wtorek, 24 sierpnia 2004

Przydałaby się plaża

SEMLIN, GM. ZBLEWO. Niby mamy sporo jezior, ale urządzonych plaż niewiele. Wychodzi to podczas upałów.
O Semlinie można pisać tylko w superlatywach. Niedawno zamieściliśmy artykuł o ładnie zmodernizowanym domu z czerwonej cegły. Teraz też jedno zdanie o tym. Wszystkie domki z czerwonej cegły mają wymienione okna na plastikowe i od razu stały się ładne. Ich mieszkańcy dbają również o przydomowe ogródki. W jednym stoi nawet jako ozdoba stara pompa. Z kolei Beata Pałubicka wykorzystała niewykarczowany pień wiekowej lipy jako podstawkę pod kwiaty, a jego wyższą, przeciętą na pół część na ogrodową ławę. Zaiste, pomysłowość w urządzaniu ogrodów jest wielka. Domek pani Beaty patrzy wprost na szosę i na trawiastą, dużą połać areału, który leży między szosą a sporym w skali kociewskiej Jeziorem Semlińskim. Jest akurat wspaniała pogoda i na owej trawie opala się z pięćdziesiąt osób. To i tak mało. Akurat jest dzień roboczy i rolnicy pracują przy żniwach. - W niedzielę moja córka Patrycja liczyła samochody na plaży - mówi pani Beata. - Naliczyła ich trzydzieści trzy. Od razu mnożymy to razy cztery. Wychodzi ponad 120 osób. Do tego dodajmy samych mieszkańców Semlina, Kleszczewa, Piesienicy i Pinczyna, którzy zwyczajnie tu przychodzą lub przyjeżdżają rowerami. W sumie w niedzielę na raz mogło być około 400 osób. - Przydałaby się plaża z prawdziwego zdarzenia, z pomostem, oczyszczonym dnem - wzdycha pani Beata. - Przydałby się jakiś sponsor.
Sponsorami plaży zapewne będą sami mieszkańcy Semlina, kiedy zrozumieją, jaki mają atut w ręku. Zresztą plany budowy plaży ma rada sołecka. Na pewno będą realizowane po pociągnięciu kanalizacji z Pinczyna przez Semlin do Kleszczewa. Wówczas dojdzie dodatkowy atut - woda w Jeziorze Semlińskim będzie czystsza, chociaż i teraz nie jest zła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz