sobota, 12 lipca 2003

Rzeka (z)niesie wszystko...

Prysł jak mydlana bańka obraz pięknej rzeki - został tylko jeden - wiszący, upiorny nieszczęśliwy człowiek.Czy wiesz, że siedząc w kajaku możesz robić wiele rzeczy....np. podziwiać brzeg i przepiękne krajobrazy, fotografować, snuć rozmyślania o problemach tego świata albo rozmawiać z załogą sąsiedniego kajaka. Zanim to jednak nastąpi, musisz posiąść niezbędną wiedzę utrzymania się na wodzie. Jeśli jesteś początkującym kajakarzem, koncentrujesz się przede wszystkim na samej czynności wiosłowania. Walka o zachowanie stabilności oraz omijanie przeszkód jest na tyle zajmujące, że brakuje ci czasu na cokolwiek innego.

Ten etap w nauce wiosłowania jest najmniej przyjemny. Dostarcza sporo emocji i wrażeń, ale nie pozwala skupić się na tym, co w pływaniu najprzyjemniejsze. Gdy już opanujesz tajniki kajakarstwa i wiosło staje się w twoich rękach jedynie narzędziem, pływanie nabiera nowego wymiaru. Zaczynasz dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie widziałeś. Rozglądając się wokoło nagle zauważasz, że otacza cię magiczny świat barw, kształtów i dźwięków. Wszechobecnym kolorem jest zieleń. To ona tworzy nad głową zielony naturalny baldachim. Kontrastuje z nim rzeka mieniąc się w słońcu wieloma kolorami. Raz jest brunatna, to znowu prawie żółta. Wystające z wody korzenie, powykręcane, trzymające w swych uściskach ogromne kamienie wyglądają jak węże wynurzające się z głębin.

I ten szmer wody, świergot ptaków, wiatr w koronach drzew - to kojąca muzyka dla twoich zmysłów. Naturalne dźwięki otaczającej cię przyrody, idealnie harmonizują z oglądanym krajobrazem. Płynąc powoli i bezszelestnie możesz przyjrzeć się bliżej mieszkańcom tej krainy. Jeśli szczęście ci dopisze, przed dziobem kajaka przemknie niebieska strzała - zimorodek. Jego niebieskie ubarwienie wyraźnie kontrastuje z szarą tonią rzeki. Czasem nad wodą pojawi się cień - jastrząb wypatrujący swojej zdobyczy. W otaczającej gęstwinie zieleni możesz również zobaczyć zadziwioną minę sarny, która na widok kajaka w popłochu czmycha w bezpieczne miejsce. Na twój widok kaczka ze swym stadkiem pociech skryje się w sitowiu. Jedynie łabędź dostojnie płynąc, ominie twój kajak bacznie cię obserwując. Czasem kolorowa ważka lub motyl usiądzie na twoim wiośle, by chwilkę odpocząć przed dalszym lotem.

Świat skąpany w słońcu i pełen zieleni zaprasza do nowych przygód.

Czy można milej spędzać czas...?

Kociewie piękne jest.. a chwile spędzone w kajaku są jeszcze piękniejsze...

Uroczy jest zmierzch, zapadający nad rzeką. Pierwszą jego oznaką są unoszące się mgły, nad łąkami wokół rzeki. Mgły przypominają kołdry, zesłane na noc przez niebiosa.

Przed zmierzchem albo o świcie możesz usłyszeć głos nawołujących się żurawi. Wtedy może ogarnąć cię dreszcz emocji, bo zdajesz sobie sprawę jak blisko jesteś otaczającej cię przyrody. Takie chwile mogą spowodować, że czujesz się cząstką tego świata. Zapada noc, często rozświetlona przez gwiazdy i magiczne świetlikowe lampki. Przyroda zasypia - słyszysz tylko szum niestrudzonego nurtu rzeki. Rano wstające słońce rozpędza mgły i budząc przyrodę zapowiada następny dzień. Wesoły świergot ptaków zagłusza szum płynącej wartko wody. Znowu z kajaka podziwiasz otaczający cię cudowny świat, jakże inny od tego cywilizacyjnego. Niestety piękno przyrody bywa skażone. Cywilizacja i tu odciska swe okropne piętno.

Czasem robi to delikatnie, a czasem brutalnie. Ślady cywilizacji w tej magicznej krainie są jak cień potwora wywołujący dreszcz przerażenia. I te pytania, pytania bez odpowiedzi... Kto wrzucił tę butelkę? Gdzie i czemu to zrobił ? Stoi teraz samotnie oparta o gałąź kolebiąc się w chorobie sierocej czekając aż ktoś ją wyłowi. Ot taki drobny ślad cywilizacji. Gdzieś dalej na innej przeszkodzie pływa małe stadko plastikowych butelek kręcąc się w kółko i szukając wyjścia. Skąd się tutaj wzięły i gdzie się chcą dostać? Pytania bez odpowiedzi. Rzeka zniesie wszystko...

Kolejny ślad porządnie odciśnięty w rzece mijamy co roku. Kiedyś był lodówką. Co robi w tym buszu , daleko od miejsc do których należy? Ano rozkłada się ulegając powoli sile przyrody coraz bardziej wkomponowując się w krajobraz dzikiej rzeki. Za kilka lat jej nie będzie. Pozostaną pytania. Kto ja tu przytaszczył? Czemu tu zostawił? Pływając po rzece możesz zobaczyć śmieci wyrzucone na brzeg. Szkoda, że nie znalazły swojego miejsca na śmietnisku.

Są też i dramaty. A właściwie ślady dramatycznych wydarzeń, odciśnięte w rzece, ciśnięte w jej nurt. Przecież rzeka jest niema i potrafi znieść wszystko. Skąd taki duży plastikowy worek w rzece? I skąd ten pies w tym worku ? Kto to zrobił? Człowiek? Wątpliwe. Dziesiątki pytań bez odpowiedzi. Ot skażone piękno - drobny ślad drapieżnika. Niszczącego wszystko wokoło, niszczącego siebie. Wystarczy podnieść wzrok, oderwać go od rzeki i zerknąć na drzewa, pochylone nad wodą. Może się zdarzyć, że wśród liści zobaczysz ślad tragicznych wydarzeń. I znowu te pytania... Czemu się powiesił ? czemu właśnie tutaj ? Czy nikt go nie kochał ? nikt nie podał ręki?

Prysł jak mydlana bańka obraz pięknej rzeki - został tylko jeden - wiszący, upiorny nieszczęśliwy człowiek. Rzeka zniesie wszystko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz