wtorek, 24 sierpnia 2004

Najgorszy pierwszy dzień

OSIEK. Jak co roku wieś gościła pątników.
I w tym roku Osiek gościł pielgrzymów udających się do Częstochowy. W piątek (30.07) osieczacy podejmowali obiadem pątników z Gdyni, w sobotę (31.07) ze Swarzewa. Ta zawsze najliczniejsza pielgrzymka w tym roku liczyła 380 osób. Po 18.00 dotarli na nocleg Kociewiacy. Większość pielgrzymów ma już stałe miejsca. Na kwaterach likwidowali pęcherze. Dziewczyny nie przyznawały się do zmęczenia. - Najgorszy jest pierwszy dzień - pocieszała siebie i koleżankę Anię Kopicką 16-letnia Ewa Mykowska ze Skórcza. Ewa idzie po raz drugi. Piąty raz gościła w Osieku Daria Dębska ze Starogardu. - Na pielgrzymce panuje niesamowita atmosfera. Kto pójdzie pierwszy raz, ten będzie chodził co roku. To są wspaniałe, po prostu inne dwa tygodnie. Jestem przekonana, że mój trud nie jest daremny. W zeszłym roku prosiłam o pomyślne zdanie matury i zdałam ją bardzo dobrze - mówiła. Małgosia Bartel, uczennica IV kl. LO idzie pierwszy raz. Jest zauroczona. - Ludzie, którzy idą już po kilka razy, podtrzymują nas na duchu. Im też było bardzo ciężko. Ja proszę Maryję o pomoc w zdaniu matury. Poza tym chcę sprawdzić swoją.
Wydawało się, że zmęczeni powinni marzyć tylko o odpoczynku, tymczasem po kolacji spotykali się przed kościołem i śpiewali pieśni. Ściągnęli prawie całą wieś. Osieczanie nieśmiało zaczęli włączać się do zabawy. Po pewnym czasie trudno już było rozróżnić, kto jest pątnikiem, a kto nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz