środa, 21 września 2011

KRZYSZTOF TRAWICKI. Od myszy do cesarza...

Wrzesień rozpoczęliśmy uroczystościami związanymi z początkiem roku szkolnego i upamiętnieniem 72. rocznicy wybuchu II wojny światowej, która pozostawiła na naszym terenie wiele tragicznych ofiar i bolesnych wspomnień. Dobrze, że w każdej szkole o tym się mówi przy okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Drugim, ważnym wydarzeniem, jakie miało miejsce w naszej gminie, były Dożynki Gminno-Parafialne - podziękowanie Bogu i rolnikom za plony. Wspomniałem w swoim wystąpieniu na dożynkach przysłowie, które mówi, że od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza...












To przysłowie świadczy o pozycji rolnika, o jego wartości i o tym, że bez jego trudu i pomocy Bożej nie jest w stanie wyżyć ani mysz, ani przysłowiowy cesarz. Jest to prawda ciągle aktualna. Wspominałem również o innych wartościach, o których mówią wyhaftowane napisy na sztandarach Ruchu Ludowego i które cechowały i cechują chłopów, rolników i wieś. To Bóg, Honor, Ojczyzna. A to się równa Miłość. Gdy patrzymy w historię naszej Ojczyzny, widać że kiedy trzeba było Jej bronić, w szeregu walczących pierwsi stawali chłopi, a kiedy Polska odzyskała niepodległość i były problemy z rządzeniem Rzeczpospolitą, to z pomocą przyszedł premier chłopski Wincenty Witos. Przekonany jestem, że tej miłości do Ojczyzny na wsi jeszcze nie brakuje i za to również trzeba podziękować rolnikom w dniu ich święta.

Obiecałem, że chleb, który został poświęcony podczas Mszy Dziękczynnej w naszym parafialnym kościele przez księdza prałata Zenona Góreckiego, będę dzielił sprawiedliwie. Ten rok był szczególnie trudny dla rolników i wymagał zdecydowanie więcej wysiłku z ich strony. Wspomniałem również, że na ten chleb składa się także praca wielu innych ludzi, jak młynarzy, piekarzy, i w tym dożynkowym czasie trzeba także podziękować i im oraz wszystkim firmom z branży spożywczej, przetwarzającym pot i trud rolnika czy to w chleb, czy wędliny, czy inne produkty pochodzenia rolniczego. Życzę wszystkim rolnikom i ich rodzinom przede wszystkim zdrowia i oby dobrze wzeszły zasiewy, a pogoda im służyła aż do przyszłorocznych zbiorów.

Byliśmy również świadkami częściowego otwarcia Centrum Sportowo-Rekreacyjnego w Bytoni, realizacji pomysłu społeczności wiejskiej reprezentowanej przez liderów Kasztelani Bytońskiej. My jako gmina byliśmy tylko realizatorami tego pomysłu przy 50-procentowym udziale środków pozyskanych z Programu Regionalny Program Operacyjny - Inicjatywy Obywatelskie. Całość kosztowała trochę ponad 400 tysięcy złotych. Projekt zakładał, że ta inwestycja w całości będzie ekologiczna i tak się stało. Wszystkie materiały użyte do jego budowy są ekologiczne. Nie ma ani grama użytego betonu. W skład centrum wchodzą: kort tenisowy, wiaty z ławkami, miejsce o charakterze amfiteatru, służące do różnych wystąpień artystycznych, i boisko, które ze względów technologicznych będzie oddane do użytku w czerwcu przyszłego roku.

Przekonany jestem, że będzie to świetne miejsce zabawy dla dzieci i młodzieży, spotkań i pogaduszek dla starszych. Mam tu też gorącą prośbę do mieszkańców. To Centrum jest naszym wspólnym dziełem i musimy o nie dbać. Mówię o tym, bo jeszcze nie oddaliśmy obiektu do użytku, a już się zdarzyły akty wandalizmu, na przykład niszczenia dopiero co postawionych wiat. W związku z tym zmuszeni jesteśmy do objęcia całego tego placu monitoringiem całodobowym, a to stwarza dodatkowe koszty. Cały czas wierzyłem, nadal wierzę i chcę wierzyć, że kolejne oddawane w naszej gminie miejsca do rozrywki, sportu i zabawy przyczynią się do tego, że będzie mniej takich zachowań - agresywnych, niszczących nasze wspólne dokonania. Przekonany jestem, że młodzież, gdy ma miejsca, gdzie się może wyżyć, dba o to swoje wspólne dobro, a nie go niszczy. Oczywiście zawsze znajdą się jacyś ludzie, którym takie wspólne dobro jest nie na rękę. Cóż, jedni tworzą, inni zrobią wszystko, żeby takich miejsc nie było. Są również i tacy, którzy działają przeciw z innych powodów, nagle dostrzegając na przykład kabel wysokiego napięcia, który przez kilkadziesiąt lat nikomu nie wadził.

Byłem uczestnikiem bardzo miłego wydarzenia w Wiejskim Domu Kultury w Pinczynie, poświęconemu wydaniu książki Pani Anny Juraszewskiej pt. "Między nami na Kociewiu". Jest to wybór gawęd i widowisk napisanych w gwarze kociewskiej, przepięknie wydana książka, pełna ciepła i obrazów naszej pięknej przyrody. Chciałbym na łamach naszego "Kuriera" podziękować Pani Ani za jej twórczość i za to, co przez te wszystkie lata dla społeczności Pinczyna i naszej gminy zrobiła i robi. I życzę wielu jeszcze lat w zdrowiu, i twórczej aktywności i weny.

Na koniec o miłym dla mnie wydarzeniu. 12 września Pani Minister Katarzyna Hall wręczyła mi Medal Komisji Edukacji Narodowej. Jest to najwyższe wyróżnienie w oświacie za szczególne zasługi w oświacie i wychowaniu. Traktuję je jako wyraz uznania dla nas wszystkich za działanie na rzecz rozwoju placówek oświatowych i oświaty w szerokim rozumienia tego słowa.

Krzysztof Trawicki

("Okienko Wójta" - "Okienko" Wójta")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz