poniedziałek, 9 czerwca 2008

Kaliska. Przedsiębiorcy są solą tej ziemi

Urząd Gminy Kaliska. W jednej z sal trwają przygotowania do spotkania terenowego Starogardzkiego Klubu Biznesu. Przy stole miejsca zajęli zarówno przedstawiciele władz samorządowych: wójt gminy Kaliska Antoni Cywiński, burmistrz Czarnej Wody - Grzonka, jak i zarząd Starogardzkiego Klubu Biznesu reprezentowany przez prezesa SKB Bolesława Budę i dyrektora SKB - Edwarda Sobieckiego. Obecni byli także przedsiębiorcy z gminy Kaliska i Czarnej Wody (więcej niż z Kalisk).







Rozwój, rozwój i rozwój
Spotkanie rozpoczął wójt Antoni Cywiński witając obecnych. Następnie przestawiona została charakterystyka gminy Kaliska i Czarna Woda ze szczególnym uwzględnieniem zakończonych, wykonywanych obecnie i planowanych inwestycji obejmujących wymienione gminy. Wiele czasu poświecono rozbudowie sieci kanalizacyjnej, która realizowana jest w obydwu gminach oraz tematyce systemów ogrzewania z wykorzystaniem biomasy. Antoni Cywiński poruszył także temat zdobywania środków w ramach programów UE, podkreślając fakt, iż mimo odstraszającej niektórych procedury, są przykłady uwieńczonych sukcesem działań ze strony miejscowych przedsiębiorców. Zachęcał także do korzystania z powołanego w Urzędzie Gminy Kaliska mini centrum informacji.

Przedsiębiorcy są solą tej ziemi
Następnie głos zabrali kolejno Bolesław Buda i Edward Sobiecki.
- Nie przyjechaliśmy tutaj, by zakładać strukturę biznesową. Mamy wystarczającą ilość członków, by zebrać fundusze na działalność. Naszym celem jest pomoc przedsiębiorcom - mówił Edward Sobiecki.
- Bo przedsiębiorcy są solą ziemi. To oni dają pracę innym, ryzykując często własnym majątkiem - dodał Bolesław Buda. - I za to należy im się szacunek.
- W ciągu 2 miesięcy planujemy przekształcenie naszej organizacji w izbę gospodarczą. To pozwoli nam działać efektywniej - kontynuował Sobiecki - Obecnie należący do SKB przedsiębiorcy zatrudniają łącznie około dziesięciu tysięcy ludzi, co czyni naszą organizację silną. Nasz cel to spowodowanie, by organa władzy były bardziej przyjazne dla przedsiębiorców. Zajmujemy się też problemami remontów i budowy dróg w regionie oraz handlem wielkopowierzchniowym. Walczymy o utworzenie punktu konsultacyjnego dla przedsiębiorców w Starogardzie oraz zabiegamy o wejście w życie przepisów wykonawczych regulujących zasady partnerstwa publiczno-prywatnego.



Remonty dróg w Starogardzie
- genialne posunięcie czy wielka klapa?
Remont drogi przelotowej ("berlinki") w obrębie Starogardu to negatywny przykład działań władz. Już sama koncepcja jest chybiona - dlaczego remontować tę drogę, a nie wybudować obwodnicy? Teraz cały ruch samochodowy płynie przez Starogard. Dlaczego stworzone ronda trzeba było poszerzać, bo nie przewidziano promienia skrętu tirów? A i teraz są jeszcze zbyt małe. Kto to projektował? Dlaczego przy projekcie nie przewidziano, że przy zamkniętym przejeździe kolejowym rondo stanie się zupełnie nieprzejezdne, blokując cały ruch w jednym kierunku i powodując powstawanie olbrzymich korków? (chodzi o ul. Skarsewską) Dlaczego ustawienie znaków informacyjnych wymaga decyzji z Warszawy? - takie pytania padały gęsto ze strony przedstawicieli SKB - Bolesława Budy i Edwarda Sobieckiego. - To właśnie z takimi bzdurnymi przepisami i posunięciami władz będziemy walczyć. Nie prezentujemy tutaj swojej opinii, tylko opinie naszych przedsiębiorców.
- Nie zgadzam się. To jest absolutnie roszczeniowy typ postawy, z którym niestety stykam się dość często - odpowiadał nieco obrażony wójt Cywiński. - Mówi się, że wszystko bez wyjątku jest źle i padają jedynie oskarżenia. Ja uważam, że remont "berlinki" to jest bardzo dobre posunięcie Starogardu.
- Tak jest. Ja też uważam, że starogardzkie władze postąpiły dobrze. Rozwiązania techniczne może rzeczywiście są słabe, ale sam pomysł jest genialny. Droga przez miasto jest wyremontowana, a w przyszłości można się starać o środki na budowę obwodnicy - poparł wójta Grzonka. - Gdyby postąpiono odwrotnie, bardzo trudno byłoby uzyskać środki na remont drogi w obrębie miasta.





Przedsiębiorca nie polityk
- Czy zauważyliście państwo jak mało przedsiębiorców zasiada w samorządach? To mnie wcale nie dziwi, bo przecież każdy z nich musi dbać o swoją firmę i po prostu brakuje im czasu. Kto więc we władzach lokalnych będzie reprezentować przedsiębiorców? Nawet we własnych szeregach - mam na myśli Starogardzki Klub Biznesu - nie możemy znaleźć kandydata, który zgodziłby się reprezentować nas w samorządzie - martwił się Bolesław Buda.
- Polityka nie jest dla przedsiębiorców. Nie będąc politykami nie muszą z nikim wchodzić w układy - wtrącił jeden z przybyłych gości.
- A szkoda, bo to przecież przedsiębiorcy mają najtrzeźwiejszy osąd, który przydałby się wiele razy przy podejmowaniu ważnych decyzji - zgodził się burmistrz Czarnej Wody (Janusz XXX). - A co do polityki i układów, to uważam, że wprowadzanie polityki do tak niskich szczebli władzy, jak władze gminne czy wręcz sołeckie, jest bardzo szkodliwe.



No dobrze, ale
jaki jest cel tego spotkania?
- Panowie. Wy dyskutujecie tylko pomiędzy sobą, a my przysłuchujemy się tej waszej dyskusji. Ale chcielibyśmy się wreszcie dowiedzieć, jaki właściwie jest cel tego spotkania? - zapytał jeden z przedsiębiorców. - Bo liczyliśmy, że będzie nim oferta pomocy w zdobywaniu funduszy.
- Tak, jest. Chcielibyśmy państwa zaprosić do wstąpienia w szeregi Starogardzkiego Klubu Biznesu oraz zachęcić do korzystania z punktów informacyjnych i Centrum Wspierania Przedsiębiorczości, o którego powstanie w Starogardzie będziemy zabiegać - odpowiedział Bolesław Buda.
- A ja, kończąc nasze spotkanie, chciałbym podziękować wszystkim za przybycie. Zapraszam też do wzięcia ulotek i skorzystania z naszego gminnego mini centrum informacyjnego oraz odwiedzenia gminnej strony internetowej - zakończył wójt Cywiński.
Tekst i foto: Piotr Madanecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz