E-mail: "Zespół Świetlic Wiejskich w Starogardzie ogłosił konkurs na prowadzenie zajęć w świetlicach na terenie gminy Starogard. (...) Świetlica wiejska w Kolinczu przeprowadziła ankietę we wsi w celu ustalenia liczby osób chętnych do udziału oraz zakresu tematycznego zajęć. Okazało się, że społeczność wiejska chce uczestniczyć w zajęciach ruchowych. Podjęto decyzję o przeprowadzeniu zajęć ruchowych Nordic Walking w lesie. Zajęcia składają się z krótkiej rozgrzewki, po której grupa rusza do lasu. A na koniec obowiązkowe ćwiczenia oddechowe, rozciągające i relaksacyjne (...)."
Do newsa autor dołączył zdjęcia. Idą na nich gromadnie kobiety. Powiększyłem - zafrapowały mnie kijki. Niezwykle wymyślnej konstrukcji, być może z licznikiem kroków, zapewne made in China.
Nie wytrzymałem - odpisałem:
"Najlepsze kijki rosną w Szwajcarii Żabnieńskiej. Bierze się ostry nóż kuchenny i ścina porządny pręt leszczyny. Taki pręt może być wielofunkcyjny. Najcieńszy to witka na bachora, nieco grubszy to oszczep lub dzida, grubszy to pała, którą można dowolnie pałować. Dorosły może sobie wyciąć tzw. lagę, weselnicy po dwa na imprezę, by czynnie wdrożyć słowa piosenki "A kto z nami nie wypije, tego we dwa kije".
Na to nadeszła odpowiedź: "Nordic Walking to jeszcze dość słabo popularna w naszym regionie i kraju forma rekreacji ruchowej polegająca na marszach ze specjalistycznymi kijkami. Forma ruchu wywodzi się z Finlandii z lat 20. XX w. Służyła początkowo jako całoroczny trening dla narciarzy biegowych. Bardzo dobra forma spędzania aktywnie wolnego czasu na świeżym powietrzu na łonie natury."
Widzicie, jaki jestem do tyłu? Hmm... Idę wyciąć sobie najgrubszy z możliwych pręt leszczynowy, czyli tak zwaną kij dziadowski. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko na starość się nią podpierać. Tak. Bo wszyscy dookoła już w tym marszu mnie mijają. W tempie Nordic Walking. Podpierając się specjalistycznymi kijkami.
Tadeusz Majewski - Polska Dziennik Bałtycki, Wirtualne Kociewie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz