Zelgoska filia Gminnej Biblioteki Publicznej w Lubichowie. Ciepło i przytulnie. I ten zapach książek.
Jedna czwarta liczącej około 800 mieszkańców wioski to stali bywalcy książnicy. Połowa z nich to osoby dorosłe i nieuczące się. To bardzo dużo. Na każdego z nich przypada 10,5 książki. Nie ma dnia, żeby ktoś nie odwiedził królestwa Bożeny Bielaszewskiej.- Wypożyczam średnio 13 książek dziennie - mówi bibliotekarka. - Czytelników byłoby zapewne o wiele więcej, gdybyśmy mieli czasopisma (dziś ludzi na nie stać).
Z leksykonów, encyklopedii i atlasów można też korzystać na miejscu. Na jednej z półek stoją książkami o regionie. Najstarszą i najwierniejszą czytelniczką jest 67-letnia Krystyna Poznańska. Czyta około 20 książek miesięcznie. Uwielbia romanse Daniele Steel. Najbardziej rozczytany mężczyzna Bogusław Maszka lubi książki sensacyjne i popularno-naukowe. Przeczytał już całego Roberta Ludluma. Maluchy też często zaglądają. Córka pani Bożeny Karolina kocha bajki, zwłaszcza o pieskach. Czyta każdego dnia przed snem.
- Jak tylko możemy, staramy się odmładzać nas księgozbiór - mówi pani Bożena. - Średnio przybywa nam 8 książek miesięcznie. To chyba niezły wynik jak na tak małą miejscowość. Obok działa biblioteka szkolna, więc na nas nie kończy się czytanie książek. Bardzo chciałbym rozszerzyć działalność, lecz nie pozwala mi na to mała powierzchnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz