czwartek, 31 maja 2007

Kaliska. O strategii.

Ale wpadłam. Przyjechałam opisać dyskusję w domu kultury w Kaliskach nt. Gminnego Programu Rozwoju Produktu Turystycznego (prościej - jak gmina ma "łupić" turystów). Godz. 9. Witamy i... 7-godzinna dyskusja, do której mnie wciągnęli






Zebranych wita wójt Antoni Cywiński i... już pracuje rzutnik. Propozycje na ekranie lepiej trafiają do wyobraźni. Oto one: 1. Propozycja Produktu Turystycznego dla poszczególnych sołectw i miejsc. 2. Propozycje specjalizacji turystycznej sołectw. 3. Propozycje gminnej specjalizacji turystycznej. 4. Powołanie zespołu ds. opracowania Gminnego Programu Rozwoju Produktu Turystycznego. 5. Integracja środowiska związanego z działalnością turystyczną z gminą Kaliska.
Czyli będą dyskutować, co każda wioska ma do zaoferowania... Hmm... Ciekawe. Są przedstawiciele 8 sołectw.

- Piotr Pawliszcze, prowadzący dyskusję, musi znaleźć pomysły - wyjaśnia jeszcze Cywiński. - Wzorcowy Lubliniec pracował nad strategią rozwoju turystyki podobnie jak teraz Kaliska. Tam też dyskutowali i jeździli w poszukiwaniu czegoś wyjątkowego jak tutaj. A co my mamy? Leżymy na skraju Borów Tucholskich, 72 % terenów pokrywa las, mamy ok. 8.000 000 drzew!

Teraz uczestnicy spotkania zostają podzieleni na 2 grupy. Pierwsza ma różowe okulary i widzi same pozytywy w gminie, druga - ma czarne okulary. Na tablicy pozytywów prędko powstaje lista optymistów. Są: artyści ludowi, ośrodki w Bartlu i REN, usługi, ogrody, drogi (łatwy dojazd), kolej, ścieżki rowerowe, jeziora, spływy, folklor, obrzędowość, literatura, lasy, piękne miejsca widokowe, dobrzy ludzie, kwatery, świeże powietrze, spisana historia gminy, punkty IT, chata kociewska, zabytkowe organy, polowania, cisza i święty spokój, GOK, świetlice wiejskie.
Pesymiści są równie sprawni. Brak: ścieżek rowerowych, zabytków, bazy noclegowej, restauracji, sklepów w Bartlu, kąpielisk (Bartel, Kazub, Płociczno), basenu, grilla w Kaliskach, szaletów, muzeum, sprzętu wodnego, wypożyczalni rowerów, dyskoteki i.... za mało słoneczników w ogrodach!
Ciekawy sposób dyskusji - myślę sobie. Nie ma gadulstwa, wszystko jest zapisywane hasłowo. I ja, dotąd nieznająca gminy Kaliska, sporo już się o niej dowiaduję.
- Naciągane są zarówno plusy, jak i minusy. Prawdziwa gmina jest w środku! - mówi Pawliszcze.

Teraz dochodzi do ostrej walki słownej. Wypadają punkty nie do obrony:
- Utraciliśmy park w Kaliskach, zdewastowany jest dworzec PKP, brakuje informacyjnych folderów - punktuje Cywiński.
- W pół godziny dotknęliśmy ważnych rzeczy - podsumowuje Pawliszcze. - Pozytywnymi cechami gminy są z pewnością cisza i święty spokój, dobrzy ludzie, z dziada pradziada, artyści ludowi. No właśnie. Ilu i gdzie oni są?
- Mamy 31 artystów ludowych - melduje pani Danka, dyr. GOK-u. - Są rzeźbiarze, wikliniarze i kowale. Enklawą sztuki jest Frank.
- Ale nie ma miejsca, gdzie można by to wyeksponować - bezlitośnie zauważa wójt.
- W Piecach jest hafciarka - ktoś dorzuca.

Kolejny etap dyskusji. Na jakich turystów możemy liczyć? - oto jest pytanie. I już są na tablicy: turyści bogaci, z rodziną, z Trójmiasta, Śląska, z zagranicy, kwalifikowani, np.: Szwedzi (lubią coś robić), hobbyści - myśliwi, grzybiarze, wędkarze, sportowcy, harcerze, niepełnosprawni, grupy pracownicze, przypadkowi, biznesowi (przyjadą w interesach na dzień), uczniowie.


Na czym możemy zarobić? Szybkie odpowiedzi: noclegi, gastronomia, lokalni wytwórcy, wiejskie atrakcje.
Ufff... Głowa dymi, przerwa na kawę.

I znowu. Tym razem dyskusje w 4 grupach. Na temat propozycji produktów turystycznych i specjalizacji dla poszczególnych sołectw/miejscowości gminnych. Innymi słowy - co każde sołectwo ma do zaproponowania. Ale najpierw z czym kojarzą się miejscowości, biorąc pod uwagę tradycję. I tak: 1. Kaliska - drewno, tartacznictwo, domy z drewna. 2. Piece - piece kaflowe, chlebowe, kominowe, wapienne. 3. Dąbrowa - ...ziemniaki. 4. Cieciorka - integracja z niepełnosprawnymi.
5. Iwiczno - zwierzęta, Izydor Gulgowski, 6. Czarne - rzeka, kajaki.
Każda z grup ma swoją tablicę. Na niej nanoszą pomysły na turystykę. Jestem w grupie Cieciorki.

- Chcemy dostać wasze marzenia na temat turystyki - wyjaśnia Pawliszcze. - Obowiązuje zakaz dyskusji w grupach. Macie 15 minut! Każdy otrzyma kartkę i naniesie swoje pomysły.
W grupie Cieciorki moderatorka zapisuje na tablicy takie pomysły na turystykę: wyciąg narciarski, rajdy konne, ośrodek rehabilitacji, rancho, galeria, małe zoo, tor przeszkód - "małpi gaj" w lesie itd. Weny nie brakuje.
Teraz spośród zaproponowanych 30 pomysłów każda grupa musi wybrać po 4 najbardziej realne do realizacji i jeszcze je obronić (dobra obrona świadczy o tym, że pomysłodawca nie fantazjuje).

Oto wytypowane 4 najpopularniejsze pomysły dla poszczególnych grup:
I Cieciorka:
1.Ośrodek rehabilitacji z hotelem dla osób niepełnosprawnych.
2.Rajdy konne (noclegi dla ludzi i koni).
3. Pomosty, łowiska, zawody wędkarskie (kosze, ławeczki, zagospodarowanie "Kazub")
4. Tor przeszkód - "małpi gaj" w lesie.
II Kaliska:
1.Budynek muzeum tartacznictwa z drewna na placu za przedszkolem.
2.Największa na świecie plenerowa galeria rzeźb wzdłuż głównych ulic.
3. Kaliska karma-kulinarne podróże po gminie, menu po sołectwach.
4.Wioska leśnych ludzi-aktywny wypoczynek.
III Bartel Wielki, Czarne, Studzienice, Dąbrowa
1.Przystań kajakowa.
2.Wioska indiańska.
3.Polskie ogrody Ozdobne.
4. zielone szkoły.
5. Osada leśnych ludzi.
IV Piece:
1.Zagospodarowanie Jeziora Trzechowo.
2. Sieć gastronomiczna z produktami kociewskimi.
3. Hala sportowa.
4. Chata kociewska.
-Jeśli pomysł pojawia się kolejny raz, to znaczy, że go lubicie- zwraca uwagę Piotr Pawliszcze - Pomysły, które pojawiają się w poszczególnych grupach to:
-wioska leśnych ludzi: indiańska, kowbojska,
-ogród,
-gastronomia

Padają propozycje na gminne hasło promocyjne. To następny etap pracowitego spotkania.
-Hasło, które by promowało, spajało gminę-mówi wójt.
-Wszystko kręci się wokół natury-wtrąca Piotr Pawliszcze- Co powinno być w haśle?
-Słoneczniki, drewno, zieleń, las...-z sali padają kolejne propozycje.
I nagle...słyszymy proponowane hasła:
Kaliska, już czas, wjeżdżaj w las!
Czarnego lasy są pierwszej klasy!
Widać, że uczestnicy świetnie się do spotkania przygotowali.
Zbliża się godzina 13.00, a wraz z nią obiad. Potrawy, jak dowiemy się od wójta, przygotowała pani Danka i jej zespół.
Po obiedzie objeżdżamy dwoma autokarami teren gminy pod katem proponowanych produktów w sołectwach/miejscowościach. Każdy jedzie, gdzie chce...Jedni na Cieciorkę, drudzy na ogrody. Jestem w grupie, która zwiedza ogrody w przesympatycznym towarzystwie pana Huberta Kopciowskiego. Wracamy do autobusu. Jedziemy i z okien podziwiamy piękno kaliskiego krajobrazu. Przejeżdżamy koło Ośrodka Wypoczynkowego "Ren" w Iwicznie, położonego nas jeziorem Czechowo. Zmęczeni intelektualnym wysiłkiem, pysznym obiadem, zwiedzaniem okolicy, zajeżdżamy do GOK Kaliska. Oczekiwanie na kolejny etap spotkania upływa na ciekawych rozmowach, z których dowiadujemy się o ciekawych przedsięwzięciach.
-Planujemy weryfikację szlaków rowerowych. Szlaki będą spisywane i dokumentowane- mówi Mirosława Borucka, wolontariuszka z Turystycznego Stowarzyszenia Gmin Kociewsko-Borowiackich "Bór"- Będziemy wytyczać ścieżki zgodnie z dokumentacją Urzędu Marszałkowskiego. Będą to trasy międzyregionalne, regionalne. W tym roku to przede wszystkim przygotowanie projektów w formie dokumentów. A w przyszłym już realizacja.
Pod koniec spotkania, zgodnie z założeniem, zostaje powołany Zespół ds. opracowania Gminnego Programu Rozwoju Produktu Turystycznego. W jego skład wchodzą zaproponowani przedstawiciele poszczególnych sołectw.
-Mamy zespół koordynacyjny!- dumnie informuje zebranych wójt.
-Przyszliście motywowani wycieczką i obiadem-nadmienia Piotr Pawliszcze- Takie coś, jak dzisiaj, robi się ze studentami. Bardzo dobry początek. Dziękuję.
-Mnie trudno było zaufać Piotrowi. Jestem rad z tego, co się stało. Dawno nie było takiego spotkania, w którym byłoby tyle osób. Nie chcielibyśmy was zawieźć. Chcielibyśmy urządzić się dobrym pomysłem na lata-podsumowuje spotkanie wójt Antoni Cywiński.
-Jest potrzebny zdrowy rozsądek- wtrąca Piotr Pawliszcze. Są różne tendencje: wyznaczać nowe; inni: co nasze. Bez zdrowego rozsądku nie będzie nic. Życie jest prozaiczne. To ma działać. Bardzo wam dziękujemy!

Beata Włoch


Wójt Antoni Cywiński rozpoczyna twórcze spotkanie. Fot. Beata Włoch



Piotr Pawliszcze i pani Ewa Czaplina zapisują propozycje przybyłych uczestników. Fot. Beata Włoch


Licznie zebrani przedstawiciele sołectw. Fot. Beata Włoch



Przed rzutnikiem pracownice UG w Kaliskach. Fot. Beata Włoch


Jedna z uczestniczek broni swego pomysłu na turystykę. Fot. Beata Włoch


Oczko wodne w wiejskim ogrodzie we Frank-Raju. Fot. Beata Włoch


Mirosława Borucka- wolontariuszka z "Boru". Fot. Beata Włoch


Antoni Cywiński podsumowuje niezwykłe spotkanie. Fot. Beata Włoch







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz