środa, 9 maja 2007

Smętowo Graniczne. Spotkanie

Marszałek Struk: - Liczy się partnerstwo, w którym uczestniczy kilka gmin. Nikt takiego projektu nie zignoruje. Zbierzcie siły, na to są fundusze. Zwłaszcza jeżeli to dotyczy otwarcia Borów Tucholskich



Dwie obwodnice za jednym strzałem


Jedziemy drogą nr 231 na spotkanie, jakie zorganizowała w urzędzie gminy Smętowo Graniczne wójt gminy Zofia Kiszenstein. Drogą Skórcz - Stara Jania - Leśnia Jania - Kopytkowo (tu objazd przez Leśną Janię) - Smętowo. Droga ta z Kolonii Ostrowickiej do Skórcza jest chyba najbardziej eksploatowana w powiecie przez Skanską budującą autostradę A-1. Trudno się dziwić, w gminie Smętowo powstaje sporo wiaduktów, a w Kopytkowie węzeł i potrzeba masę żwiru. Po drodze co chwila mijamy ciężarówki ze żwirem. Najgorzej, jak się mijają one same. Zjeżdżają wtedy na pobocze i obrywa się asfalt. Od pewnego czasu Skanska próbuje to naprawiać. Co robi? Ano wycina załamane pobocza do - powiedzmy - żywej ziemi (podsypki) i kładzie placki nowego asfaltu. Coś robi, ale zdaniem częstych użytkowników tej drogi, to syzyfowa praca. I mają rację. Akurat jedziemy na spotkanie po tych naprawach. Dziury załatano kilka dni temu, a w kilku miejscach zrobiły się już z powrotem. Tym bardziej to niebezpieczne, że myślisz, że jedziesz po świeżo naprawionej szosie.

Szczególnie niebezpieczna jest szosa nr 231 na odcinku Kopytkowo - Smętowo. Ze dwa kilometry horroru. Tak mówią mieszkańcy dużego Kopytkowa. Ani to przejść na drugą stronę, na przykład do ośrodka zdrowia, ani powędrować do szkoły w Smętowie poboczem szosy. Sprawa tym ważniejsza, że dotyczy przecież dzieci. O spacerze z dziecięcym wózkiem nie ma co marzyć. I pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu polecałem drogi w gminie Smętowo Graniczne jako idealnie nadające się do uprawiania kolarstwa i organizowania wycieczek rowerowych.


Będą obwodnice Kopytkowa i Smętowa!

Do wizyty gości - wicemarszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka i dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich Kubiaka mamy jeszcze trochę czasu. Do tego trzeba doliczyć czas prawdopodobnego spóźnienia (i faktycznie, spóźnią się, jak tydzień temu goście Erwina Makiły).

- Wstępny projekt już mamy - mówi z satysfakcją Zofia Kirszenstein. - Projekt przebudowy drogi numer 231. Zakłada obwodnicę Smętowa i Kopytkowa. Podjęłam się tego tematu, widząc co się z tą drogą dzieję i patrząc też w przyszłość. Przecież jak powstanie zjazd z A-1 w Kopytkowie do Skórcza i w drugą stronę, do Kolonii Ostrowickiej, to z powodu natężenia ruchu mieszkańcy gminy nie mogliby się zupełnie poruszać. Podjęłam się tego tematu, ściągałam różnych polityków. Kto tu był? Senator Maciej Płażyński, poseł Daniela Chrapkiewicz, poseł Jacek Kurski, poseł Andrzej Liss, poseł Tadeusz Cymański, radny sejmiku województwa pomorskiego Andrzej Grzyb, starosta powiatu starogardzkiego Sławomir Neumann. Teraz przyjedzie wicemarszałek i dyrektor Zarządu Dróg…

Pismo jak glejt zastawny

Czytamy pismo wicemarszałka Mieczysława Struka, w którym jak byk stoi, że droga będzie przebudowana. "W odpowiedzi na pismo (…) w sprawie inwestycji przebudowy drogi wojewódzkiej nr 231 pragnę zapewnić, że samorząd województwa pomorskiego dostrzega niezbędność realizacji tego przedsięwzięcia. Zarząd Dróg Wojewódzkich przygotował wstępną listę zadań własnych przewidzianych do aplikacji Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007 - 2013. Potwierdzam, iż priorytetowo traktujemy wszystkie drogi wojewódzkie stanowiące w niedalekiej przyszłości dojazdy do autostrady A-1. Projekt pod nazwą przebudowa drogi wojewódzkiej nr 231 stanowiącej dojazd do autostrady A-1 zakłada m.in. przebudowę 17,5 km drogi, budowę obwodnicy Smętowa i Kopytkowa, zwiększenie nośności do 100 kn/oś, budowę kanalizacji deszczowej, budowę niezbędnego oświetlenia (…). Wartość zadania oszacowano na 83,4 mln zł. W br. w planie wydatków ujęte jest 550000 zł na opracowanie niezbędnej dokumentacji technicznej. Jeszcze raz utwierdzam Panią w przekonaniu, iż inwestycja ta oraz inne dojazdy to autostrady stanowią rzecz zasadniczą w przygotowaniach województwa pomorskiego do skorzystania z dostępności środków UE w ramach RPO w obecnym okresie programowania." Podpisano Mieczysław Struk, do wiadomości - wszyscy wymienienie wyżej goście pani wójt.

Pani Zofia - matka sukcesu

Takie pismo jest jak glejt zastawny i trudno się dziwić, że pani Zofia jest z siebie bardzo dumna. Lobowanie dało rezultaty.

Wymieńmy ojców sukcesu…

- Ja sobie sama to przypisuję - mówi pani Zofia.

Tak mamy to zapisać?

- A dlaczego nie? to jest moja praca. Wiedziałam, jak to zrobić. Zaprosiłam tych wszystkich polityków. Chociaż sam temat wywołał radny Roman Świderski z Kopytkowa. Zadał raz pytanie, co będzie po oddaniu węzła w Kopytkowie. Od tego czasu zaczęły się te spotkania. Zresztą dotyczyły nie tylko tego jednego tematu, przyjęcia do planu finansowego budowy tej drogi. Mówiliśmy też o zarywanych poboczach poboczach i o niebezpieczeństwie, jakie stwarza tak bardzo nasilony ruch…

Czekamy. Chwila luźnej rozmowy. Daniel Zakrzewski, wicewójt, mówi z dumą, że Smętowo Graniczne organizuje w tym roku dożynki powiatowe.


A-1 wskazuje absolutne priorytety

I wreszcie są. Powitania i spacer przez atrium urzędu gminy (tak, tak, ten budynek ma atrium) do salki narad, gdzie czekają radni z przewodniczącym Rady Gminy Janem Kulczyńskim na czele, dyrektorzy szkół i szef straży pożarnej. Okazało się, że goście przyjechali "jedynką" - elegancką dzisiaj szosą , wiodącą przez Tczew, Subkowy, Gniew…

- Szkoda, że panowie nie jechaliście drogą numer 231 - zauważa przewodniczący RG. - Niedawno miała wypadek pani poseł Chrapkiewicz.

Ktoś rzuca, że dopiero jak się nią jedzie, widać zniszczenia.

- Jesteśmy w kontakcie ze Skanską.

Panowie zdają sobie doskonale sprawę z uciążliwości, jaką sprawia mieszkańcom gminy budowa A-1, ale warto wiedzieć, że dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich ma pod sobą tych dróg 1740 kilometrów, z czego 80 procent wymaga modernizacji.

- A-1 wskazuje absolutne priorytety - mówi marszałek. - Będą nimi dojazdy do węzłów autostradowych.

Oni się z nikim nie liczą

Marszałek ustosunkowuje się do wszystkich zarzutów pod adresem wykonawcy A-1. - Oni się nie liczą z niczym. Jest potrzebna każda dokumentacja zniszczeń. Skanska będzie się bronić. Zbieramy informacje na temat stanu technicznego drogi. Generalny wykonawca powinien zapewnić bezpieczeństwo. Trzeba głośno artykułować niezadowolenie, pisać, kołatać.

Marszałek nie zna tematu

- My leżymy jako ostatni w tej części województwa. Nie mamy strefy ekonomicznej, nie mamy biskupa (chodzi o Pelplin, który - zdaje się - sporo dzięki A-1 zyska; przyp. red.), ale nie chcemy być ostatnimi - znowu głos zabiera Kulczyński.

Mieczysław Struk na to, że absolutnie tak o tych stronach nie myśli, tym bardziej, że je zna - z Pieniążkowa pochodzi jego babcia. Zauważa też, że dla Skanskiej te szkody, jakie czyni na drodze nr 231, to nie jest sprawa nawiązki, a przede wszystkim kwestia utraty dobrego imienia. W podobnym duchu wypowiada się dyrektor Kubiak.

Kulczyński rzuca hasło - Smętowo, wrota do Borów Tucholskich. Rozwijamy je pytając marszałka, czy nie znalazłyby się jednak środki na szosę - nawet wąską, turystyczną: Kopytkowo, Jaszczurek, Osiek, Kasparus - Zdrójno - Osieczna - Czarna woda. Przecież tą trasą w Bory będą mogli jeździć ludzie z Trójmiasta.

Marszałek jest zaskoczony. Nie zna tematu. My jesteśmy zaskoczeni, że go nie zna. Czyja to wina? Nie marszałka. My wiemy, że taka droga jest dla borowiackich gmin potrzebna jak tlen. |On nie zna, bo widocznie ktoś tego tematu nie lobbował, jak pani wójt lobbowała temat drogi nr 231.

Nikt nie zignoruje wspólnego projektu

- Fundamentalną sprawą przy takich tematach - mówi marszałek - jest partnerstwo gmin przy tworzeniu projektów sieciowych. Na przykład Kaszubi opracowali projekt "Kaszubskiego Pierścienia", drogi okalającej jeziora kaszubskie. Projekt jest zauważalny, kiedy powstaje łącznie, jako duże szlaki. Na przykład "Szlak Cysterski", "Pętla Żuław", "Szlak Menonitów". Liczy się partnerstwo, w którym uczestniczy kilka gmin. Nikt takiego projektu nie zignoruje. Zbierzcie siły, na to są fundusze. Zwłaszcza jeżeli to dotyczy otwarcia Borów Tucholskich. Ja się tym zajmę. Tym bardziej, że chodzi o gminy biedne, nieporównanie biedniejsze niż kaszubskie - w gminie Osieczna nie mają nawet na autobus dla dzieci szkolnych. W nowym okresie finansowanie dla gmin wiejskich jest większe niż dla miasteczek. Tylko pytanie, czy w jakimś okresie będziecie państwo w stanie zdjąć z półki projekt. Chodzi o to, żeby on był. W gminach na ogół nie docenia się projektów, żałuje się na nie środków. Moim zdaniem w gminach powinna być osoba, która cały czas zajmuje się projektami, cały czas obserwuje, jakie zmiany zachodzą, jeżeli idzie o wymagania.

Nie naprawiają, czego nie zniszczyli

Pytamy teraz pana dyrektora Zarządu Dróg o umowy z wykonawcą A-1, czy zostały określone na piśmie obowiązki wykonawcy A-1, jeżeli w trakcie budowy będzie psuł drogi dojazdowe.

- Mamy wszystko udokumentowane - mówi dyrektor. - Z tym, że egzekwowanie tej sprawy to jest horror. Druga sprawa, jaką dyskutujemy, to sposób naprawy. Chcielibyśmy dywanik na całości. Nie zrobią. Oni naprawiają tylko to, co zniszczyli. Naprawili te dziury, jakie zrobili, tylko na jak długo to wystarczy. Negocjacje województwa ze Skanską są niezmiernie trudne.

Wychodzi na to, że Zarząd Dróg Wojewódzkich takiej umowy nie ma. I być może nie powinien mieć. Ich sygnatariuszem powinien być rząd polski. Sprawa dotyczy przecież całego kraju. Przy budowie każdej autostrady "lecą" drogi lokalne. Przykładem jest "Zakopianka" - wybudowanie 9 kilometrów spowodowało zniszczenie 100 kilometrów dróg lokalnych i kilku mostów.

Brama, a co za nią?

Ciekawe spotkanie. Sukces pani wójt. Dwie obwodnice trafione jednym strzałem do rzecz bez precedensu, a juz naszym powiecie - rzecz nie z tego świata. Ciekawe wyjaśnienia gości. Kompletne zaskoczenie, że marszałek nie zna naszych marzeń o wspomnianym wyżej szlaku przez Bory Tucholskie. I niepokojące pytanie: Czy nie będzie tak, że po wybudowaniu A-1 gmina Smętowo Graniczne i inne nasze gminy czasami nic z tego nie będą miały? Nie chodzi o przemysł. On tu nie powstanie, bo dlaczego by miał powstać. I czy on jest tu potrzebny. Chodzi o tę bramę do Borów Tucholskich. Co z tego, że taka brama w Kopytkowie będzie, jeżeli za bramą nie będzie po czym jechać. Chyba najwyższy czas opracować taki projekt, co sugerował marszałek. Bo inaczej możemy na tej autostradzie wyjść jak przysłowiowy Zabłocki na mydle.

Tadeusz Majewski



1. Sympatyczne spotkanie w salce UG w Smętowie. Obok pani wójt siedzą marszałek i dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich. Fot. Tadeusz Majewski

Za piątkowym wydaniem Dziennika Bałtyckiego











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz