na prowadzenie publicznych dyskusji (piszemy o tym w środku) w kilku miejscowościach. Były one ciekawe, ale już nie wpłynęły raczej na wynik głosowania. Tak się stało zapewne dlatego, że w debatach uczestniczyli głównie mieszkańcy, którzy już mieli określony wyraźnie "punkt widzenia". Drugą turę Andrzej Gajewski wygrał po równie zaciętej rywalizacji. Zdobył 1952 głosy, gdy Krzysztof Trawicki 1782. Tylko 170 głosów zadecydowało o zmianie na stanowisku wójta w gminie Zblewo. A zadecydowali o tym przede wszystkim zblewiacy. W stolicy gminy A Gajewski otrzymał aż 651 głosów (1/3 wszystkich oddanych na niego), a K. Trawicki - 355. Tutaj różnica wyniosła prawie 300 głosów. Nowy wójt wygrał też w okręgu obejmującym m.in. Kleszczewo(306 do 276),Pinczynie i przy-ległych miejscowościach (535 do 408). Minimalne zwycięstwo odniósł jeszcze w Białachowie, Mira-dowie (236 206). W pozostałych dwóch okręgach bardzo wyraźnie wygrał dotychczasowy wójt. K. Trawicki rozgromił przeciwnika w swojej miejscowości. W Bytoni otrzymał aż 262 glosy, gdy A. Gajewski tylko 56. Także Borzechowo opowiedziało się za tym, by nie było zmiany. Za K. Trawickim głosowało tam 275 wyborców, za A. Gajewskim -168. Życzymy panu Andrzejowi powodzenia w zarządzaniu tą trudną gminą. Zwycięstwo w wyborach pokazuje już, że jest świetnym organizatorem.


Rolnik na swoim

W gminie Smętowo powrót wójta. Jerzy Zieliński po 4 latach "odpoczynku" na swoim gospodarstwie rolnym powrócił na stanowisko w imponującym stylu. W drugiej turze pokonał w wielkim stylu znaną działaczkę społeczną Zofię Kirszenstein
Tylko wójt gminy Smętowo Teodor Kalinowski nie bronił swojej pozycji. Chciał zostać ponownie radnym powiatowym, lecz nie został. W tej sytuacji od początku było wiadome, że o jego fotel rywalizować będą dwie osoby — były wójt Jerzy Zieliński, rolnik z krwi i kości, oraz Zofia Kirszenstein — kierująca od lat Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej, ale znana też z realizacja wielu inicjatyw dla dzieci niepełnosprawnych. Organizowała koncerty w ekskluzywnych, gdyńskich hotelach, z Maciej Płażyńskim założyło nawet specjalną fundację. Kojarzona jednak była dotąd z SLD, wystąpiła z partii latem, ale etykietka pozostała. Na wsi nie zawsze to pomaga, a Zieliński jest człowiekiem niezależnym, chyba trochę bliższy mieszkańcom gminy rolniczej.
Wyszło to w drugiej turze, którą Jerzy Zieliński wygrał zdecydowanie, zdobywając 1046 z 1771 głosów, co oznacza poparcie na poziomie 59%. Z. Kirszenstein zdobyła 725 głosów (41%). Nowy wójt wygrał zdecydowanie w Smętowie (345 do 224), Kościelnej Jani (141 do 115), Lalkowach (132 do 72) oraz w Smętówku, Bobrowcu i sołectwie Luchowo, gdzie zdobył 160 głosów, a jego konkurentka 95. Najwyższe zwycięstwo odniósł jednak w Kamionce. Tam panią Zofie poparło tylko 45 mieszkańców, a pana Jerzego aż 126.
Z. Kirszenstein wygrała tylko w jednym okręgu - w Kopytkowie. Tutaj pokonała wójta 174 do 142, lecz jest to dla niej tylko osłoda porażki.

Tak więc ponownie rolnik będzie zarządzał rolniczą gminą, ale już jako wójt udowodnił, że wszystkie sprawy gminy samu bliskie i żadne środowisko nie musi się go obawiać.


W Starogardzie bez emocji

Stary zostaje

Nie ma co dużo pisać o wynikach drugiej tury wyborów prezydenckich w Starogardzie. Wystarczy przejrzeć tabelę. Stanisław Karbowski wygrywał ze Stefanem Milewskim wyraźnie i to we wszystkich obwodach głosowania. W sumie otrzymał 6241 głosów (59,8%), gdy jego

konkurent tylko 4200 (40,2%). Stefan Milewski i tak zdobył o ponad 400 głosów więcej niże w pierwszej turze, lecz potwierdziła się stara prawda—lewica jest zwarta, ale nie potrafi pozyskiwać dodatkowych głosów. Karbowski bez specjalnych zabiegów przejąć głosy prawicowe, zdobywając prawie o 3000 głosów więcej niż w pierwszej turze. Stary prezydent więc zostaje.


Nasze Miasto

Tak jak tytuł tego tekstu, nazywało się ugrupowanie, z które-go startował Tadeusz Zieliński. Od tej niedzieli nowy burmistrz Skórcza. W drugiej turze pokonał Bolesława

Okołowicza, popieranego przez prawicową Samorządność. Tadeusz Zieliński mniej oficjalnie obnosił się ze swoją przynależnością do SLD. Kto wie, czy na zwycięstwo nowego bur-mistrza wpływu nie miało udzielnie mu poparcia przez trzeciego w pierwszej turze - niezależnego Bogdana Romanowskiego.

T. Zieliński wygrał pewnie, zdobywając 492 głosy. Bolesława Oko-łowicza poprało 364 mieszkańców miasteczka, w którym były dwa obwody głosowania.

W obu wygrał nowy burmistrz. W obwodzie nr l (przy szkole podstawowej) zdobył 492 głosy, gdy Bolesław Okołowicz 364, a w obwodzie nr 2 (Miejski Dom Kultury) wynik był następujący: 399 do 280. W sumie na Tadeusza Zielińskiego głosowało 891 mieszkańców Skórcza - 58%, a jego rywala poparły 644 osoby- 42%. Nowemu burmistrzowi życzymy powodzenia.


W Skarszewach potwierdziły się wyniki z pierwsze tury i Dariusz Skalski zastąpił Stefana Trokę

Nauczyciel za nauczyciela

W Skarszewach przewidywaliśmy, że druga tura w wyborach na burmistrza może być zacięta. W pierwszej kandydat SLD — UP Dariusz Skalski uzyskał pewną przewagę nad burmistrzem Stefanem Troką (Stowarzyszenie Kociewskie), ale czas zdawał się pracować dla tego drugiego, jak to miało miejsce chociażby w Staro-gardzie. Tymczasem Dariuszowi Skalskiemu udało się utrzymać nad rywalem niewielką przewagę. W drugiej turze w gminie Skarszewy głosowało 3715 wyborców z 9 600 uprawnionych. Frekwencja wyniosła więc 38,7%. Kandydata lewicy poparło 1967 wyborców (52,94%), a dotychczasowego burmistrza 1708 47,06%).
W niektórych okręgach rywalizacja była jeszcze bardziej zacięta. D. Skalski wygrał w dwóch okręgach w Skarszewach - nr l i 2 (odpowiednio -542 do 418oraz 444 do 373), ale przegrał w trzecim 203 do 233. Najwyższą przewagę kandydat lewicy osiągnął w Bolesławowie (162 do 87), wygrał ponadto w Godziszewie (131 do 122), Pogódkach (197 do 162) oraz w Więckowach (138 do 136). Popierany przez Stowarzyszenie Kociewskie StefanTroka wygrał jeszcze tylko w Bączku (80 do 53). Natomiast w Szczodrowie remis - 97 do 97.
W Skarszewach mamy więc zmianę na stanowisku burmistrza. I tak zmiana to niewielka, bo jeden nauczyciel zastąpił drugiego nauczyciela wu-efu. Życzymy mu powodzenia, a Stefanowi Troce udanego powrotu do pracy w szkole, chyba że panowie postanowią się tylko wymienić stanowiskami, Stefan Troka zajmie to opuszczone przez nowego burmistrza.

Na podstawie Tygodnika Kocviewiak 2000 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz