Wszystko jest tu bardzo gustownie urządzone. Karczma tonie w zieleni i kwiatach. Spotka Ciebie tu mnóstwo cieszących oko enklaw, gdzie możesz odpocząć i nacieszyć oko pięknem. Gospodarze wymyślają coraz to nowe atrakcje. Ostatnio Marian Firgon zaczął ściągać stare maszyny rolnicze i inne stare wiejskie urządzenia. Być może jest to zalążek... skansenu. Dodajmy do tego doskonałe jedzenie i wtedy zroumiemy, dlaczego ta karczma, pomimo odległego położenia od "berlinki", cieszy się wielkim powodzeniem.
Tu kilkoma zdjęciami opowiemy o Karczmie "Pod Wygodą" jako o pięknym ogrodzie.
Przez okna i otwór wejściowy wielkiego namiotu widać, że zieleń jest tu skomponowana wyjątkowo gustownie.
Budynki - zarówno karczma, jak i budynek mieszkalny - toną w zieleni (sporo tu roślin pnących) i kwiatach. Dom - ładnie odnowiony, ale bez nowoczesnych "naleciałości" (klinkier, siding, szkło, aluminium itp.), jest sobą, uroczym czyli obiektem z poczatku XX wieku.
Poszanowanie tradycji widać w sposobie wkomponiowania w zieleń starej pompy. Widoczny na zdjęciu polbruk toczy tu ostrą walkę z tradycyjnym brukiem, który jest zdecydowanie ładniejszy.
Gospodarze mają zamiłowanie do dzieł sztuki (w karczmie jest galeria). Przed karczmą stoi wielki lipowy kucharz - dzieło Marka Zagróskiego
Widok na karczmę i kucharza latem od strony dojazdowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz