Niedawno miałem przyjemność pojedynkować się z panem Januszem w turnieju wiedzy o grzybach. Z rosnącym zdumieniem dochodziliśmy do wniosku, że sporo obaj o nich wiemy. Zagiąłem go dopiero na żółciaku siarkowym. No tak, tylko... choć jest smaczny, to nie typowy grzyb, a huba. Nie znają go również tutejsi, czyli Kociewiacy. Przez cały okres wegetacji na kikucie wierzby stojącej przy drodze z Semlina obserwowałem jak wyrasta, rośnie i obumiera, zmieniając fantastycznie barwy. I nikogo nie zainteresował jak ewentualne danie. Szkoda, że nie rozbiłem zdjęć temu pięknemu okazowi żółciaka w różnych fazach dojrzewania, a dopiero juz na końcu.
(tm)
MIĄŻSZ: Grubości 0.5 - 3.0 cm, jednorodny, białawy, kremowożółty, kremowy, przy powierzchni morelowy, po wyschnięciu biały lub słomkowożółty. W młodości miękki, soczysty, serowatej konsystencji, po wyschnięciu staje się lekki, bardzo łamliwy i kruchy. Silny grzybowy zapach, smak przyjemny, lekko kwaskowaty, z wiekiem gorzkawy. (za: http://www.grzyby.net/laetiporus-sulphureus.htm)
Fot. Tadeusz Majewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz