Osieczna, budynek po byłej stacji PKP. Mieszka tu Zygmunt Paschilke, syn rzeźbiarza Alfonsa Paschilke ze Smętowa, który wyrzeźbił m.in.. ołtarz wita Stwosza.
Pan Zygmunt też rzeźbi. Od niedawna. Dzisiaj w jednym z pokojów ma mnóstwo rozmaitych ptaków. Właściwie wszystkie, jakie można spotkać w tutejszej okolicy. Są fachowo pomalowane, bo według podręcznika o ptakach.
- Raz nadleśnictwo wysłało mnie z tymi ptaszkami do Sopotu - mówi twórca. - sprzedawałem tam swoje prace. Zauważyłem, że ludzie przede wszystkim chcą mieć ptaszki kolorowe. Tłumaczę, że to kos, a kos jest czarny, a oni swoje. Tam, w Sopocie, jeden wziął piętnaście, drugi siedem i było… po ptakach. Teraz robię więcej. Rzeźbię je w drewnie nożem do tapet. Ludzie kupują po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt i ozdabiają nimi drzewka.
Oprócz ptactwa rzuca się w oczy trójgłowy smok wykonany z korzenia oraz kolekcja drewnianych grzybów. Rzeźbiarz prowadzi do sąsiedniego pomieszczenia, które kiedyś służyło za poczekalnię PKP. Ma tu zgromadzone stare przedmioty, między innymi szuńdy. Po remoncie - marzy Paschilke - będzie w tym miejscu galeria. Gdyby mu się udało ją zrobić, byłoby to naprawdę niezwykłe miejsce do zwiedzania - stare eksponaty i twórczość ludowa w takim byłej stacji kolejowej…
Ptasią kolekcję można obejrzeć umawiając się telefonicznie panem Zygmuntem; 609 404 395
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz