niedziela, 3 lutego 2002

Czwórka po wojnie

Kontynuujemy prezentację najciekawszych momentów z życia szkoły podstawowej nr 4 w Staro-gardzie. Powołana została jeszcze przed wojną. Wszystkie informacje i fotografie zaczerpnęliśmy z kronik szkolnych
"Rok 1945 to rok przełomowy" - tymi słowami rozpoczyna się pierwszy powojenny zapis w kronice szkoły podstawowej nr 4 w Starogardzie. Zapiski prowadzone są już inną ręką, znacznie mniej jest też zdjęć.
"Po pięć i pół letniej okupacji niemieckiej oswobodzono tereny polskie przez wojsko polskie i sprzymierzoną armię czerwoną spod knuta hitlerowskiego.

Dnia 6 marca 1945 r. miasto nasze zostało oswobodzone od zbirów niemieckich. Toteż dnia 3 kwietnia tego roku zebrała się młodzież szkolna w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Wojciecha na uroczyste nabożeństwo. (...) Po nabożeństwie udała się młodzież do nowych szkół. Młodzież zamieszkująca zachodnią część miasta Staro-gardu udała się do tut. szkoły"

CIEMNO I ZIMNO

Od razu zgłosiło się aż 428 dzieci. Grono nauczycielskie tworzyli: kierownik Władysław Buchholz, Helena Laużacka, Helena Szelezińska, Małgorzata Masiakowa, Maria Filarska, Brunon Kamiński (zmarł w czasie następnych wakacji) i Brunon Szeleziński. W maju powołano nowego kierownika - Józefa Chmieleckie-go, nauczyciela szkoły nr 1. Szybko przystąpiono też do remontu budynku szkolnego, aby zabezpieczyć go przed zimą. W całej szkole nie było ani jednej szyby - okna zasłonięte deskami, dyktą i tekturą "przedstawiały stan opłakany".
Z zapisów kronikarskich wynika, że zajęcia szkolne trwały jeszcze w lipcu, przy czym liczba uczniów wciąż ulegała niewielkim wahaniom. W lipcu zapisanych było 468 dzieci, a faktycznie uczęszczało 378 — i dziewczęta, i chłopcy.

Rok szkolny 1945/1946 rozpoczął się nabożeństwem w kościele św. Mateusza. Nauka rozpoczęła się następnego dnia. Utworzono 9 klas, od I do VII. Nauka nie była łatwa, gdyż letni remont szkoły jeszcze nie został zakończony. Zabite okna przepuszczały bardzo mało światła, poza tym w budynku było po prostu zimno. Uczniowie siedzieli w płaszczach. Szkołę zaczęto ogrzewać dopiero 4 grudnia. Mimo to frekwencja nie spadała. Tylko "młodzież posiadająca kiepskie obuwie pozostawała w domu". Nic dziwnego, że oszklenie szkoły stało się świętem.
Trudności potęgował też brak zeszytów i książek, a uczniowie mieli problemy szczególnie z polską pisownią. Częściowo rozwiązało ten problem założenie spółdzielni uczniowskiej.

PIERWSZE SUKCESY

Mimo tylu przeciwności, tak jak w poprzednich latach działalności szkoły, uroczyście obchodzono tu Gwiazdkę, a najbiedniejsze dzieci dostały z tej okazji praktyczne upominki -zeszyty, ołówki, pończochy, buty.
W drugim półroczu zmieniło się nieco grono nauczycielskie, gdyż niektórzy nauczyciele zostali skierowani do innych szkół. 15.04 otwarto stołówkę szkolną "dla dożywiania biednych dzieci". Nietłukące talerze wykonano z... puszek po konserwach. W uroczystości otwarcia stołówki uczestniczyli m.in. przedstawiciele Urzędu Propagandy i Informacji.
Życie szkoły toczyło się w miarę normalnym trybem. Odbywały się uroczyste akademie z okazji Dnia Książki, Uchwalenia Konstytucji 3 Maja czy Dnia Pokoju - 9 maja. Uczniowie skorzystali też z darów UNRA: szkoła nr 4 otrzymała 30 par spodni, 15 marynarek, 30 par obuwia i 30 sztuk bielizny. Podobna pomoc dla najuboższych dzieci zapewniał Miejski Komitet Opieki Społecznej.

Zakończenie roku szkolnego dla wszystkich starogardzkich szkół nastąpiło 15.06 w sali kina "Polonia".

DRUGI ROK PO WOJNIE

Kolejny rok szkolny, 1946/ 1947, rozpoczął się zmianami grona nauczycielskiego. Jednych odsyłano do innych szkół, innych przyjmowano. Nauczania podejmowali się też nauczyciele określani jako "niewykwalifikowani".

16.12 szkołę odwiedził biskup chełmiński, Kazimierz Józef Karski. W kronice nie ma jednak żadnych zapisków odnośnie tego wydarzenia, poza wpisem samego biskupa.

11.05 szkolne koło PCK zorganizowało podwieczorek dla dzieci, na który zaproszono także uczniów ze szkoły nr 3. Czysty zysk z tej imprezy wyniósł 5 tyś. zł, z czego połowę przekazano na cele szkolne (zakup piłek do siatkówki, książek dla najuboższych uczniów). Stopniowo wzbogacało się wyposażenie szkoły. Kronika skrzętnie odnotowywała pojawianie się kolejnych gablotek i tablic przedmiotowych. Uczniowie mieli też możliwość obejrzenia filmów przyrodniczych i geograficznych.

Wystawę pomocy naukowych wykonanych przez uczniów i nauczycieli zorganizowano w przeddzień zakończenia roku szkolnego, 24.06.

NOWE CZASY

Zapiski w nowej kronice szkoły rozpoczynają się dopiero l września 1955 roku. Właśnie zmieniło się kierownictwo szkoły - pożegnano kierownika Edmunda Falkowskiego, a jego funkcję objął Albin Lubiński. Do szkoły nr 4 uczęszczało teraz 506 dzieci, zgrupowanych w 13 oddziałach. Grono pedagogiczne tworzyli: Ewelina Gollus, Tadeusz Formicki, Kazimiera Bunikowska, Franciszka Zimmermann, Kazimiera Kolberg, Barbara Bartliczek, Tadeusz Krzyżyński, Henryk Noga, Irena Piaskowska, Aldona Żurawska, nauczyciel j. rosyjskiego Tatiana Kasicka, ks. Borcz i opiekun organizacji harcerskiej J. Ozimek.
Na początku października dzieci z klas V — VII pomagały w wykopkach na rzecz zakłady opiekuńczego szkoły - Starogardzkich Zakładów Farmaceutycznych. Za to szkoła otrzymała dwie szafy, książki i słodycze dla dzieci oraz zapewnienie, ze zimą zorganizuje się dla dzieci kulig. Słowa dotrzymano.

Czasy się nieco zmieniły, okazje do świętowania również. 7.11 odbyła się w szkole uroczysta akademia z okazji rocznicy rewolucji październikowej. "Gwiazdkę" zastąpiono "Choinką noworoczną", obchodzoną 10.01 w sali Domu Socjalnego.

Opłakiwano też nowych wodzów -13.03.1956 zgromadzone przy głośnikach na korytarzu dzieci usłyszały przez radio wieść o śmierci Bolesława Bieruta. Wiadomość wywołała wielce przygnębiający nastrój. Wszystkie portrety B. Bieruta przyobleczono kirem żałobnym. W korytarzu umieszczono sztandar harcerski z żałobnymi wstęgami, a przy nim portret B. Bieruta. Nad gmachem szkoły i u wejścia załopotały żałobne flagi. Szkoła przyoblekła się żałobą".

(got)
Na podstawie Tygodnika Kociewiak 2002 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz